Baba, pedały i góry ;)
Sobota, 23 kwietnia 2011
· Komentarze(9)
Kategoria 30-60, bike: Medżik, Drogi, Sam, woj.małopolskie, woj.śląskie
Zapakowawszy świąteczną babkę w plecak udałem się standardem w kierunku południowo-zachodnim ;). Gdyby nie ona pewnie wybrałbym wariant terenowy (Kocierz, a następnie szlak czerwony i niebieski w kierunku Tresnej - a więc pasmo Jaworzyny), ale bałem się, że nie dojedzie w jednym kawałku ;) Z pozytywów to ostatni przejazd przez zielony szlak uświadomił mi, że w terenie, w górach można już bez problemu śmigać. No cóż, może następnym razem...
Pod Przełęcz Beskidek wspinam się w największym upale - słońce wysoko i mocno praży - nie ma lekko, ale podjazd stosunkowo szybko mija. Na szczycie krótki postój i prawie 7 km zjazd do Porąbki przez Wlk. Puszczę. Odcinek ów wyłożony kompletnie nowym asfaltem, więc i przyjemność z jazdy spora.
Przed zaporą w Porąbce odmachuję kcpr1 - nie było okazji do pogadania, bo tam pobocza brak a i objazd z powodu remontu mostu w Kobiernicach spowodował, że ruch na tym odcinku jest znacznie bardziej obfity. Generalnie bikerów na trasie mnóstwo - naliczyłem ok 20 sztuk, co daje 1 bikera na 2 km trasy :)
Na pozostałym odcinku bez rewelacji - spodziewałem się więcej patroli policyjnych, ale nie spotkałem żadnego, pewnie pojawią się dopiero w poniedziałek. Na moment zawitałem nad Jezioro Żywieckie - chwila wytchnienia na jednej wolnej ławeczce i pora ruszać w drogę. Ogólnie jechało się git, ale powiewający wiatr skutecznie obniżał średnią.
Misja baba na rowerze zakończona powodzeniem. Na koniec pokropiło, ale był to na szczęście tylko straszak. Wieczorem pobłyskiwało się w oddali i na tym się na szczęście skończyło... Spokojnego wypoczynku dla wszystkich BS'owiczy!
Przez Targanice :)© k4r3l
Pod Przełęcz Beskidek wspinam się w największym upale - słońce wysoko i mocno praży - nie ma lekko, ale podjazd stosunkowo szybko mija. Na szczycie krótki postój i prawie 7 km zjazd do Porąbki przez Wlk. Puszczę. Odcinek ów wyłożony kompletnie nowym asfaltem, więc i przyjemność z jazdy spora.
Pasmo Jaworzyny - maybe next time ;)© k4r3l
Przed zaporą w Porąbce odmachuję kcpr1 - nie było okazji do pogadania, bo tam pobocza brak a i objazd z powodu remontu mostu w Kobiernicach spowodował, że ruch na tym odcinku jest znacznie bardziej obfity. Generalnie bikerów na trasie mnóstwo - naliczyłem ok 20 sztuk, co daje 1 bikera na 2 km trasy :)
Popas nad Żywieckim ;)© k4r3l
Na pozostałym odcinku bez rewelacji - spodziewałem się więcej patroli policyjnych, ale nie spotkałem żadnego, pewnie pojawią się dopiero w poniedziałek. Na moment zawitałem nad Jezioro Żywieckie - chwila wytchnienia na jednej wolnej ławeczce i pora ruszać w drogę. Ogólnie jechało się git, ale powiewający wiatr skutecznie obniżał średnią.
Chmura nad Skrzycznym :)© k4r3l
Misja baba na rowerze zakończona powodzeniem. Na koniec pokropiło, ale był to na szczęście tylko straszak. Wieczorem pobłyskiwało się w oddali i na tym się na szczęście skończyło... Spokojnego wypoczynku dla wszystkich BS'owiczy!