Przeminęło z wiatrem...

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · Komentarze(11)
Nowe Guano Apes jest świetne, haha! Pod warunkiem, że nie słucha się tego krążka myśląc, że to Guano Apes. Serio, "Bel-Air" zagościło na mojej playliście w ub. tygodniu i póki co z niej nie schodzi! Się porobiło! Czasami wieje kiczem, odpycha dyskotekowym plastikiem, ale generalnie to znakomity popis niemieckiej myśli aranżacyjno-wokalnej!
Tym razem coś bardziej klasycznego - Foo Fighters, jak zwykle minimalistyczni, jak zwykle szorstcy, po prostu dobre rockowe granie! Klip rządzi!


Się uparłem i pojechałem. Słonko ładnie grzało, tylko ten wiatr... Momentami lodowaty, a na dokładkę tak silny, że nie raz, nie dwa jechałem slalomem albo przechylałem się na jedną stronę, co by mnie nie zrzucił z siodła...
Widoczek na Beskid Żywiecki;) © k4r3l

Standardowo zaglądnąłem nad Żywieckie. Niestrudzeni wędkarze nie znają pojęć koniec / początek sezonu - można ich tam zastać o każdej porze dnia i nocy. Widoczność nie najgorsza, nawet ładnie się to wszystko prezentowało w promieniach słońca. Jednak pędzące po niebie chmury nie dały do końca zapomnieć, jaki żywioł dziś gra pierwsze skrzypce.
A po drugiej stronie Pasmo Magurki Wilkowickiej;) © k4r3l

Jako że ruch dzisiaj na drogach spory olałem przeprawę ruchliwą drogą 941 przez Międzybrodzia dwa i Porąbkę i na zaporze w Tresnej skierowałem się na Oczków. Droga niby wciąż ta sama, ale odcinek krótszy a wiedziałem, że później czeka mnie zjazd do Kocierza Moszczanickiego drogą o wiele mniej ruchliwą...
Wały nad Jeziorem Żywieckim;) © k4r3l

W drodze mijam kilku rowerzystów, w tym gości na szosach (tym razem machają pierwsi;). To co miało być lajtową przejażdżką doliną Kocierza okazało się wiatrową gehenną. W ostatnich dniach musiało wiać tam naprawdę konkretnie, bo przewróciło przystankową wiatę, więc wystarczy sobie wyobrazić, co się tam działo z rowerzystą :)
Skrzyczne widziane z Oczkowa;) © k4r3l

Na podjeździe, zaraz na początku, mijam trzech bajkerów, pozdrawiamy się i jadę dalej. Jakoś gładko poszło, choć momentami, we fragmentach nie osłoniętych jak zwykle wiatr folgował sobie w najlepsze. Mimo to przełęcz zdobyłem w czasie 19 minut i 20 sekund (licząc tym razem od rozjazdu aż do wjazdu do Zajazdu:). Przy bramie krótki postój, 'fonkol' do bazy i pora się zbierać, bo nie chciałem, żeby mnie tam zawiało. W międzyczasie od strony Targanic wjeżdża samotny bajker - to była ostatnia osoba na dwóch kółkach jaką tego dnia spotkałem. Ale tu, po drugiej stronie przełęczy pogoda zdecydowanie nie zachęcała do wyjścia na rower.
Beskidzki tryptyk: Żar, Tresna, Żywieckie... ;) © k4r3l

Na szczęście pozostało już tylko zjechać z górki, co jednak nie było do końca takie przyjemne. Przede wszystkim wiatr i widmo spychającego mnie żywiołu na barierki lub miejsca gdzie ich akurat nie ma :/ Ech, nie ma co ryzykować :) W Targanicach, na wysokości kościoła, odbijam z głównej drogi na asfaltowe interwały w kierunku Brzezinki - nie szło wytrzymać na prostej drodze, gdzie normalnie śmiga się cały czas "pod czterdziestkę" tak, że przełożeń brak. Teraz miałem ich aż nadto, najcięższych jednak nie szło zwyczajnie wykorzystać...

Komentarze (11)

Jeremiks: a jak! jak się bawić, to na całego :)
Djk71: z czystym sumieniem polecam, pierwsze przesłuchania mogą być szokujące, ale od któregoś załapało... a co do kaseciaka, to owszem, również ów sprzęt posiadałem;)
Webit: pogoda była ładna, ale tylko na Śląsku, w małopolsce się porobiło dziadostwo :) szybkiego powrotu na siodło, i przede wszystkim niech się mała kuruje!
Sebol: no tym razem w jedną, ale to standard akurat :) u nas nie dość, że wieje, to leje, sypie śnieg/grad, zaraz potem pokazuje się słońce... cały kwiecień :)
Adam88: no to skoro jesteś tu co zimę, to koniecznie musisz wpaść też z bajkiem pomykać po górkach! frajda myślę, że porównywalna z deską, a do tego dochodzą epickie widoczki! :)
Czecho: w tym co piszesz jest oczywiście całe mnóstwo prawdy! z wiatrem czy pod wiatr - ważne, że przed siebie! ;)
Kajman: bo te nowe wiaty to chyba są robione na przysłowiowy odp..dol :)
Dawko: ja tam nie wiem, co na na wiejskich potańcówkach się nosi, ale białe kozaczki, to i w mieście są popularne :)
Shrink: hehe, no dokładnie, trzeba przeczekać cierpliwie póki co, bo jest jeszcze gorzej :) a co do okolic, to oczywiście masz rację, choć przecież Twoje również niczym moim nie ustępują!
Kamilosław1987: droga faktycznie fajna, ale dopiero na zdjęciu się jej dokładnie przyjrzałem, niestety nie miałem okazji nią jechać, bo to jakaś boczna, ale zaiste na tym tle prezentuje się ciekawie :)
Pozdrówki!

k4r3l 17:32 środa, 13 kwietnia 2011

Niezła droga na pierwszej fotce...

kamiloslaw1987 17:18 wtorek, 12 kwietnia 2011

Terenów do jazdy to Ci tak "zazdraszczam", jak królowa wiejskich dyskotek "zazdraszcza" nowych, białych kozaczków swojej koleżanki.

Dawko 06:55 wtorek, 12 kwietnia 2011

Usiedliśmy by coś zjeść pod wiatą przystanku. Dziwne wrażenie, wietrzysko chciało wiatę wyrwać z korzeniami więc tyrpało nią co nieco, przy okazji gwizdał w szczelinach tak głośno jak człowiek:(

Kajman 06:21 wtorek, 12 kwietnia 2011

Jak tak pomęczymy się na tym wietrze dłużej to gdy przestanie wiać to będzie takie uczucie jakby wszędzie było z górki. Wszyscy wtedy będą śmigać aż miło.

czecho 21:45 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Widzę że wiatr mocno dawał się we znaki w całej Polsce :/ Piękne tereny do jeżdżenia, co do Skrzycznego to odwiedzam go co roku zimą w celu wyszalenia się na desce. Niestety jakość tras i wyciągów nie jest najlepsza ale podobno już ktoś wykupił to od Gliwickiej Agencji Turystycznej i ma być to dużo solidniej ogarnięte :) Pozdrawiam !

adam88-removed 20:31 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

widzę że teraz wyprawy w jedną stronę tylko :)..pogoda osatnio nie daje pojeździć..wieje okropnie..

sebol 19:36 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

super fotki. pogoda chyba byla ladna. ja niestety mislalem spasowac i nie wiem kiedy wroce na moja maszynke, moze w ten weekend. wazne najpierw zeby mi coreczke wypościli ze szpitala... a pozniej dla niej machne taka trase ze hej (podobna do Twojej poprzedniej, zdaje sie :P) :)

webit 19:18 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Nowe Guano Apes powiadasz... trzeba będzie skosztować ;-)
Ech.. kto z nas nie miał takiego kaseciaka... :-)

djk71 18:21 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

no i ślicznie... też walczyłem z wiatrem i nie bardzo sobie radziłem... pozdro ;)

jeremiks 18:07 poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iazaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]