Kurier beskidzki ;)
Sobota, 26 marca 2011
· Komentarze(17)
Kategoria 30-60, bike: Medżik, Drogi, Sam, woj.małopolskie, woj.śląskie
Rowerowy song - nie moje klimaty, ale pieśn z jajem i trochę kolorów się przyda, bo na fotach ponuro...
Do ostatniej chwili wahałem się czy jechać na rowerze czy wsiąść w pociąg. Na szczęście wygrały dwa kółka czego nie żałuję, bo pomimo zapowiadanego załamania pogody na południu - spadku temperatury i opadów śniegu z deszczem - mogłem pokonać ten dystans bezproblemowo.
Głównym celem tej misji było przywiezienie dwóch plakatów do najnowszej serii Lego Star Wars 3 oraz samej gry na szóste urodziny bliźniaków. O ile grę wsadziłem do plecaka, to już z plakatami musiałem sobie inaczej poradzić ;) Udało się śmignąć standardową trasą i nawet nie zmoknąć. Jak zwykle nie zabrakło kilku krótkich postojów w charakterystycznych miejscach trasy...
W Międzybrodziu przejeżdżam obok patrolu policyjnego - akurat byli zajęci kontrolą kierowcy starego forda, więc nikt mi lizakiem nie zdążył machnąć;)
Od Tresnej zaczyna się robić chłodniej, najbardziej odczuwalne jest to w palcach stóp. Ale już niedaleko, więc zaciskam zęby i cisnę dalej.
Prace związane z obwodnicą Bielska-Białej dotarły już do Łodygowic. Można to odczuć na własnych czterech literach jadąc drogą w kierunku Szczyrku, zdemolowanej przez ciężki sprzęt. W oczy rzucają się także daleko na horyzoncie filary przyszłej estakady. Cześć niewielkiego lasku została z tego powodu wykarczowana...
Jednym z plusów wyjechania o wczesnej porze (ok. 7 rano) jest stosunkowo mały ruch w okolicach Porąbki, co przy zamkniętym moście w Kobiernicach trochę mnie zaskoczyło. Na dalszych etapach również całkiem spokojnie, na żadnego wariata nie natrafiłem, co na tym odcinku zdarzało się mi się przecież nagminnie.
Nawiązując do wątku o kaskach rowerowych na bs'owym forum, dodam tylko, że jakoś nie zauważyłem, by kierowcy omijali mnie "na zapałkę". Dystans zachowywali przyzwoity, więc to chyba mit, że traktują oni okaskowanego bikera, jako kogoś bardziej doświadczonego.
Do ostatniej chwili wahałem się czy jechać na rowerze czy wsiąść w pociąg. Na szczęście wygrały dwa kółka czego nie żałuję, bo pomimo zapowiadanego załamania pogody na południu - spadku temperatury i opadów śniegu z deszczem - mogłem pokonać ten dystans bezproblemowo.
Medżik nad j. Czanieckim ;)© k4r3l
Głównym celem tej misji było przywiezienie dwóch plakatów do najnowszej serii Lego Star Wars 3 oraz samej gry na szóste urodziny bliźniaków. O ile grę wsadziłem do plecaka, to już z plakatami musiałem sobie inaczej poradzić ;) Udało się śmignąć standardową trasą i nawet nie zmoknąć. Jak zwykle nie zabrakło kilku krótkich postojów w charakterystycznych miejscach trasy...
Elektrownia wodna w Porąbce...© k4r3l
W Międzybrodziu przejeżdżam obok patrolu policyjnego - akurat byli zajęci kontrolą kierowcy starego forda, więc nikt mi lizakiem nie zdążył machnąć;)
Elektrownia wodna w Tresnej.© k4r3l
Od Tresnej zaczyna się robić chłodniej, najbardziej odczuwalne jest to w palcach stóp. Ale już niedaleko, więc zaciskam zęby i cisnę dalej.
Tresna od strony zaporowej.© k4r3l
Prace związane z obwodnicą Bielska-Białej dotarły już do Łodygowic. Można to odczuć na własnych czterech literach jadąc drogą w kierunku Szczyrku, zdemolowanej przez ciężki sprzęt. W oczy rzucają się także daleko na horyzoncie filary przyszłej estakady. Cześć niewielkiego lasku została z tego powodu wykarczowana...
Wycinka w Łodygowicach...© k4r3l
Jednym z plusów wyjechania o wczesnej porze (ok. 7 rano) jest stosunkowo mały ruch w okolicach Porąbki, co przy zamkniętym moście w Kobiernicach trochę mnie zaskoczyło. Na dalszych etapach również całkiem spokojnie, na żadnego wariata nie natrafiłem, co na tym odcinku zdarzało się mi się przecież nagminnie.
Nawiązując do wątku o kaskach rowerowych na bs'owym forum, dodam tylko, że jakoś nie zauważyłem, by kierowcy omijali mnie "na zapałkę". Dystans zachowywali przyzwoity, więc to chyba mit, że traktują oni okaskowanego bikera, jako kogoś bardziej doświadczonego.