Wpisy archiwalne w kategorii

woj.małopolskie

Dystans całkowity:16634.63 km (w terenie 2585.20 km; 15.54%)
Czas w ruchu:934:07
Średnia prędkość:17.66 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:297074 m
Maks. tętno maksymalne:214 (110 %)
Maks. tętno średnie:196 (101 %)
Suma kalorii:115327 kcal
Liczba aktywności:383
Średnio na aktywność:43.43 km i 2h 27m
Więcej statystyk

#1/2017

Niedziela, 29 stycznia 2017 · Komentarze(6)


Pierwszy raz od kontuzji wypad na "świeże" powietrze ;) Świeże od mniej więcej 500m n.p.m. w górę ;) Na podjeździe miła niespodziewajka - spotykam Funia, który nie tak dawno jak dwa dni temu nawrzucał mi na fejsie :D Po krótkiej wymianie kolarskich życzliwości każdy z nas rusza w swoją stronę ;) Zjazd zielonym szlakiem daleki był od zjazdu, bardziej przypominał jazdę figurową (pozycja na jaskółkę;), ale obfitował w ciekawe spotkania. Przykładowo spotkałem gościa, który chwalił się, że w swoim życiu przejechał milion km (50 lat po 20 tys km - na luzie;), zagadała mnie też sympatyczna grupka spacerowiczów i razem mogliśmy ponarzekać na to, co czeka każdego śmiałka poniżej 500m :D Przy tej okazji uruchomiłem Ciornego, który po przeszczepie kilku części z allegro będzie pełnił niewdzięczną rolę zimówki.








height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/848214208/embed/bbcaeb7ae1634b1db6ac0e247969c8ea0172d9b5">

Szosa #61/2016

Niedziela, 11 września 2016 · Komentarze(0)
Nogi po wczorajszym żywieckim raczej nie nadawały się do jakiejś konkretnej jazdy, a więc lekko, leniwie z minimalną ilością przewyższeń, w okolice, w które rzadko się zapuszczam, a które potrafią być urokliwe i ciekawe pod względem szosy. Na drogach pusto i spokojnie.



MTB #12/2016

Sobota, 3 września 2016 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Fatalny początek, bo może na 3 km łapię kapcia - jeszcze człowiek z miasta nie wyjechał a już się wkurwił i to na singlu pokonywanym wielokrotnie, tyle że w przeciwnym kierunku. Szczęście w nieszczęściu w przednim kole ;) Zmianę umila opowieściami ze Słowenii Jakubiszon, także nie ma źle, ale jakoś morale siadają i jedzie się później z blokadą w głowie spowodowaną brakiem zapasu :/ Generalnie typowe beskidzkie klimaty z masą ciężkich zjazdów i podjazdów, zakończone przedzieraniem się przez chaszcze - tak to jest jak się próbuje jeździć nowymi drogami, które istnieją tylko teoretycznie, znaczy się na mapie ;) Poza tym temperatura i suche powietrze to jakaś tragedia - jechało się źle :/





MTB #11/2016

Poniedziałek, 29 sierpnia 2016 · Komentarze(1)
Takie poniedziałki lubię. Miało padać od rana, ale przez nocny wiatr opady przesunęły się na popołudnie dzięki czemu udało się zrobić krótką klasyczną pętlę po Beskidzie Małym. Ostry podjazd pod Potrójną na raty, ale prawie w siodle ;) Osłabienie antybiotykowe ciągle odczuwalne, ale samopoczucie wreszcie ok. Od tego siedzenia w chałupie to się jeszcze bardziej pochorować można ;) Już coś zaczyna strzelać w suporcie (Accent), ale już przywykłem, że na tych podjazdach to idzie tyle watów, że łożyska się buntują ;)






MTB #9/2016 (idzie nowe)

Sobota, 13 sierpnia 2016 · Komentarze(2)

Po okresie wyrzeczeń (hehe) w końcu udało się sfinalizować projekt "fun bike". Co prawda już połowa sezonu za nami, ale po cichu liczę na złotą polską jesień i to, że w takich właśnie godnych warunkach Prymityw da się poznać ze swojej najlepszej możliwej strony. Rower poskładałem, z wyjątkiem przegwintowania mufy w lokalnym sklepie rowerowym, zupełnie sam.


W naturalnym środowisku ;)

Specyfikacja na profilu roweru, wagi brak, bo kompletnie mnie ten parametr nie interesuje. Wystarczy mi świadomość, że rower idzie pod górę jak dziki, a w dół... jak dziki do kwadratu ;) Rozmiar ramy największy, ale i tak brakuje 1-2cm podsiodłówki do pełni szczęścia - więc trochę przesadzona jest rozpiska Dartmoora jakoby kwalifikował się do wzrostu 200cm. Przy moich 194 jest na styk. Na pierwszym tripie rozpoznawczym tradycyjnie dokręcanie części, które naturalnie musiały się poluzować, a więc stery, mostek, adaptery hamulców. Poza tym brak powodów do narzekań.


Rower do trailu (nie mylić z trialem;) na trailu ;)