MTB #12/2016

Sobota, 3 września 2016 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Fatalny początek, bo może na 3 km łapię kapcia - jeszcze człowiek z miasta nie wyjechał a już się wkurwił i to na singlu pokonywanym wielokrotnie, tyle że w przeciwnym kierunku. Szczęście w nieszczęściu w przednim kole ;) Zmianę umila opowieściami ze Słowenii Jakubiszon, także nie ma źle, ale jakoś morale siadają i jedzie się później z blokadą w głowie spowodowaną brakiem zapasu :/ Generalnie typowe beskidzkie klimaty z masą ciężkich zjazdów i podjazdów, zakończone przedzieraniem się przez chaszcze - tak to jest jak się próbuje jeździć nowymi drogami, które istnieją tylko teoretycznie, znaczy się na mapie ;) Poza tym temperatura i suche powietrze to jakaś tragedia - jechało się źle :/





Komentarze (2)

Jestę ogólnie na nie, przezeń byłem po prostu bardziej ;)

k4r3l 10:19 wtorek, 6 września 2016

Z opisu to strasznie na "nie" Cię ten kapeć nastawił :-)

limit 05:33 wtorek, 6 września 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa czaso

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]