Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:443.00 km (w terenie 141.00 km; 31.83%)
Czas w ruchu:37:25
Średnia prędkość:11.84 km/h
Suma podjazdów:9876 m
Suma kalorii:1000 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:49.22 km i 4h 09m
Więcej statystyk

Po biołym w Beskidzie ;)

Niedziela, 30 listopada 2014 · Komentarze(8)
Uczestnicy
Nowe AC/DC jakie jest każdy widzi. Wg mnie ostatnią wnoszącą coś do twórczości Australiczyków płytą była "Stiff Upper Lip" kolejne to już bardziej na zasadzie: "hej, żyjemy, mamy się świetnie, ciągle gramy tego swojego rock'n'rolla" :)

W odpowiedzi na wyzwanie rzucone przez Grzegorza stawiłem się na Magurce ok. godz. 10 gdzie już czekała cała ekipa bielsko-cieszyńska. W tej sporej grupce ruszyliśmy w stronę prawdziwej zimy, która zadomowiła się w okolicy najwyższego szczytu Beskidu Małego. Najniższa temperatura oscylowała tam w okolicy 6 kresek poniżej zera :)

Na magurskiej autostradzie :)
Na magurskiej autostradzie :) © k4r3l
Park maszyn pod schroniskiem :)
Park maszyn pod schroniskiem :) © k4r3l
Taki warun lubię! :)
Taki warun lubię! :) © k4r3l

Zjazd do Międzybrodzia był całkiem ok - czerwony szlak nie jest taki zły, na dodatek ma kilka ciekawych sekcji korzennych :) Dalej nowy wariant podjazdu na Hrobaczą Łąkę - słyszałem o nim, ale nigdy nie jechałem. Co to była za sztajfa! Klasyczny podjazd może się schować :)

Słońce, biały puch o konsystencji mąki... :)
Słońce, biały puch o konsystencji mąki... :) © k4r3l
Asfaltowa sztajfa też musiała być ;)
Asfaltowa sztajfa też musiała być ;) © k4r3l
Końcówka pod Hrobaczą Łąkę :)
Końcówka pod Hrobaczą Łąkę :) © k4r3l

Ze szczytu w stronę Przełęczy U Panienki i dalej kierunek Kozy-Kamieniołom. Tu już nie było tak przyjemnie, słońce zostało po drugiej stronie gór na dodatek wzmógł się mocny wiatr. Ekipa wróciła na Bielsko a mnie jeszcze Jakubiszon przeciorał znanymi sobie singlami nieopodal niebieskiego szlaku :) Gruba wyrypka i ekstra ekipa. Trza się powoli oswajać z białym puchem ;)

Poniżej 500m śniegu tyle co kot napłakał
Poniżej 500m śniegu tyle co kot napłakał © k4r3l
W lesie jest klimat :)
W lesie jest klimat :) © k4r3l
A na nizinach szaro
A na nizinach szaro © k4r3l
Z wizytą w kamieniołomie :)
Z wizytą w kamieniołomie :) © k4r3l

Sobotnia szosa

Sobota, 29 listopada 2014 · Komentarze(4)
Fantastyczny cover Celtic Frost! 666% metalu! ;)

Jednym słowem: piździ! ;) Szosa to fajna sprawa, ale może w ciut bardziej przyjaznych warunkach atmosferycznych :) Dziś sprawdziłem sobie jak z kasetką 12-25 pójdzie podjazd pod Przełęcz Targanicką. Wjechać wjechałem (deptając na stojaka po korbach), ale lekko nie było ;) Zresztą widać na wykresie jaka to sztajfa. Dobrze, że taka krótka, hehe.

Bez termosika ani rusz :)
Bez termosika ani rusz :) © k4r3l
Wyżej w górach zima ;)
Wyżej w górach zima ;) © k4r3l

Szosing-testing ;)

Niedziela, 23 listopada 2014 · Komentarze(7)
Francuski Alcest zawsze wyborny!


Nadejszła ;)  Po serwisie w Bike Doctor Service przyszedł czas na pierwszy test długodystansowca. Po kilkuset metrach drobna korekta siedziska - poza tym ok. Pod koniec trochę już pizgało w stopy, ale ogólnie to leciało się konkret. Trzeba sobie wyrobić parę nowych nawyków, przyzwyczaić się do zmiany biegów i przełamać strach (w ramach zdrowego rozsądku;) na zjazdach. Minusy? Brak muzy - słuchawki padły :/

Dzisiejszy ubiór z kolekcji Cebula jesień/zima 2014 /15 ;) Góra: dwa longsleeve'y, rękawki, bluza ocieplana (bez membrany), koszulka BS na wierch, dwie pary rękawiczek (ekstra ciepło!), buf na szyje, buf na łeb ;) Dół: kalesony :D, nogawki ocieplane, skodenki 3/4, szorty, skarpetki trekkingowe, folia stretch na skarpetach :D Brakowało wyraźnie ochraniaczy poza tym komfortowo ;)

Srebrna franca ;)
Srebrna franca ;) © k4r3l

Nie mogłem się oprzeć pokusie ;)
Nie mogłem się oprzeć pokusie ;) © k4r3l

I po podjeździe ;)
I po podjeździe ;) © k4r3l

Leskowiec na mokro #2 ;)

Niedziela, 16 listopada 2014 · Komentarze(0)
Niewątpliwie...


I po ptokach - kiedyś musiała się w końcu pogoda spipcyć. Na domiar złego dolało mi na koniec, ale sam sobie jestem winien, bo wiedziałem co się, tfu, święci, a mimo to odwlekałem wyjazd - wiadomo: leniwa niedziala mode ON :D Na powrocie przemoczony do suchej nitki, w butkach powódź ;) Dawajcie ten śnieg! :DDD

Koniec pogodowej sielanki ;)
Koniec pogodowej sielanki ;) © k4r3l
Lada moment lunie ;)
Lada moment lunie ;) © k4r3l

Potrójna MTB ;)

Sobota, 15 listopada 2014 · Komentarze(3)
Zasłyszane u Stelmacha. Spoko. Fanem nie zostanę, ale dobrze się tego w radio słuchało.


Ostatnie podrygi słonecznego listopada. Chciałbym się jednak mylić :) Pogoda była lepsza niż przez większość letnich weekendów. Fenomen jakiś ;)

Na Potrójnej ;)
Na Potrójnej ;) © k4r3l
Na lokalnyj hołdzie ;)
Na lokalnyj hołdzie ;) © k4r3l

Niepodległościowe koło ;)

Wtorek, 11 listopada 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Klarnet basowy - no kurde, ależ to robi robotę!


Tak zacnej ekipy pod chałupą się nie spodziewałem. Tomek w eskorcie Janusza i Radosława przyjechał na rejon przy okazji oddając pożyczone w niedzielę lampki. Tym razem na szosach, pełen lans. W drodze na Kocierz zgarnęliśmy przypadkowo Darka i Damiana. Podjazd poszedł średnio, chociaż chłopaki narzuciły niezłe tempo. Na Kocierzu każdy w swoją stronę.

Ekipa szosowa ;)
Ekipa szosowa ;) © k4r3l

Ja ugadałem się w Porąbce ze Zbyszkiem, który nadciągał od Oświęcimia. Zjechałem więc zielonym (miodzio, bo leśnicy pousuwali na bok drzewa po ścince - można?). Spotkaliśmy się w Wlkiej Puszczy i w stronę Kocierza pojechaliśmy nieoznakowaną, na szczęście przejezdną alternatywą.

Zbyszek napiera pod górę ;)
Zbyszek napiera pod górę ;) © k4r3l
Ups - tego nie było w planie :)))
Ups - tego nie było w planie :))) © k4r3l
Wielka Puszcza w całej okazałości ;)
Wielka Puszcza w całej okazałości ;) © k4r3l

Dalsza droga to miks szlaków i moich, nie zawsze trafionych, pomysłów. Spora wtopa nastąpiła na równoległej do czerwonego szlaku ścieżce, która jeszcze rok temu była nietknięta przez ciężki sprzęt, pokryta sięgającą kolan trawą. Tym razem była zaorana i to konkretnie.

Na tle Żaru ;)
Na tle Żaru ;) © k4r3l
Klasyczne ujęcie ;)
Klasyczne ujęcie ;) © k4r3l
Wolność ;)
Wolność ;) © k4r3l

Dalsza część tripu już bez większych niespodzianek. Podjechaliśmy jeszcze na moment na Trzonkę a później już tylko Żar. W pewnym momencie zza ostatniej serpentyny wyłania się jakiś kolo, pedałuje z dość wysoką jak na podjazd kadencją osiągając jednak prędkość nieproporcjonalnie większą - jak się okazało jakiś cwaniak popylał sobie z samego dołu na rowerze... elektrycznym! Przeszedł koło nas jak burza! Co jak co, ale ja bojkotuje te wynalazki - rozumiem dziadzio, jakiś weteran, a nie młody, zdrowy chłopak! No. Zjazd czerwonym, przysypanym kilkoma warstwami liści, szlakiem do Kozubnika i krótki popas w Porąbce pod sklepem. Całkiem urozmaicony dzionek w równie urozmaiconym towarzystwie ;)

Beskidzkie eksploracje ;)

Poniedziałek, 10 listopada 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Po co mnie nowa płyta Pink Floyd, skoro mam pod nosem taki zespół jak Echoes of Eon? ;)


Wielka Puszcza jest... ogromna ;)
Wielka Puszcza jest... ogromna ;) © k4r3l

Poniedziałek wolny i człowiek jakiś taki nieprzygotowany, hehe. Tym razem objazd stoków Trzonki, Kiczery i Żaru. Trochę kluczenia, szukania nowych ścieżek. Było też sporo butowania i zawracania z obranej drogi. Nie ma lekko ;) Na koniec zjazd zapomnianym już niebieskim z Żaru do Kozubnika - gdyby tylko go uprzątnąć i "podreperować" byłby kapitalny ;)

Nowe fajne szlaki ;)
Nowe fajne szlaki ;) © k4r3l

Leskowiec z Funiem i Jakubiszonem ;)

Niedziela, 9 listopada 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Straszna spina powstała wokół tej płyty, recenzenci wystawiają oceny między 1/10 a "płytą roku", zagorzali fani bronią swojej świętości, a część osób zarzuca zespołowi (a raczej temu co z niego pozostało) skok, na kasę i tym podobne historie.  To w zasadzie jedyny utwór, który nadaje się do prezentowania jako osobny fragment.


Pełne zaskoczenie - Funio przyjeżdża na góralu z Jaworzna :D To się musiało skończyć klasycznym terenem. Jak się nie ubłocisz i nie pospacerujesz z rowerem to nie byłeś w górach ;) Pojechaliśmy z Jakubiszonem oprowadzić gościa po okolicy. Podjazd pod Potrójną elegancki, szeroka, szutrowa droga dojazdowa o umiarkowanym nastromieniu - kolejna opcja godna wykorzystania.

Gadka-szmatka ;)
Gadka-szmatka ;) © k4r3l
Na Potrójnej ;)
Na Potrójnej ;) © k4r3l
W stronę Beskidu Śląskiego ;)
W stronę Beskidu Śląskiego ;) © k4r3l

Trochę nam Tomek kręcił pod nosem, ale prawda jest taka, że za bardzo mu dupa przywykła do karbona i asfaltów :D Kuba wynagrodził mu ten ból zimnym piwkiem w schronisku pod świętym groniem. Natomiast na Leskowcu, o czym raczył nie wspomnieć w swojej o dziwo obszernej relacji, położył się pod krzyżem... krzyżem ;) Po złocistym, naturalnie już w lepszych humorach pojechaliśmy na myjkę wstępując po drodze do mnie po lampki, co by chłop dojechał bezpiecznie do domu ;) Szacun dla niego i jego dżajanta ;)
A tu polanki Potrójnej widziane ze szlaku ;)
A tu polanki Potrójnej widziane ze szlaku ;) © k4r3l
Okolice Madohory ;)
Okolice Madohory ;) © k4r3l
Tomek pod groniem swojego idola - JPII ;)
Tomek pod groniem swojego idola - JPII ;) © k4r3l
Wszędobylskie liście ;)
Wszędobylskie liście ;) © k4r3l
Ale poszedł ;)
Ale poszedł ;) © k4r3l

Leniwy Leskowiec ;)

Niedziela, 2 listopada 2014 · Komentarze(1)
Zaskakująco dobry MM!


Letnio-jesienny wypad w najbliższe górki ;) Jest pięknie!

Gdzieś po drodze - lato wersja 2.0 ;)
Gdzieś po drodze - lato wersja 2.0 ;) © k4r3l

Na szczycie ;)
Na szczycie ;) © k4r3l

I zjazd czarnym ;)
I zjazd czarnym ;) © k4r3l

Route 2 845 527 - powered by www.bikemap.net