#1/2017
Pierwszy raz od kontuzji wypad na "świeże" powietrze ;) Świeże od mniej więcej 500m n.p.m. w górę ;) Na podjeździe miła niespodziewajka - spotykam Funia, który nie tak dawno jak dwa dni temu nawrzucał mi na fejsie :D Po krótkiej wymianie kolarskich życzliwości każdy z nas rusza w swoją stronę ;) Zjazd zielonym szlakiem daleki był od zjazdu, bardziej przypominał jazdę figurową (pozycja na jaskółkę;), ale obfitował w ciekawe spotkania. Przykładowo spotkałem gościa, który chwalił się, że w swoim życiu przejechał milion km (50 lat po 20 tys km - na luzie;), zagadała mnie też sympatyczna grupka spacerowiczów i razem mogliśmy ponarzekać na to, co czeka każdego śmiałka poniżej 500m :D Przy tej okazji uruchomiłem Ciornego, który po przeszczepie kilku części z allegro będzie pełnił niewdzięczną rolę zimówki.