Wpisy archiwalne w kategorii

woj.śląskie

Dystans całkowity:17913.96 km (w terenie 1517.50 km; 8.47%)
Czas w ruchu:918:05
Średnia prędkość:19.10 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:296250 m
Maks. tętno maksymalne:286 (147 %)
Maks. tętno średnie:191 (98 %)
Suma kalorii:74861 kcal
Liczba aktywności:241
Średnio na aktywność:74.33 km i 3h 53m
Więcej statystyk

06. Terenowo (w końcu:)

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(17)
Rześki poranek zmobilizował mnie do jazdy! Początkowo bez planu skręciłem w Targanicach, przed drogą na Kocierz, do Nowej Wsi. Jako że droga tam się kończy postanowiłem zawrócić. Po drodze mijam mostek zwiastujący początek czarnego szlaku na Kocierz. To jak kogoś interesuje turystyka piesza, ale na moje oko nie wyglądał on zachęcająco:
Zielony © k4r3l

Będąc znowu w Targanicach uderzyłem w kierunku Brzezinki. Jednak odpuściłem sobie ponowny atak na Przełęcz Beskid Targanicki, jeszcze przyjdzie na niego czas:) I tak rozpocząłem podjazd w stronę Trzonki drogą alternatywną, która jak się okazało zaprowadziła mnie w teren, czyli "Królestwo podjazdów bis":
Zielony © k4r3l

Krótko za tym podjazdem trafiam na malowniczą polankę, z której roztacza się widok na okrywającą cieniem Targanice Jawornicę (niestety robione pod słońce foty nie miały prawa się udać) oraz na Przełęcz Beskid Targanicki (wciąż poza zasięgiem:)
Zielony © k4r3l

Po krótkim odpoczynku pora ruszać dalej. Te bardziej odsłonięte leśne alejki już bardziej suche, więc i przyjemność z jazdy większa. Droga momentami jest mocno ubita - jak się okazuje prowadzi do zabudowań leżących w najwyższej części Brzezinki.
Zielony © k4r3l

Zielony © k4r3l

Wbijam na szlak zielony - jeden z ciekawszych w okolicy, idealny dla bikerów! Pod Trzonką stoi stary wagon pełniący rolę kempingu. Świetna miejscówka z wątpliwej jakości werandą oferującą jednak całkiem ciekawy widok (ośnieżony stok Kiczery).
Zielony © k4r3l

Zielony © k4r3l

Jak to mówią: im dalej w las tym więcej drzew. Warto dodać, że im więcej drzew tym mniej słońca i więcej błota. Ale jechać się jak najbardziej da:)
Zielony © k4r3l

Trzonka to taki niepozorny szczyt w Beskidzie Małym. Miejsce częstych rajdów szkolnych :) Ale ważne, że biegnący przez nią szlak zielony jest jednym z najlepszych w tym rejonie. Dwa zdjęcia poniżej wszystko wyjaśnią:)
Zielony © k4r3l

Zielony © k4r3l

Zjazd do Porąbki to niezła ekstrema, myślę, że miłośnicy enduro byliby zadowoleni z takich stromych i kamienistych odcinków. Zwłaszcza, że wrażenia wizualne są na najwyższym poziomie.
Zielony © k4r3l

Zielony © k4r3l

Zielony © k4r3l

Przy końcu szlaku pstrykam fotkę Jeziora Czarnieckiego. Ostatni fragment to już szybki zjazd szutrówką do Wielkiej Puszczy, przez którą wracam do Andrychowa. Na koniec jeszcze jedno kluczowe wyzwanie - Przełęcz Beskid Targanicki. Dzisiaj poczułem się jak "dwunożny kolektor słoneczny", naładowany energią wreszcie podjechałem ten niedający mi spokoju, krótki ale morderczy podjazd. Takie wiosenne słońce daje niezłego kopa!
Zielony © k4r3l


Jakby ktoś miał wątpliwości saksofon i gitary to kapitalne połączenie. Oto dowód:

05. Elektrownie i przełęcze

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(10)
Dzisiejszy trip sponsorowała cyferka "2". Były bowiem dwa województwa, dwie elektrownie, dwa jeziora, dwie przełęcze i dwa kółka oczywiście:) Początek to walka z wiatrem i podjazd na przełęcz Beskid Targanicki - niby tylko 562m.n.p.m. ale dla mnie to ściana! Łyknąłem ją z jednym przystankiem;)
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Dalej relaksacyjny zjazd malowniczą doliną Wielkiej Puszczy. Szkoda, że asfalt w tak wielu miejscach nosi znamiona minionej zimy - tragedia!
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Pierwsza elektrownia to Zapora Porąbka. Lód na Jeziorze Międzybrodzkim powoli ustępuje, ale to wciąż jeszcze nie to...
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Dalej szybka jazda do Międzybrodzia Żywieckiego (cały czas po lewej towarzyszy widok Góry Żar, także elektrownia, ale jej nie wliczam, bo dzisiaj jej nie odwiedziłem).
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Kolejny przystanek to Elektrownia Wodna Tresna. Widok robi wrażenie, podobnie jak panoramy dostępne z jej szczytu (Żar i zamarznięte Jezioro Żywieckie)
Osiemdziesiatka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

W Zarzeczu wyłania się majestatyczny widok ośnieżonego Skrzycznego i całego Pasma Baraniej Góry. Byle do lata i tam będziemy!
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Po uzupełnieniu kalorii w Kalnej zaczyna siąpić (miało dopiero po 19:00 zacząć padać), ale wracać trzeba, bo nie mam lampek ze sobą. Powrotne 40 km to jazda w samym deszczu. Ale jest to deszcz wiosenny, więc oprócz mokrego tyłka, większej szkody nie wyrządził. Kilka wymuszonych postojów po wiatami przystanków i można jechać dalej. Kiedy nadarzała się okazja cykałem fotki Jeziora Żywieckiego:
Osiemdziesiątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

Wracam tą samą drogą do Tresnej, po czym odbijam na Oczków i dalej w kierunku Łękawicy, by nieco później skręcić na Kocierz Moszczanicki. Tam w dolinie zaczyna padać jeszcze bardziej:). Burczę pod nosem "..rwa, ..rwa", ale jadę dalej :)Przede mną ostatni atak 718 m.n.p.m, czyli nic innego jak Przełęcz Kocierska (byłem tam w piątek, ale tym razem podjeżdżam z drugiej strony). W tamtych rejonach temperatura ocyluje w okolicach 5*C, co jednak nie przeszkadza w wykręceniu 64km/h na zjeździe do Targanic. Dawno tak mi nie wypizgało jak w trakcie tego zjazdu:) Ale ogólne wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Osiemdzieziątka © k4r3l

Osiemdziesiątka © k4r3l

I taka końcowa reflekcja. Po drodze mijałem wielu rowerzystów, w tym 3 bikerów na kolarkach, nie odmachali, a ja żałowałem, że nie miałem w ręce jakiegoś ciężkiego obiektu:) Czyżby kolarze (przez duże "K" oczywiście) olewali takich typowych bikerów rekreacyjnych? Solidarność, też mi coś...

Tam:
http://mapa.targeo.pl/Mapa_Polski,24,19.27376,49.78400?l=84f8443acb06a59b
I z powrotem:
http://mapa.targeo.pl/Mapa_Polski,24,19.27424,49.78416?l=e421bfe4caf858a2

Co by podtrzymać deszczowy klimat piosenka "Endelss Rain" X Japan. Dałbym "November Rain" Guns'ów, ale to już ograne, a poza tym gdzie tam do listopada :D

04.Na Kocierz i z powrotem

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(5)
Taka sobie, krótka, godzinna i rekreacyjna wycieczka na Przełęcz Kocierską. Momentami mocny halny próbował mnie zrzucić z roweru, więc walka była ostra:) Początkowo pogoda całkiem znośna, słońce nieśmiało przebija się przez chmury.
Marcowy Kocierz © k4r3l

Osiem kilometrów za mną, teraż 8% pod górkę, czyli 4 kilometrowy podjazd.
Marcowy Kocierz © k4r3l

Kręta droga pnie się mocno w górę, ale obfituje też w fajne widoczki:
Marcowy Kocierz © k4r3l

27 minut później (początkowa średnia 9,5-10km/h spada do 8-8,5km/h) melduję się przy hotelu Kocierz. Zimno i masa śniegu, ale już niedługo...
Marcowy Kocierz © k4r3l

Jak się okazuje, trafiam na prezentację skuterów śnieżnych marki Polaris. Korzystają już z nieczynnej (czyżby koniec sezonu) trasy narciarskiej. Zwróćcie uwagę na pierwszy znak od dołu:)
Marcowy Kocierz © k4r3l

Cykam parę fotek tych wrzeszczących bestii i powrót.
Marcowy Kocierz © k4r3l

Daleko w tle (niestety na zdjęciu nie widać) majaczy ośnieżony szczyt Pilska.
Marcowy Kocierz © k4r3l

Jak widać szlak na Potrójną, którym kiedyś jechałem na Łamaną Skałę i Leskowiec kompletnie nie przejezdny.
Marcowy Kocierz © k4r3l

Przez Kocierz biegnie granica pomiędzy małopolską a śląskiem...
Marcowy Kocierz © k4r3l

Marcowy Kocierz © k4r3l

Andrychów-Brzezinka-Targanice-Kocierz Moszczanicki-Targanice-Sułkowice-Andrychów.

A na koniec numer z pożegnalnej płyty Scorpions, która właśnie dzisiaj ma swoją PREMIERĘ! Rock w najczystszym wydaniu! Niesamowite, ale Ci goście wciąż są pełni energii!!! Podkręćcie volume na full!

02. Kierunek: Porąbka

Niedziela, 28 lutego 2010 · Komentarze(20)
Po sąsiedzku, czyli trip w rejony opanowane przez Kajmana i Niradharę :) Takiej okazji nie mogłem zaprzepaścić. Dużo słońca, temperatura w okolicy 6 słupka powyżej 0, to jak na końcówkę lutego całkiem nieźle. Największą przeszkodą okazał się halny, który na tych terenach duje z niesamowitą siłą. Momentami łeb urywało:)

Andrychów-Brzezinka-Targanice-Roczyny-Czaniec-Bukowiec-Wielka Puszcza-Porąbka Centrum-Zapora w Porąbce-Kozubnik-Porąbka-Wielka Puszcza-Przełęcz Beskid Targanicki-Brzezinka-Targanice-Sułkowice-Andrychów

Urokliwa panorama z Bukowca (jezioro Czanieckie i Bujakowski Groń)
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Droga do Porąbki (na dalekim planie Pasmo Magurki Wilkowickiej)
Kierunek: Porąbka © k4r3l

A tu już wodospady w samej Porąbce:
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Na zaporze kontrastowo. Z jednej strony skute lodem Jezioro Międzybrodzkie...
Kierunek: Porąbka © k4r3l

... a z drugiej pełnia wiosny!
Kierunek: Porąbka © k4r3l

A to już ponad trzymetrowa kaskada po drodze do Kozubnika. I potyczek z wiatrem ciąg dalszy - kurtka zamieniła się w żagiel, ale niestety, wiało nie z tej strony co powinno:)
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Chyba nie muszę mówić co to za góra (takie trochę inne ujęcie:) ...
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Chyba faktycznie nie ma co liczyć, że te ruiny kiedykolwiek zamienią się w tętniący życiem ośrodek. Zastanawiam się więc po co w mediach nagłaśniają takie rzeczy. Chyba każdy potencjalny inwestor wyśmieje pomysł rewitalizacji tych obiektów...
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Kierunek: Porąbka © k4r3l

Chociaz trzeba przyznać, że miejscówka jest zacna:
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Ale wybudowanie tu takiego ośrodka wymaga niewyobrażalnego nakładu finansowego. Poza tym paintball'owcy stracą jeden ze swoich lepszych 'poligonów'
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Kierunek: Porąbka © k4r3l

A widać na załączonym obrazku, że niektórzy z nich strasznie się wczuwają w wojenne klimaty:)
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Nie chcąc zarobić kulki (oczywiście z farbą;) zjechałem z powrotem do Porąbki i odbiłem w kierunku Wielkiej Puszczy, gdzie zaatakowały mnie liście:)
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Natknąłem się jeszcze na całkiem dobry odbiornik Tv...
Kierunek: Porąbka © k4r3l

Na przełęczy Beskid Targanicki, krótka pogawędka z bikerem z... Kobiernic :) (pozdro!), który w planach miał atak na Kocierz (przy tym wietrze podziwiam). A ja, praktycznie bez pedałowania, ze średnią prawie 35km/h, wróciłem do domu.

A że dzisiaj niedziela, to nie mogło zabraknąć świętego akcentu :DDD (a koncert już za 87 dni!)

Po pracy 3

Poniedziałek, 28 września 2009 · Komentarze(0)
Mikuszowice Ślaskie-Straconka-Przegibek-Miedzybrodzie Bielskie-Porabka-Wlk.Puszcza-Targanice-Sulkowice-Andrychow

Ps.
W Wlk. Puszczy wreszcie wzięli się za drogę, jest już pokaźny fragment czarniusienkiego asfaltu...
Ps.2.
Vmax = 74 kmph! (z Przełęczy Przegibek!)

Szczytowanie no.2

Niedziela, 27 września 2009 · Komentarze(1)
Niemozliwe, że jest jesień, bo aura wcale nie daje tego odczuć. Dzisiaj bardzo ciepło i momentami rześko. Jadziemy! Ja, Anik i Khronos, startujemy z Buczkowic o 9.30 i standard na Szczyrk. Odbijamy na Biłą i pniemy się do góry na przełęcz Karkoszczanki. Stamtąd początkowo ciężki zjazd, później fajny asfalcik wprost do Brennej. Szukamy zielonego i tamtędy wprowadzamy także nieprzyjazną dla rowerzystów kamienistą ścieżką. Przed Równicą zostajemy "napomniani" przez pewną kobietę o potrzebie posiadania kasków, niestety, nasze poglądy na ten temat różnią się znacząco, więc konsensusu nie ma :) Wjeżdżamy na Równicę i zaskoczeni jesteśmy ilością ludzi i... samochodów. Przyjechali z Ustronia skąd prowadzi asfaltowa droga, pomysł średnio trafiony, parking powinien być zdecydowanie niżej... Poza tym ceny jak zwykle szokujące, no i widoki jakieś takie marne... Rozjazd: Khronos śmiga do Bielska żółtym, my trochę wracamy i lecimy niebieskim przez górki, jak w opisie... Dodam tylko, ze i przygoda super, no i widoczki o wiele ciekawsze. A mieliśmy wracać asfaltem z Ustronia przez Wisłę i Salmopol... Piesze szlaki jednak dają się we znaki i kilka razy trzeba podprowadzać, ale po drodze także dużo płaskich ścieżek, na których odzyskujemy morale:) Najgorsze podejście pod drogę wiodąca na przełęcz Salmopolską. Wychodzi się z żółtego wprost na ruchliwą drogę poprzez wycięcie w barierkach kilka zakrętów przed szczytem:/ Dalej już tylko przyjemny zjazd do Szczyrku i powrót do domu po 18...

Kalna-Godziszka-Buczkowice-Szczyrk Biła-Przełęcz Karkoszczanki-Brenna-zielonym: Równica (885mnpm)-niebieski: Orłowa (813mnpm)-Trzy Kopce (803mnpm)-zółtym: Smrekowiec (835mnpm)-Jaworzyna (799mnpm)-Przełęcz Salmopolska (916mnpm)-Szczyrk-Buczkowice-Godziszka-Kalna

Palenica - baaardzo rekreacyjnie...

Sobota, 26 września 2009 · Komentarze(0)
Z hamulcami zeszlo troche dluzej niz sie spodziewalismy, wiec nie bylo szans na dluzszego tripa. Padlo na Słotwinę i okoliczne laski. Znalezlismy sie na tamtejszej Palenicy (761mnpm). Duzo prowadzenia, po drodze mijamy quada a na górce trzech motocrossowcow (ci to nie mają problemu z wyjazdem). Troche lipny szczyt, bo nie ma jak zjechac z niego, tylko trzeba sie wracac... No i widocznosc ograniczona. Powrót przez wąski leśny dukt i wyjazd w Lipowej Bugaju.

Pierwszy weekend jesieni...

Piątek, 25 września 2009 · Komentarze(0)
Andrychów-Brzezinka-Roczyny-Czaniec-Porabka-Miedzybordzie Bialskie-Czernichów-Tresna-Zarzecze-Łodygowice-Kalna (małopolska/śląsk).

W pracy nudy, wiec zmywam sie o 10.30:) Szybka regulacja roweru w serwisie i niespodzianka w domu (bidon dotarl na czas). Plany na weekend nastepujace: sobota Barania Góra z Anikiem, a w nd jak sie uda, to na Równicę (w Ustroniu) przez Szczyrk i Brenną z Anikiem i Khronosem. W miedzyczasie zmieniamy Anikowi hample z jakichs badziewnych Alongh na Avidy 'piąteczki'. Z braku dobrych narzedzi jest ostra walka z linkami i pancerzami, ale cos jutro wymyślimy:)

Ciemnosci egipskie:)

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj we mgle, w mroku i przy temp. oscylujcacej ok. 7'C:) Łodygowice-Wilkowice-Mikuszowice Śląskie. Po dojechaniu okazalo sie, ze licznik nie zliczal, wiec dystans 'podebrany' z wczesniejszego wpisu. "Brawa" dla drogowcow za nieoznakowanie rozkopanego mostu w Wilkowicach, znak 'T' pojawil mi sie na drodze jakies 30m przed ta wielka wyrwa w drodze. Warunki dojazdu spratnskie, asfalt zryty, wolna jedna strona, na szczescie zamiast mostu byla kladka, ktora moglem przejechac. Juz widze miny kierowcow, kiedy tam dojezdzali:)