Beskid Mały eMTeBe :)

Niedziela, 16 października 2011 · Komentarze(17)
Skończyłem drugi sezon "Wyklętych" i już niecierpliwie czekam na premierowe odcinki sezonu trzeciego. Tym czasem kolejny muzyczny kąsek, który znalazł się na soundtracku do tego serialu. Oto co ciekawego może wyjść ze współpracy szwedzkiego duetu: producenta i perkusisty Kleerup i wokalistki Lykke Li:


Kolejny jesienny wypad eMTeBe. Raz jeszcze po Beskidzie Małym - co tu dużo gadać, atrakcji tutaj co niemiara. Wybrałem się na Kocierz, by stamtąd zjechać do Czernichowa korzystając ze szlaków kolejno czerwonego (ostatnio jechałem tędy z chłopakami z BS;), a następnie niebieskiego. To właśnie na tym drugim szlaku straciłem rok temu aparat podczas wycieczki z Shovelem.
Babia Góra w jesiennej szacie ;) © k4r3l

Na czerwonym szlaku;) © k4r3l

Już na samym początku jazdy w terenie przystaję i podziwiam... Tatry! kapitalnie wyłaniające się zza Babiej Góry. Czegoś takiego jeszcze tutaj nie widziałem. Śnieżno-białe, ostre jak szpilki granie w południowym słońcu prezentowały się megadostojnie! Oczywiście na moich biednych fotach ich nie uświadczycie, ale na szczęście, co widziałem, to moje ;)
Na Taterki w takich okolicznościach można patrzeć godzinami ;) © k4r3l

Żar i Jezioro Międzybrodzkie (w tle pasmo Hrobaczej Łąki;) © k4r3l

Ten widok towarzyszył mi także na dalszych etapach wycieczki. Na Jaworzynie ucinam sobie pogawędkę ze starszym panem. Narzekamy sobie, tak tradycyjnie, po polsku, na dziadostwo na szlakach oraz na motocyklistów, których pełno w lasach. Mnie wyprzedziło dwóch takich, oczywiście nie muszę mówić ile przy okazji narobili hałasu. Debile...
Fragment niebieskiego z widokiem na Jezioro Żywieckie;) © k4r3l

Zjazd niebieskim trzeba zaliczyć do tych z górnej półki - należy się pilnować, bo miejsc do zaliczenia gleby po drodze nie brakuje;) Dużo luźnych kamieni, wypłukana ziemia uformowana w zdradzieckie rynny - fajnie;)
Pasmo Magruki Wilkowickiej i Czupla ;) © k4r3l

Wyjeżdżam na wysokości zapory w Tresnej i kieruję się asfaltami w stronę Przegibka by stamtąd wbić się na niebieski prowadzący na Gaiki. Już na szlaku mijam parę staruszków, którzy informują mnie, że przede mną jechało tędy sporo rowerzystów. Heh, i w w tym miejscu stara prawda, że świat jest mały, kolejny raz się potwierdza. W ogonie tej, jak się później dowiedziałem pokaźnej enduro-watahy spotykam Shovel'a wraz z dwójką znajomych. Wspinamy się wspólnie do Gaików i tam się rozjeżdżamy.
Popas na polance z epickim widoczkiem na Tatry ;) © k4r3l

Oni jadą na "kultowe agrafki" a ja mam w planach sprawdzenie zielonego szlaku w dół do Międzybrodzia Bialskiego. I co tu dużo pisać - szlak jest kapitalny. Może niezbyt wymagający, wręcz przeciwnie, łagodny, szeroki, ale ma taki, że się tak z angielska wyrażę "flow'", że po prostu się jedzie a gęba się cieszy. Robię krótki popas na polance gdzieś w połowie drogi. Stamtąd również kapitalnie widać Babią i Tatry - epicki widoczek!
Miedziany Żar ;) © k4r3l

Malutka zapora w Porąbce ;) © k4r3l

Powrót do domu tradycyjnie przez Wielką Puszczę. Już mnie ta droga nudzi, ale cóż, lepsza taka niż ruchliwa szosa przez Czaniec. Cisza, spokój, szum gum i strumienia płynącego wzdłuż drogi. Kolejne szlaki Beskidu Małego zostały spenetrowane. Raz jeszcze okazało się, że ta okolica ma spory potencjał. Zapraszam każdego, kto ma możliwość do wypróbowania tych jak i pozostałych prezentowanych na blogu wariantów.


HZ: 28% - 1:18:20
FZ: 16% - 0:43:47
PZ: 52% - 2:25:48

Komentarze (17)

@ Sebol: nooo, widać jesteś w deko innej strefie czasowej :) ale u Ciebie je przynajmniej widać, mnie musicie uwierzyć na słowo :)

@ Funio: nie tylko Ty :)

@ Adam: no stary, dzięki! staram się jak mogę :) myślę, że by Ci się tu spodobało :) a jeden weekend to za mało, żeby wszystko ogarnąć :) maratony rządzą się innymi prawami, często nie ma czasu na oglądanie widoczków, bo czuje się oddech rywala na plecach :)

@ Czecho: czego tu zazdrościć - przy następnej okazji musisz koniecznie wdrapać się na jakiś pobliski szczyt (pow 500m, to nie będzie trudne;) i voila :)

@ Wojtek: powiem Ci, że ja też bym się brać taki sprzęt w trasę, ale z drugiej strony zawsze jak kończę to żałuję, że nie miałęm niczego lepszego. myślę więc, że można pogodzić jakoś jazdę i focenie :)

@ Kuba: no to kuruj się jak najszybciej:) teraz będzie już trochę mrozić, ale dzięki temu widoczki powinny być eleganckie :) ten zielony jest faktycznie ok, choć może mało wymagający dla zaawansowanych :)

Pozdrawiam wszystkich!

k4r3l 07:21 piątek, 21 października 2011

Przyznaję, zielony z Gaików jest kapitalny!!! Zrobiłem go w dwie strony i w każdą się bardzo fajnie pedałowało :). Jak się tylko wykuruję to muszę siąść na rower bo po prawie dwu-miesięcznej przerwie już mnie szlag trafia. pozdr. ;)

jakubiszon 21:30 czwartek, 20 października 2011

Teraz jest dobra pora na fajne zdjęcia. Widoczność jest dobra, tylko jak tu brać lustrzanke na te trasy. W końcu wróciła by w kawałkach ;)

feels3 21:27 czwartek, 20 października 2011

Jak ja Ci zazdroszczę widoku tych ośnieżonych grani na horyzoncie, no i do tego te piękne jesienne Beskidy.

czecho 21:44 wtorek, 18 października 2011

Ależ widoki... 4 zdjęcie powaliło mnie na kolana ;)

"Cisza, spokój, szum gum i strumienia płynącego wzdłuż drogi."

Cóż więcej chcieć od życia ?! :] Do tej pory miło wspominam maraton z Jeleniej Góry gdzie wdrapywałem się kilka kilometrów na jeden ze szczytów i jedyne co było słychać to dźwięk płynącego strumyka oraz zawodników zmieniających co i rusz przełożenia . Normalnie coś pięknego, tego momentu nigdy nie zapomnę . Góry to prawdziwy raj dla rowerzystów, a Ty to ukazujesz w świetny sposób na swoim blogu :)

adam88-removed 19:36 poniedziałek, 17 października 2011

Jestem zakochany w tych górach!:))

funio 19:33 poniedziałek, 17 października 2011

a mi się udało z Rzeszowa wyczaić Tatry :)

sebol 19:29 poniedziałek, 17 października 2011

@ Silvian: dzięki, a co do przyszłego roku to ofkors coś pokręcimy, z chęcią się tamtędy karnę raz jeszcze :D

@ Roadrunner1985: ooouuu jea, gdybym tylko miał lepszy sprzęt do focenia to bym Wam pokazał :P no ale przede wszystkim była frajda z jazdy, a liczbą przewyższeń jestem zawiedziony :)

@ Klosiu: hehe, no co zrobić. musicie częściej wpadać w te okolice :)

@ Sebol: dziś już gorsza widoczność była, ale za to cieplej trochę. coś czuję, że jescze w tym sezonie pokręcę jak zdrowie i pogoda dopisze, bo spodobały mi się te jesienne wypady w góry :)

@ Tlenek: zgadzam się, sam jestem pod dużym wrażeniem tego co zastałem na szlakach. jest po prostu bajecznie :)

@ Jacek: oj tam, znowu nie ma tego tak dużo:) cieszę się, że Ci się podoba. na pewno jak wpadniesz kiedys to zaliczmy kilka fajnych beskidzkich szlaków :)

@ Piotr: właśnie się zastanawiałem czemu Was nie ma na bs'ie... wracajcie do zdrowia, na pewno zdążycie jeszcze pokręcić w tych zacnych okolicznościach pogodowych:)

@ Uluru: także nie mogłem oderwać wzroku, stąd częste postoje i dużo fotek! :) jesień w górach to ejst to :)

@ Jeremiks: heh, Puszcza może się troszkę znudzić, głównie dlatego, że pokonuję ją ostatnio tyko w jedną stronę :) a mnie ta jesień nawet odpowiada, pod warunkiem, że nie ma chłodniej jak 5 stopni + warunek konieczny czyli słońce:)

Pozdrawiam wszystkich :)

k4r3l 16:55 poniedziałek, 17 października 2011

Dajesz rade Qba :)) Big Puszcza się nigdy nie nudzi :) Tak na marginesie, jesień jest do doooopy :((

jeremiks 09:17 poniedziałek, 17 października 2011

Widoczki cudne, można się zachwycać i zachwycać :))) jesienią góry mają specyficzny klimat...

uluru 08:11 poniedziałek, 17 października 2011

To najpiękniejsza pora roku a u nas panują choróbska:(

Kajman 06:28 poniedziałek, 17 października 2011

Aleś napodjeżdżał i do tego cała masa kapitalnych spojrzeń widzianych oczyma MTB-owca - TO jest TO :)

JPbike 20:18 niedziela, 16 października 2011

Widoki 1 klasa, beskidy wyglądają teraz najlepiej

tlenek 19:26 niedziela, 16 października 2011

jesień zagląda już u Was też, zdjęcia rewelka, a Tatry może jutro u nas będzie widać bo coś ma być przejrzysto i zimno.. ostre powietrze będzie, jakieś szanse są

sebol 18:43 niedziela, 16 października 2011

Kur... jak ja ci zazdroszczę :)
Chciałbym mieszkać tak blisko gór.

klosiu 17:30 niedziela, 16 października 2011

O takie widoczki z gór właśnie mi chodzi w takich wypadach, Superi że właśnie dzięki tobie możemy podziwiać te śliczne tereny a suma przewyższeń na tak małym dystansie powala :):):)

Roadrunner1984 17:25 niedziela, 16 października 2011

Kapitalna wycieczka. Nie ma bata, na wiosnę musimy jakoś się zgadać na małe kręcenie.

silvian 17:16 niedziela, 16 października 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa erwon

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]