Wpisy archiwalne w kategorii

60-100

Dystans całkowity:9558.42 km (w terenie 1026.50 km; 10.74%)
Czas w ruchu:525:11
Średnia prędkość:17.87 km/h
Maksymalna prędkość:82.10 km/h
Suma podjazdów:172112 m
Maks. tętno maksymalne:286 (147 %)
Maks. tętno średnie:191 (98 %)
Suma kalorii:47639 kcal
Liczba aktywności:124
Średnio na aktywność:77.08 km i 4h 18m
Więcej statystyk

Szosa #17/2016

Sobota, 23 kwietnia 2016 · Komentarze(2)
Pierwszy i zarazem ostatni dzień weekendu pod znakiem znośnej pogody. Nie było wyjścia - skoro niedziela ma być przesiedziana, to sobota musi być przejeżdżona. Zerknąłem sobie na rozgrzewkę downhillowców przez niedzielnymi zawodami na Górze Żar. Wagoniki kolejki były dziś oblegane przez rowerzystów, ale im, przy ich rowerach o aparycji czołgu, można wybaczyć ten haniebny proceder ;) Pofatygowałem się jeszcze na Przegibek - mekkę kolarzy z Bielska i okolic - faktycznie, sporo ich na podjeździe, zarówno z jednej jak i drugiej strony. Pewnie bym i coś dłużej pokręcił, ale kończyły się jedzenia i picia a hajsu przy sobie nie miałem.



MTB #2/2016 (Jałowiec)

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · Komentarze(11)
Uczestnicy
Już miałem pisać jaka to ekstremalna górska wyrypa nam się przytrafiła na początek sezonu, ale wcześniej zobaczyłem relację kosmicznego Daniela i odpuściłem. My dziś tylko skromne 80km i 2,5 klocka w pionie. Nawet asfalty były na dojazdówkach, więc jakie to ekstremalne MTB zapytacie? ;) Ano takie, że po nieprzepracowanej zimie przytykało nas na każdej górce, a tych po drodze nie brakowało. Po kolei sztajfa na Potrójną, potem Gachowizna niebieskim, dalej wisienka na torcie czyli Jałowiec od południowej strony i na powrocie jeszcze agonalny Leskowiec. To te większe, bo tych mniejszych było wpi.. dużo :) Ogólnie ujechani jak konie po westernie ukończyliśmy trip w jednym kawałku :)









Szosa #12/2016

Niedziela, 20 marca 2016 · Komentarze(2)
Pogoda nie zachęcała do wyjścia na rower, ale czynnikiem motywacyjnym była okazja do pokibicowania koleżankom i kolegom w Półmaratonie Żywieckim a także możliwość pogadania z kumplami. Na zaporze spotkałem się z Pawłem i Jakubiszonem (który był wyjątkowo po cywilnemu) i razem dopingowaliśmy Darka, Konrada i Ksenię, którzy zdecydowali się wystartować w tym ciekawym iwencie ;) Chwilę jechaliśmy na nielegalu (pod prąd jednym otwartym dla ruchu pasem) razem z biegaczami, ale po jakimś czasie policja ściągnęła nas z drogi i nakazała jazdę po chodniku. Szosą! Po chodniku! Skandal ;) Na rynku w Żywcu masakra - tłumy! Ale nie ma się co dziwić skoro samych biegaczy było ponad 2 tysiące...


Liderzy ;)


Ksenijka xD


Pablo ciśnie ;)

Szosa #8/2016

Niedziela, 6 marca 2016 · Komentarze(2)


Dzisiejszy wyjazd upłynął pod znakiem ucieczki od deszczu i poszukiwania "okienka" pogodowego ;) )( Kocierska co widać na poniższym obrazku była niedostępna. Pojechałem znowu na Kentucky i Bielsko. Nowe drogi, nowe możliwości. Na koniec, żeby jednak coś wpadło metrów w pionie Przegibek i Targanicka na małym odcięciu. Banan i dwie galaretki w czekuladzie to trochę mało jak na taką trasę ;)





height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="http://www.strava.com/activities/510133007/embed/00bff887a34abf7dc28caf55d248d124f16ccc71">

Szosa #6/2016

Niedziela, 28 lutego 2016 · Komentarze(1)

Po sobotnim kiepskim samopoczuciu ślad zaginął i można było rozprostować gnaty na kilku hopkach. Mokro, z okresowymi przejaśnieniami, rower po powrocie uwalony jak świnia. Bez ochraniaczy na buty byłoby kiepsko...






height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="http://www.strava.com/activities/504436864/embed/ff1ec0e000d652903c7c5005525db8dbc62da714">

Misja 8k, część druga. Ostatnia ;)

Czwartek, 31 grudnia 2015 · Komentarze(2)

Tradycji stało się zadość - sylwestrowa jazda doszła do skutku. Tym razem w towarzystwie Pawła, który również w ten mroźny choć słoneczny dzień chciał pokręcić korbą ostatni raz w roku. 8000km, choć nie było to żadnym celem ani też postanowieniem noworocznym spowodowanym zakupem szosy, stało się faktem. Satysfkacja gwarantowana, polecam! Oczywiście nie byłoby to możliwe gdyby nie ludki, z którymi mogłem w tym roku pokręcić. Właśnie Wam oraz wszystkim tu zaglądającym życzę aby nadchodzące 12 miesięcy były dla Was równie satysfakcjonujące i przekręcone w zdrowiu! Do siego :)




height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/460018145/embed/24cb95e8c6ecb6ebfe9d337d8069a833f1f438de">

Górska 80tka ;)

Piątek, 25 grudnia 2015 · Komentarze(4)
Zdobywanie Przegibka nowym asfaltem to bajka :) Potem dookoła Beskidu Małego z krótką wizytacją nad Jeziorem Żywieckim.



height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/456023122/embed/8769086148b6e92995ed24b8556d612bfb13548e">

Żywiec, Bielsko (z hopkami)

Niedziela, 20 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 60-100
Coś dłuższego, bo ileż można kręcić wokół komina. Trasa znana i lubiana, dodatkowo przy świetnie grzejącym grudniowym słońcu ;)



Piździernikowy start ;)

Czwartek, 1 października 2015 · Komentarze(7)
Amerykanie to bardzo kreatywny naród a ich słowotwórcze zwyczaje nie przestają mnie zaskakiwać. Przykładowo takie określenie jak 'eargasm' - genialne w swojej prostocie, prawda? Na próżno szukać odpowiednika w języku polskim. No bo chyba nie powiecie mi, że "uchorgazm" brzmi równie dobrze, hehe. Nie brzmi. A dlaczego piszę te słowa w kontekście poniższej wstawki z YT? A no dlatego, gdyż nowy utwór z drugiej płyty Ampacity takie doznania właśnie zapewnia. Płyta powinna się ukazać jeszcze w tym miesiącu.


Niemożliwe! Położyli nową nawierzchnię na drodze prowadzącej od Międzybrodzia na Przegibek! Każdy kto tamtędy jeździł z pewnością nieźle klął na zjeździe. Zwłaszcza po ciemku. Jadąc na przełęcz odniosłem dziwne wrażenie, że podjazd się... wypłaszczył :) Ale to podejrzewam spowodowane jest poszerzeniem drogi o żwirowe pobocze. Tak czy inaczej jedzie się o wiele lepiej, tylko trzeba uważać na wirażach, bo wspomniany żwirek lubi zalegać w tych miejscach... Powrót już po ćmoku. Chyba pora ze sobą zabierać ochraniacze na buty, bo o tej porze zaczyna być już niekomfortowo.<br><br> ps. nie kupujcie nigdy piwa 'Chojrak' (Browary Łódzkie). Ja się skusiłem w ramach eksperymentów i te całe 2 złote 9 groszy okazały się najgorzej wydanymi pieniędzmi w historii moich piwnych zakupów :D

Migawki z trasy ;)
Migawki z trasy ;) © k4r3l