Wpisy archiwalne w kategorii

Sam

Dystans całkowity:20124.17 km (w terenie 1696.70 km; 8.43%)
Czas w ruchu:999:58
Średnia prędkość:19.80 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:350273 m
Maks. tętno maksymalne:286 (147 %)
Maks. tętno średnie:196 (101 %)
Suma kalorii:127786 kcal
Liczba aktywności:420
Średnio na aktywność:47.91 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Leskowiec na mokro #2 ;)

Niedziela, 16 listopada 2014 · Komentarze(0)
Niewątpliwie...


I po ptokach - kiedyś musiała się w końcu pogoda spipcyć. Na domiar złego dolało mi na koniec, ale sam sobie jestem winien, bo wiedziałem co się, tfu, święci, a mimo to odwlekałem wyjazd - wiadomo: leniwa niedziala mode ON :D Na powrocie przemoczony do suchej nitki, w butkach powódź ;) Dawajcie ten śnieg! :DDD

Koniec pogodowej sielanki ;)
Koniec pogodowej sielanki ;) © k4r3l
Lada moment lunie ;)
Lada moment lunie ;) © k4r3l

Potrójna MTB ;)

Sobota, 15 listopada 2014 · Komentarze(3)
Zasłyszane u Stelmacha. Spoko. Fanem nie zostanę, ale dobrze się tego w radio słuchało.


Ostatnie podrygi słonecznego listopada. Chciałbym się jednak mylić :) Pogoda była lepsza niż przez większość letnich weekendów. Fenomen jakiś ;)

Na Potrójnej ;)
Na Potrójnej ;) © k4r3l
Na lokalnyj hołdzie ;)
Na lokalnyj hołdzie ;) © k4r3l

Leniwy Leskowiec ;)

Niedziela, 2 listopada 2014 · Komentarze(1)
Zaskakująco dobry MM!


Letnio-jesienny wypad w najbliższe górki ;) Jest pięknie!

Gdzieś po drodze - lato wersja 2.0 ;)
Gdzieś po drodze - lato wersja 2.0 ;) © k4r3l

Na szczycie ;)
Na szczycie ;) © k4r3l

I zjazd czarnym ;)
I zjazd czarnym ;) © k4r3l

Route 2 845 527 - powered by www.bikemap.net

Sobotnie interwały ;)

Sobota, 25 października 2014 · Komentarze(0)
Słucham, słucham i przestać nie mogę. Moanaa z Bielska-Białej!

Profil i mapka mówią same za siebie, hehe. Krótki sobotni wyjazd na okoliczne pagórki, co by nie wyjść z formy i sprawdzić kółko po wymianie kolejnej urwanej szprycy ;) Dużo singli, trasa wybitnie interwałowa, ale dająca dużo frajdy.
Ekstra warun ;)
Ekstra warun ;) © k4r3l

Rozjazd ;)

Środa, 22 października 2014 · Komentarze(2)


Wtorkowa próba rozjazdu. Pieczenie w udach po każdorazowym stanięciu na pedały świadczy tylko o tym jak mocne tempo było w niedzielę. A więc na spokojnie, na lajcie i bez pośpiechu ;) A Targanicka, jak nigdy, z młynka ;)

Przy zaporze w Porąbce ;)
Przy zaporze w Porąbce ;) © k4r3l

Sobota na dziko ;)

Sobota, 11 października 2014 · Komentarze(2)
Taką sobie sprawiłem kasetę za kilka dolarów kanadyjskich ;)


Jakoś niespecjalnie mi się chciało, a więc i bez konkretnego pomysłu. Trochę chaszczingu, trochę sprawdzonych ścieżek. Byle tylko ruszyć tyłek. Świetny wariant podjazdowy, głównie w terenie, do żółtego szlaku pod Złotą Górkę, niestety nie za bardzo wiedziałem jak stamtąd dalej jechać - rzecz do sprawdzenia kolejnym razem. Pogoniło mnie dziś kilka luźno biegających psów. Jeden był bardzo agresywny, biegnąc obok mnie doskakiwał dotykając pyskiem kostki jednocześnie warcząc. Na szczęście miał kaganiec... Mimo to bałem się, że wpadnie mi pod koło. To w końcu tylko pies niewychowany przez swoich właścicieli.
Widokówka z Beskidów ;)
Widokówka z Beskidów ;) © k4r3l
Śladem jakiegoś biegu ;)
Śladem jakiegoś biegu ;) © k4r3l

Wieczorna runda

Czwartek, 9 października 2014 · Komentarze(2)
Nowe AC/DC - no cóż, chyba nikt nie spodziewał się po nich muzyki innej niż właśnie taka ;) Na religii ponoć uczą, że ich nazwa oznacza AntiChrist / DevilsChild. Także teges, jeżeli Wasze dzieci tego słuchają, to wiedzcie, że coś się dzieje ;)

Wieczorna rundka - tyle czasu starczyło po centrowaniu koła. W lesie ciemności egipskie - lampka ratowała z opresji ;)

Powrót już po zmroku ;)
Powrót już po zmroku ;) © k4r3l

Sobotni czil :)

Sobota, 4 października 2014 · Komentarze(0)
Czekam sobie na listonosza z tą płytą ;)

Bez pomysłu na trasę. Powrót w teren i Leskowiec we mgle ;)

Dobry klimacior ;)
Dobry klimacior ;) © k4r3l
Zjazd czarnym zawsze spoko ;)
Zjazd czarnym zawsze spoko ;) © k4r3l

Jesienna Pętla Beskidzka ;)

Niedziela, 28 września 2014 · Komentarze(8)


Rok się powoli kończy (fak, czas naprawdę zap... ala!) a tu Pętla Beskidzka jeszcze nie przejechana. Trzeba było nadrobić zaległości, zwłaszcza, że mimo obiecującego początku (łagodna zima = sporo jazdy) kilometry jakoś nie chciały później wpadać... Nie ma się co rozpisywać. Wyjazd o 9 w przyjemnym słoneczku, a od Kocierza aż po Żywiec jazda we mgle. Zimno. Na szczęście w Przybędzy już full lampa i tak do samego końca. Przypomniałem sobie Kamesznicę (heh, ten podjazd to jest prawdziwa siekera!), odwiedziłem Ochodzitą z wyśmienitym dziś widokiem na Tatry (gratis pokaz przeprowadzania owiec i baranów z jednej łąki na drugą;). Kubalonka i Salmopol bez szału (chociaż ludzi od groma), nawet zdjęć nie robiłem. Podobnie na Przegibku i Targanickiej. Wraca człowiek do domu i się okazuje, że mamy Mistrza Świata w kolarstwie szosowym. Brawo Michał Kwiatkowski! Coraz częściej myślę o... (nie, nie o samochodzie:) o szosie. Skromnym treningowym połykaczu kilometrów. Hmmm ;)

Pierzyna jakaś czy ki pieron?
Pierzyna jakaś czy ki pieron? © k4r3l
Ochodzita dziś wygrała z widoczkami!
Ochodzita dziś wygrała z widoczkami! © k4r3l
Ale wypas! :)
Ale wypas! :) © k4r3l
< Idą i beeeeczą :D
Idą i beeeeczą :D © k4r3l
Ochodzita już zostawiona w tyle ;)
Ochodzita już zostawiona w tyle ;) © k4r3l
Klasyczny widok na jezioro w Wiśle ;)
Klasyczny widok na jezioro w Wiśle ;) © k4r3l
Jesień powoli zagląda w Beskid Mały ;)
Jesień powoli zagląda w Beskid Mały ;) © k4r3l