Jesienna Pętla Beskidzka ;)

Niedziela, 28 września 2014 · Komentarze(8)


Rok się powoli kończy (fak, czas naprawdę zap... ala!) a tu Pętla Beskidzka jeszcze nie przejechana. Trzeba było nadrobić zaległości, zwłaszcza, że mimo obiecującego początku (łagodna zima = sporo jazdy) kilometry jakoś nie chciały później wpadać... Nie ma się co rozpisywać. Wyjazd o 9 w przyjemnym słoneczku, a od Kocierza aż po Żywiec jazda we mgle. Zimno. Na szczęście w Przybędzy już full lampa i tak do samego końca. Przypomniałem sobie Kamesznicę (heh, ten podjazd to jest prawdziwa siekera!), odwiedziłem Ochodzitą z wyśmienitym dziś widokiem na Tatry (gratis pokaz przeprowadzania owiec i baranów z jednej łąki na drugą;). Kubalonka i Salmopol bez szału (chociaż ludzi od groma), nawet zdjęć nie robiłem. Podobnie na Przegibku i Targanickiej. Wraca człowiek do domu i się okazuje, że mamy Mistrza Świata w kolarstwie szosowym. Brawo Michał Kwiatkowski! Coraz częściej myślę o... (nie, nie o samochodzie:) o szosie. Skromnym treningowym połykaczu kilometrów. Hmmm ;)

Pierzyna jakaś czy ki pieron?
Pierzyna jakaś czy ki pieron? © k4r3l
Ochodzita dziś wygrała z widoczkami!
Ochodzita dziś wygrała z widoczkami! © k4r3l
Ale wypas! :)
Ale wypas! :) © k4r3l
< Idą i beeeeczą :D
Idą i beeeeczą :D © k4r3l
Ochodzita już zostawiona w tyle ;)
Ochodzita już zostawiona w tyle ;) © k4r3l
Klasyczny widok na jezioro w Wiśle ;)
Klasyczny widok na jezioro w Wiśle ;) © k4r3l
Jesień powoli zagląda w Beskid Mały ;)
Jesień powoli zagląda w Beskid Mały ;) © k4r3l

Komentarze (8)

A kiedy absolutnie nie mam na myśli fullika z małym skokiem, tylko już bardziej konkretne enduro, taki allmountain ze skokiem przynajmniej 140. Jest teraz do wyboru sporo modeli przejściowych - kompromisów między lakkimi fullami, a ciężkimi freeridówkami czy zjazdówkami. Ważą one w okolicach 12-13 kg, a skoku z przodu potrafią mieć 150mm, do tego istnieje zazwyczaj możliwość blokady ugięcia amorów. Wtedy z fulla zjazdowego robi nam się na podjeździe hatek ;-)
Mam Krossa, który mi będzie służył bardziej zróżnicowanym trasom ze sporą ilością asfaltów, ale chętnie zaopatrzyłabym się w rower do zadań specjalnych, bo hatek w ciężkim terenie po prostu czasem nie unosi.

Emi 09:49 czwartek, 2 października 2014

@Mariusz: no trochę siętrzeba nóżkami nakręcić, zeby taki dystans sieknąć i to jest największy ból, ale poza tym sam wiesz, że długodystansowe mtb nie takie straszne :)

@Emi: Szosa fajna rzecz, a co do roweru enduro to mam nadzieję, że masz na myśli tylko full zawieszenie a nie typowe enduro, bo to ciężkie rowery, na których będzie się ciężko robiło takie trasy jak lubisz ;)

@ Seba: hahaha, gminy to nie moja zajawka kompletnie, zresztą Ty już masz prawie wszystkie ;)

@ Radek: no nie lekko :)

@ XTNT: na Boraczą nigdy asfaltem nie wjeżdżałem, ostatnio zjeżdżaliśmy z niej ale czarnym szlakiem, więc tej nowej drogi nie znam; ale skoro to jest świeża nawierzchnia to wątpie, by była trudniejsza od Hrobaczej, która z roku na rok jest coraz bardziej rozpieprzona, no ale mogę się mylić ;)

@ Tomek: spoko-loko, myślę, przeglądam, przebieram, jednak jeżeli chodzi o rozmiary to wybór jest niestety marny (używki) ;)

Pozdro!

k4r3l 06:59 czwartek, 2 października 2014

Nie będę komentował Twoich bądź co bądź świetnych wpisów z jajem,dopóki nie dokonasz zakupu SZOSY...nie ma to tamto!:))

funio 06:35 czwartek, 2 października 2014

Grubo :)

Lama 22:52 poniedziałek, 29 września 2014

kupuj szosę, to będzie z kim gminy zbierać :P

gustav 14:31 poniedziałek, 29 września 2014

Pięknie!
Szosa za mną również łazi od dłuuugiego już czasu, ale zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia/kupienia/naprawienia. Z drugiej strony sobie myślę - przecież nie trzeba na to wydawać miliona baksów. Chodzi o to by na asfaltowych trasach nie katować się (i sprzętu) na góralu. Tylko teraz pytanie najważniejsze - czy wpierw szosa czy rower enduro? I tu za każdym razem odpowiedź nie chce być inna - wybieram opcję numer dwa. A póki co i tak majaczę, bo takiej kasy w kieszeni na zbyciu wciąż brak :P

lea 11:11 poniedziałek, 29 września 2014

Jeżeli na MTB robisz takie dystanse i przewyższenia, to strach co będziesz robił na szosówce ;]

marusia 20:45 niedziela, 28 września 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]