Wpisy archiwalne w kategorii

0-30

Dystans całkowity:4565.17 km (w terenie 760.20 km; 16.65%)
Czas w ruchu:271:58
Średnia prędkość:16.73 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma podjazdów:89746 m
Maks. tętno maksymalne:208 (107 %)
Maks. tętno średnie:161 (82 %)
Suma kalorii:32319 kcal
Liczba aktywności:188
Średnio na aktywność:24.28 km i 1h 27m
Więcej statystyk

Test no.1: Cienie i blaski

Czwartek, 3 września 2009 · Komentarze(2)
Pierwsza jazda Medżika... Trasa raczej znana, modyfikacja Tour de Zagórnik. Pierwsze wrażenie super. Sprzęt ma kopa, dobrze się prowadzi i jest dosyć zwrotny jak na 21 cali. Nie mogę przyzwyczaić się do kierownicy, węższa niż w poprzednim bajku. Może trzeba będzie wymienić, kwestia czasu i objeżdżenia:) 9,99km na liczniku (czyżby jakiś zły omen?:) czuje luz pod lewą nogą, winę zwalam na szajs pedały, ale po bliższym wglądzie przyczyna jest klarowniejsza: korba się poluzowała. Oczywiście wyjechałem bez grama klucza przy sobie i do domu przez następne 7km kulałem się ślamazarnie...:) xt chodzi bardzo płynnie, slx musi się dotrzeć, bo ma opory:) Oponki shwalbego to raczej na asfalt niż w teren, ale trzeba je zjeździć. Poza tym bajk bajka:) C.d.n...

Ciemnosci egipskie:)

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj we mgle, w mroku i przy temp. oscylujcacej ok. 7'C:) Łodygowice-Wilkowice-Mikuszowice Śląskie. Po dojechaniu okazalo sie, ze licznik nie zliczal, wiec dystans 'podebrany' z wczesniejszego wpisu. "Brawa" dla drogowcow za nieoznakowanie rozkopanego mostu w Wilkowicach, znak 'T' pojawil mi sie na drodze jakies 30m przed ta wielka wyrwa w drodze. Warunki dojazdu spratnskie, asfalt zryty, wolna jedna strona, na szczescie zamiast mostu byla kladka, ktora moglem przejechac. Juz widze miny kierowcow, kiedy tam dojezdzali:)

Vienna-Kalna :)

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
To nie o Wieden chodzi tym razem, chociaż kto wie, moze kiedys:)

Hotel "Vienna" i później większość ul.Żywiecką - Wilkowice, przed Łodygowicami olbrzymi korek, który pokonuje się z satysfakcją przy 30km/h patrząc na kierowców stojących w miejscu:))) póżniej przelot przez Rybarzowice-Buczkowice-Godziszke i Kalna. Tym razem bez zdjec, bo i nie bylo czasu ani tez czego focic:)

Ściezka dydaktyczno-przyrodnicza

Sobota, 15 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Juz od dawna intrygowala mnie pewna lesna sciezka w Zagorniku. Jak sie okazalo byla to ściezka dydaktyczno-przyrodnicza zawierajaca kilka przystankow z tablicami opisowymi, dla dzieciaków z podstawówki ciekawy pomysł na wycieczkę. Dla bikera troche monotonna i trzeba ja bylo odrobine zmodyfikowac:) a więc troche pokrążyłem po lesie, pozniej szosa i waskie uliczki w Rzykach, Bolęcinie i Sułkowicach. Tego dnia sporo bikerow na drogach. Fajnie!

Ściezka na planie:


a tak wygląda w realu:

Potrójna i Jawornica

Czwartek, 13 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Andrychów-Brzezinka-Targanice-Nowa Wieś-(wspinaczka pod Potrójna nieoznakowanym traktem)-(czerwony szlak)-Czarny Groń-(zółty szlak)-Jawornica-downhill żółtym do Targanic, momentami stromo i kamieniści-Sułkowice-Andrychow. A że było po deszczu, wiec na trasie mnóstwo błota. Genralnie błoto, zreszta widać poniżej:)Po 10 metrach terenu, jeszcze przy domostwach półmetrowy zaskroniec zmykał w kierunku potoka.

Całkiem niewinne podejscie:

Na Czarnym Groniu (883mnpm):

Babia i Pilsko (punkt widokowy niedaleko Czarnego Gronia):

Rozlewiska na szlaku (trzeba było objezdzac!):

Krzyż na Jawornicy (830mnpm):

I dla odmiany szatański dystans :)

Gancarz i Leskowiec

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Andrychów-Zagórnik-(zielonym)-Gancarz 802mnpm-Leskowiec 922mnpm-(czarnym)-Rzyki Jagódki-Andrychów

Totalny spoonton, miala byc poobiednia przejazdzka a wyszlo jak widac:)

Kaczyna widziana z Gancarza:

Widok na Babią:

Na Leskowcu:

Po deszczu...

Niedziela, 19 lipca 2009 · Komentarze(0)
Niespodziewanie zrobiło sie pogodnie i rzesko, a więc idealny czas na dwa kołka. Zahaczyliśmy o Sułkowice, później Targanice i w końcu powrót przez Brzezinke. Gdzies pomiedzy Sułkowicami a Targanicami trafilismy na calkiem niezla "widokówke" - efekt ponizej...

W las...

Sobota, 18 lipca 2009 · Komentarze(0)
(z Khronos'em) Andrychów - Brzezinka - Roczyny (tutaj lesnym traktem, mijamy pare 'klapkowiczow' na rowerach) i wbijamy pod gore, w stronę Wlk. Puszczy. Pojawiaja sie sarny, ktore zwinie uciekaja stromym zobczem, postanawiamy ruszyc ich sladem, a wiec wspinaczka... Po drodze okazuje sie, ze licznik sie odczepil i przepadl, trwaja poszukiwania. Khronos osuwa sie kilka metrow w dol (masakra), cale szczescie wszystko dobrze sie konczy. Olewamy licznik i wracamy ostrzezeni o zblizajacej sie burzy. Po drodze mily akcent: licznik sobie lezy w miejscu jakiego bym sie nie spodziewal :)) Generalnie duzo blota, galezi, komarow, adrenaliny, ale przede wszystkim dobrej zabawy. Krotko, ale intensywnie :)