Ponoć najnowsza płyta Davida Bowiego to najważniejsza premiera tego roku. Trudno się z tym nie zgodzić, bo chyba mało kto spodziewał się tak genialnego powrotu. Ja jednak mam dla Was jego stary kawałek, który Tarantino wykorzystał w kultowej scenie swojego przedostatniego filmu "Bękarty wojny". Efekt - ciary, ciary i jeszcze raz ciary!
Znowu zrobiła się zima, a ja jak na złość założyłem sliki. Żeby jednak odpuścić taką aurę? E-e, trzeba wykorzystywać każde pogodowe okienko, zwłaszcza, że pomimo lekkiego mroziku piękne słońce zachęcało do jazdy. Wymyśliłem sobie Przegibek i jak będzie ok, to powrót dłuższym wariantem. Przed Porąbką natknąłem się na Niradharę i, uwaga!, Kajmana! - jednak te nasze apele odniosły skutek i Piotr zadebiutował jeszcze tej zimy na rowerze :) Porozmawialiśmy chwilę a później odprowadziłem ich do centrum Porąbki, gdzie nasze drogi się rozeszły.
Na głównych arteriach asfalty mokre, na lokalnych z kolei ślisko. Przegibek poszedł sprawnie, jak na pierwszy raz w tym roku - w Międzybrodziu minąłem się z jednym bikerem, natomiast na zjeździe do Bielska mijałem dwóch podjeżdżających od Straconki kolarzy. Zawitałem na chwilę pod Magurkę Wilkowicką, ale odpuściłem uphill, zwłaszcza, że czekał mnie powrót przez dawno nie jechany Kocierz. Znalazł się jednak jeden śmiałek, który zatrzymał się nade mną chyba z zamiarem wjazdu na szczyt....
Dalsza droga bez ekscesów, bo ruch jak na niedzielę przystało umiarkowany. Trochę pod Kocierzem osłabłem (jednak jazda na kanapkach to nie to samo co po makaronie;) i trochę się wlokłem. Rower uświniony, więc po powrocie tylko krótka konserwacja, bo na mycie za zimno...
Komentarze (11)
A ja z innej beczki...fajnie się czyta i słucha jednocześnie hehe...może ciarów nie było ale i tak ok:) A jak tam tarcze?
@Kuba: no to fakt, ciężko doczyścić sprzęt przy takich warunkach, na Leskowcu musiało być dziś super, a ta nowa mapka to nie aplikacja tylko nowy serwis do wrzucania śladów - dużo statystyk, wszystko przejrzyste, zostanę tam na dłużej :)
@ Jacek: niestety, w niedzielę tam jest masakryczne obłożenie, na parkingu nie ma miejsc, ławki pozajmowane... Makaron to podstawa :)
@ Adam: oj, to chyba nie prędko - co najmniej do połowy kwietnia nie bedzie się dało wjechać w poważniejszy teren :/
@ Daniel: Fotek było więcej, ale jak się później okazało nie przyłożyłem się do kadrów ;)
@ Ela: dzięki! Was to wszędzie rozpoznam, czerwone kurteczki, no i kto oprócz Was może jeszcze kręcić po okolicy, hehe
@ Piotr: wcale się nie wlokłem, po prostu zbierałem siły, hehe. do następnego!
@ Jarek: no jak popatrzyłem jeszcze raz na statystki navimo to wyszło ciut mniej, tam podają to co zliczy gps i to co wyliczą ich mapy - wziąłem średnią i wyszło tysiąc pińcet ;)
Ładna traska! Ja miałem ochotę dzisiaj na rower ale niestety moje rumaki są nadal uwalone po ostatnich tripach, a nie miałem czasu ich umyć :/. Za to dla odmiany miałem pieszą wycieczkę na Leskowiec i powiem szczerze, że nawet dało by sie na niego wyjechać bike''iem :). A co to za nowa mapka?? Jakaś nowa aplikacja??