Nie tak dawno temu obchodziliśmy 33 rocznicę śmierci Bona Scotta - niezrównanego i wyjątkowego frontmana AC/DC! Skończył, co tu dużo gadać, marnie, ale to co po sobie pozostawił jest już nieśmiertelne i nikt mu tego nie odbierze! Trochę wesołego rock'n'rolla na dobry początek tygodnia ;)
Wybierałem się na ten urlop jak sójka za morze, w końcu się udało 'zabookować' jeden dzień i to na dodatek poniedziałek! Generalnie większość wita ten dzień niemrawą "kur*ą" rytualnie rzuconą tuż po przebudzeniu. Tak mam i ja, ale nie dziś. Dziś miało być inaczej. Pojechałem z myślą okrążenia Jeziora Żywieckiego. Na zaporze spotkałem sympatycznego kolarza z Kęt, który za dwa miech skończy 60tkę. Niezły jubileusz! On zawrócił na drugą zmianę, ja pojechałem w kierunku Żywca...
Chciałem sobie dychnąć w parku, ale słowo daję, to miasto jest antykomunikacyjne. To, że pobłądziłem to osobna kwestia, ale wystarczy, że człek przegapi jeden skręt i musi drałować kolejną rundę dookoła. Jednekierunkowych tam jak psów, tłok na ulicach, ludzi od groma. Wcale się nie dziwię Jeremiksowi, że tak często stamtąd wybywa w dalsze trasy, hehe.
Olałem centrum i pojechałem na wały. Zjechałem nad samo jeziorko co przypłaciłem kilogramami szlamu na kołach, napędzie. Nawet pod tarczą zaczęło nieprzyjemnie zgrzytać, więc zdjąłem koło i wyczyściłem szczelinę między okładzinami... W drodze powrotnej sobie przypomniałem o "Krokodylach" i Funiu. Telefon, memory fajf i po chwili byłem w Kobiernicach.
Porozmawialiśmy chwilę z Elą i Funiem, Piotra niestety nie zastałem. Co do Funia, głównego gwiazdora, to ciężko go już nazwać psiną, bo wyrósł z niego owczarek-olbrzym! Bardzo sympatyczny zresztą, co widać na poniższych zdjęciach. Powrót przez Wielką Puszczę, a na końcu... do roboty, bo w tzw. międzyczasie miałem chyba z 5 telefonów. I weź tu urlop... ;)
@ Jacek: hehe, no przyznaję aura była wyjątkowo łaskawa w ten dzień, a fotki trochę podciągnięte, dla lepszego efektu ;)
@ Kuba: heh, znudził mnie już standardowy widok jeziora, więc podrasowałem fotkę, co by trochę na zagraniczny kurort wyglądało :)
@ Ewa: oj tam, oj tam :) psy mnie lubią i ja lubię psy ;)
@ Daniel: przyznaję, niesamowicie się prezentowało Skrzyczne w tym południowym słońcu :)
@ Wojtek: co to taki cukiereczek dla takiego olbrzyma, ja nie wiem czy on to nawet poczuł, hehe
@ Dominik: no coś trza robić, czemu by nie poszaleć?:)
@ Tomek: wiedziałem, że zagaisz o tę ulice, hehe a kurteczka git, tylko szkoda, że słabo oddycha :)
@ Ela: nie ma sprawy, dzięki za gościnę :)
@ Jarek: hehe, no musiałem się zatrzymać pod tym znakiem ;) a fota niepolska i taka miała być - w sumie ładny mamy kraj, tylko trochę systemowo popieprzony ;)
@ Jeremiks: nic się nie stało, naprawdę nic się nie stało :) no to będziemy się ''odwiedzać'' regularnie. zaglądnij do wątku na forum i szykuj termin na lato jadziem do Zakopca, hehe
@ Kuba, myślę, że ta kurteczka daje do myślenia kierowcom no i trochę wplywa na szybkość ich reakcji :) a co do Tatr, to niestety, robiona jest z drugiej strony z widokiem na pasmo Skrzycznego ;)
Sorki, że przegapiłem Twoje rozpoczęcie sezonu :(( Zimą raczej tutaj nie zaglądam, a sezon zainaugurowałem dopiero wczoraj, jak typowy niedźwiadek :))) Miło Pana "widzieć"... tym bardziej się cieszę, że noga mocna od samego początku :)) Pewnie zimy nie przespałeś :)) Mam przeczucia, że to będzie Twój najlepszy sezon, byle tylko zdrówko i czas pozwolił :)) Muza zacna, więc nic się nie zmieniło :)) Obiecuję, że będę regularnie zaglądał!!! pozdro
Klimacik na nadjeziornych fotkach na pierwszy rzut oka nie przypomina 5 stopni, a jakieś 30 stopniowe upały i rozgrzaną plażę białym piaskiem ;) Fajny ten Funio !