Czy tylko ja mam wrażenie, że ten cover Iron Maiden jest lepszy od oryginału?:) Jest moc, w końcu to klasyka!
Nie chce mi się rozdrabniać i robić dwóch osobnych wpisów, więc połączę 2 w 1. Zwłaszcza, że trasa oklepana. We środę z rana było bardzo ciepło. Powrót w czwartkowy wieczór w zgoła odmiennych warunkach - mocny wiatr i już niższa temperatura. Odczuwalna jednak tylko na początkowych zjazdach, po krótkiej rozgrzewce było mi już ciepło.
Po poniedziałkowej przygodzie z oponą postanowiłem zamówić komplet nowych i porządniejszych, które już za mną od jakiegoś czasu chodziły. Wybór padł na Maxxisy Detonatory w wersji drutowej 1.5 (60TPI, 5,5 Bar max.), czyli typowo asfaltowe przecinaki.
Poniżej tego, z racji swojej wagi, raczej nie zejdę:) Co ciekawe w obydwu andrychowskich sklepach rowerowych dętek pod ten rozmiar brak. Ale jak się dowiedziałem od jednego sprzedawcy on sam zakłada standardowe 1.75 - 2,2 i nie ma problemu (niektórzy wręcz zalecają rozmiar szerszą niż opona dętkę). Nabiłem do 5 barów i czekam na poprawę pogody, bo póki co jest do dupy.
Komentarze (12)
@ Tlenek: no, pewnie, że tak :) A przynajmniej na pewno czas użytkowania będzie dłuższy w Twoim przypadku :)
@ Piotr: no racja, dobijająca jest taka aura w weekend:/
@ Bizon77: Dzięki! A zdjątka taki już ładne od stycznia bodajże, ale co tam :P
@ Jeremiks: a to, biorąc pod uwagę Twoją intensywną eksploatację, dobrze rokuje :)) padło na Detonatory, dla uczczenia ostatniej poległej gumy, która faktycznie "detonowała", hehe
@ Funio: a ja Wam mówię, guma gumie nie równa :) zresztą nie ma lepszej niż guma arabska, hehe.
Detonator, brzmi dumnie :)))))))))) Uważaj by nie zdetonowały na trasie :)))) Tak poważnie, to przez kilka lat kręciłem na Maxxisach i dawały radę, w sumie fajne oponki :)) Niech moc będzie z Tobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@ Funio: Oj tam, nagle nikogo nie interesuje na czym jeździ?:) Jakby tak było byśmy dalej męczyli się na Ukrainach:) Mój zakup ma tylko i wyłącznie zapobiec takiemu przypadkowi jak w poniedziałek a sądząc po parametrach producenta ma ku temu wszelkie predyspozycje:) Poza tym nie potrzeba laboratorium, by stwierdzić, że dla kogoś kto waży pod 90 kg jakość opony ma znaczenie:)) Z niedzielnym błogosławieństwem na kolejny tydzień! :P
A ja mam opony, vee rubber"coś tam,coś tam",czy jakoś tam,rozmiaru nie znam,nazwy nawet nie pamiętam,kosztowały 25zł sztuka i też sobie chwalę!:))) O oporach toczeniach się nie wymądrzam,bo to raczej w warunkach laboratoryjnych...
@ Roadrunner1984: no to mnie akurat nie dziwi, że takie :)
@ Tlenek: Sam jeździłem do tej pory na jednej Rubenie ale 1,75 i zgodzę się, że to dobre opony są (po 3000km, wygląda OK). Ale kupując rozmiar mniejsze chciałem wybrać coś solidniejszego. Maxxisy mają gęstszy oplot i jednak bardziej slick''owy charakter :) Także nie uważam, że przepłaciłem :) Gdyby jednak okazały się niewypałem, z pewnością wrócę do Rubeny, bo to przynajmniej nie jest chińsko-tajwański wyrób, a czeski:) Co do dętek to jedną mam faktycznie 1,5-2,2 Hutchinsona, ale druga już od 1,75 do 2.125 bodajże - obie pasują elegancko.
Mam rubeny flash, 26x1,5. można pompować 5,5 bar, ale pompuje je "tylko" 5 bar. Śmigają niesamowicie, małe opory, a cena zdecydowanie niższa niż detonatorów, po 25 zł za sztuke. a dętki 26x1,5-2,1. Raz mi sprzedawca zalecił 26x1.0-1.5 to powyżej 4 bar się rozszczelniały i schodziło powietrze, dobrze że tylko jedną taką miałem, to dużych strat nie było, i wróciłem do dętek 26x1,5-2,1. Myślałem o detonatorach, ale rubeny ponad 2x tańsze :). Bezawaryjności życze