Uphill we mgle (Hrobacza;)

Sobota, 14 kwietnia 2012 · Komentarze(15)
Dzisiaj leci Gorefest... Może dlatego, że początek kojarzy się z mozolnym zdobywaniem szczytów, a znakomite solo w końcówce to taka nagroda za wjechanie na górę, hehe. Jakby nie było - mocna rzecz! Widać, że metalowcy to normalne chłopaki, flanela, nienaganny fryz, hahaha.


Po całodniowej zabawie z drewnem, dwóch meczach (Podbeskidzie i Borusia) zachciało mi się wyjść na rower. Jako, że jutro ma cały dzień padać toteż była to jedyna szansa by pokręcić w weekend. Trzeba było wybrać coś konkretnego, dlatego padło na Hrobaczą, pierwszy raz w tym roku. Warunki na podjeździe diametralnie się pogorszyły, lekka mżawka, wiatr.
Na zaporze (w tle uphillowy cel):) © k4r3l

Krzyż we mgle :) © k4r3l

I rower, gdyby ktoś wcześniej nie zauważył :) © k4r3l

Na szczycie to dopiero jaja, mgła made in Smoleńsk - już się obawiałem, że dołączę do skandujących "Gdzie jest krzyż!? Gdzie jest krzyż!?". Na szczęście ten nasz, 35 metrowy stał na swoim miejscu oświetlony. We mgle ale był :) Powrót już w totalnym deszczu, ale oshee-błotnik jak zawsze mnie nie zawiódł (a zastanawiałem się przed wyjściem czy brać pustą po ostatnim wypadzie butelkę:). Jak widać brać trzeba. Zawsze :) Ps. Drugi raz w tym miesiącu buty nadają się do wypchania gazetami...
Tablica informacyjna ;) © k4r3l

Przerwa podczas ZJAZDU ;) © k4r3l


HZ: 16% - 0:19:18
FZ: 31% - 0:38:07
PZ: 47% - 0:57:34


Komentarze (15)

@ Silvian: franca to jej drugie imię :)

@ Este: zgadzam się, strasznie się trzeba szarpać w tej drugiej części, zwłaszcza na początku :)

@ Jeremiks: oj tam, na starym napędzie już mi nie zależało, więc pojechałem, teraz muszę czekać na klarowną pogodę :)

@ Czecho: w weekend to ostatnio standard, ale trzeba wstawać wcześniej, to może się uda coś pokręcić :)

@ Jezio: koniecznie, sezon bez tego podjazdu to sezon niekompletny, hehe

@ Autochton: w trójkę nie grałem, ale przeszedłem prawie dwójkę, tam niestety takiej mgły nie było :)

@ Sebol: ok, ale wysiłku nigdy nie szkoda. fajne jest polookać na widoczki, ale satysfakcja jest za każdym razem, niezależnie od warunków :)

@ Funio: hehe, mne tam takie "konstrukcje: nie odstraszają, już się uodporniłem jak wampir na czosnek, hehe bardziej mnie wkurzają tlumy turystów, któe tam czasem można zastać :)

@ Nemo: nie czaję gdzie ten Rogacz, a jeżeli chodzi o kierunek Hrobacza -> Czupel, to jest on jak najbardziej słuszny :)

@ kuba: otóż to, wszędzie dobrze, ale na lokalnych uphill najlepiej, hehe

@ Roadrunner: masz rację, a co do tej wilgoci, to teraz mnie coś olśniło, nie wykluczone, że to wtedy padł mi gps, bo zapisał pół trasy (do szczytu) a potem kaput:/

@ Bizon: wiem, ale telefonem naprawdę ciężko to było zmieścić wszystko :) oczywiście druga połówka zryta jak zawsze, a może nawet bardziej, więc odstrasza szoszonów, ale kiedyś widziałem gości zjeżdżających na kolarkach od samego schroniska:)

@ Piofi, racja, ja nawet nie narzekam, było... inaczej :)

Pozdrawiam!

k4r3l 13:02 niedziela, 22 kwietnia 2012

Nie narzekajcie już tak na tą mgłę, fotki wyszły naprawdę klimatyczne;) a ciepła się jeszcze wszyscy doczekamy:)

piofci 19:17 czwartek, 19 kwietnia 2012

Bardzo fajne to pierwsze zdjęcie z krzyżem ,może jakby jeszcze cały krzyż było widać ,ale i tak jest git :). Hrobacza kawał górki a jak końcówka podjazdu też nawierzchnie taka zmasakrowana ? Czy może coś z tym zrobili

bizon77 07:01 czwartek, 19 kwietnia 2012

Dobreeeeeeeee sepia jak z lat 80tych i ta mgła pewnie wilgotno było :D:D:D:D:D:D

Roadrunner1984 16:42 środa, 18 kwietnia 2012

hehe widzę, że nastał nowy sezon więc na pierwszy rzut idą klasyki naszych okolic :). Nie ma jak dobrze się sponiewierać wyjeżdżając na Hrobaczą. Pozdrawiam.

jakubiszon 21:47 wtorek, 17 kwietnia 2012

Miałem w zeszłym roku okazje jechać przez Hrobaczą, Wilkowicką i Rogacz fajna trasa z tym że chyba lepiej byśmy na tym wyszli jeżeli objechali byśmy ją w druga stronę.

nemo 20:32 poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Lubię ten podjazd,bo jest trudny:)
Ale nie lubię szczytu,piękne miejsce,zajebiste widoki,ale wszystko psuje ta koszmarna metalowa konstrukcja...tylko drutów wysokiego napięcia brakuje:((

funio 22:45 niedziela, 15 kwietnia 2012

też trafiłem jednego razu na Hrobaczą w mgle..widoczność..10 metrów, szkoda wysiłku a widoczku nie ma :P

sebol 18:55 niedziela, 15 kwietnia 2012

Klimat jak Fallout 3, a kratownica krzyża bardzo ładna :)

Autochton 18:52 niedziela, 15 kwietnia 2012

Niewąsko ,ja może za jakiś czas się skuszę.

Jezio 14:17 niedziela, 15 kwietnia 2012

dzięki dzięki! a tutaj lada moment będzie można (mam nadzieję) obejrzeć Majkę W. w akcji :)

http://www.redbull.com/en/bike/events/1326300800199/uci-mountain-bike-world-cup-houffalize

k4r3l 09:04 niedziela, 15 kwietnia 2012

Znowu na weekend zepsuła się pogoda :( Szkoda, że była mgła i ograniczyła widoki. Gratulacje za ten trudny podjazd i to jeszcze w takich warunkach.

czecho 08:45 niedziela, 15 kwietnia 2012

Hrobacza w takich warunkach... pełen szacun Qba!!!!!!!!!!!!!!
Nie mam więcej pytań... ja wymiękam :))) Pozdrówka

jeremiks 07:34 niedziela, 15 kwietnia 2012

Podjazd pod Hrobaczą jest jednym z najgorszych jakie znam. gdyby chociaz asfalt był w dobrym stanie to byłoby ok. Pełny szacun. Pozdrawiam.

este 21:35 sobota, 14 kwietnia 2012

Pamiętam tą france i mam zamiar w tym roku jeszcze raz tam podjechać. Chylę czoła.

silvian 20:25 sobota, 14 kwietnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ejsza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]