Dorzucić do pieca!

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(18)
Dziś słuchałem sobie i Septic Flesh i The Hill Billy Moon Explosion na koniec odpaliłem trochę death metalu, hehe - dziwne połączenie, ale takie granie pozytywnie nakręca do jazdy;) Jednak teraz mam siłę tylko na takie lajtowe granie, Anathema...



Glinne pamiętam z ub. roku jako wylajtowaną przełęcz, z tym jednym mankamentem, że jest nieco daleko :) A po drodze górek nie brakuje. Na dzień dobry Kocierz poszedł gładko, znam na pamięć każdy zakręt, każdą pochyłość. Niestety warunków dzisiaj idealnych nie było, bo oprócz słońca niemiłosiernie wiało, o czym miałem się jeszcze przekonać dotkliwiej drodze powrotnej...
Wyszło, że reklamuje ośrodek, ale mnie o przełęcz chodzi :) © k4r3l

Zjazd do Zywca - bajka :) © k4r3l

Pod Rychwałdkiem jak zwykle same święte krowy - dosłownie, bo właśnie skończyła się msza w sanktuarium to lezą środkiem drogi. Tym razem chciałem zacząć od długiego podjazdu pod przełęcz w Juszczynie. Rok temu jechał w przeciwną stronę. Na przełęczy wiatr jakby mocniejszy, ale za to widoki bajeczne! Zaraz potem krótki 10% zjazd, na którym udaje się wykręcić 74km/h i zaczyna się kolejny uphill.
Juszczyna - i panorama Beskidu Śląskiego:) © k4r3l

Przełęcz "U Poloka" nie jest jakoś specjalnie ciężka, ale jak się ma kilkadziesiąt kilometrów w nogach to potrafi dać nieźle po łydzie. Na górze za to rekompensata w postaci królowej Beskidów - ośnieżona Babia jak na dłoni! Teraz już prosto - do Korbielowa.
U Poloka jak zwykle zacnie :) © k4r3l

Mam farta do tej trasy bo raz jeszcze udało mi się wyprzedzić kolarza - na takie pościgi zawsze znajdą się siły. Tym razem, z racji wcześniej pokonanych wzniesień i ciągłego wiatru na przygraniczną przełęcz Glinne wjeżdżało się ciężej. Na górze pustki, więc szybka sesja foto i chwila na ławeczce w pełnym słońcu. A kolarz nie nadjechał... Czyżby zawrócił? :P
Testowanie samowyzwalacza na granicy:) © k4r3l

Trochę się zawiodłem, bo myślałem, że droga powrotna to będzie bułka z masłem, jak się jednak okazało, była gehenną. Sprawcą mojego upodlenia był, nie za przeproszeniem, pieprzony wicher, który może i gębę mi zacnie osmalił, ale na zjeździe wyhamowywał mnie do 25km/h - skandal! I wlokłem się aż do Kalnej. Myślałem, że pizdnę tym rowerem do rowu i przejdę się kawałek, albo do pekaesu wsiądę. Jeszcze wybrałem sobie fajny "skrót" przez żywieckie Podlesie, Pietrzykowice i Lipową - boli dupa, bolą plecy, bolą nogi a tu jeszcze 5 dych do domu:)
Żywiec z podjazdu pod Pietrzykowice :) © k4r3l

W Kalnej nabrałem trochę sił przy herbatce i torciku i ruszyłem znaną trasą w drogę powrotną co chwilę poprawiając pozycję na siodełku, które oficjalnie nadaje się tylko na dystanse do 100km. Ten odcinek poszedł jednak gładko - nie było odcięcia tylko zmęczenie. Koniec końców nie odpuściłem nawet Beskidkowi, którego wziąłem z drugiej tarczy, żeby mieć go szybciej za sobą. Dobry trip, ale nie przy takim halnym! Ps. kółko tylne do centrowania, siodełko do wyj... wyregulowania:), a po ostatniej zmianie linek przerzutki do ustawienia :)

HZ: 12% - 0:43:05
FZ: 31% - 1:50:30
PZ: 55% - 3:16:24




EDIT: sprawdziłem różnicę wysokości na innej niż bikemap stronie - jak się okazało, różnica jest znacząca, bikemap zaniżył o prawie 200m!

http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/obj/v2/?sub_v=1&topo_ha=20120321651142829&size=medium&storke_color=000000&storke_weight=3&color=ff6556&units=km

Komentarze (18)

@ Silvian: ee tam, standard, a ta trasa jest bardzo przyjemna :) mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądniesz, hehe

@ Pape: ja póki co widzę drugi raz na żywo i jest ekstra :)

@ Czecho: hehe, człowiek nie wielbłąd i pić musi :) mam nadzieję, że dalej cieszysz się ze swojej wycieczki :)

@ Andrzej: hehe, no a miałeś inne wyjście? skądś tą motywację trzeba znaleźć :)

@ Jacek: jasne, ale to asfalt, więc mógłbyś się zanudzić :)

@ Bizon: fakt, udało się trafić na fajną pogodę, szkoda tylko, że wiatru nie widać na zdjęciach, stąd błędne wrażenie o "fajnej pogodzie" hehe

@ Kundello: no właśnie, wiater trochę popsuł wrażenia i nieźle mnie zmęczył :)

@ Petroslavz: każdy ma inne priorytety, z tego co wiem masz zdecydowanie więcej na głowie niż ja, więc się nie dziwi... a traska typowa, jak na Beskidy, hehe

@ Shrink: hehe, no trzeba przyznać, że okolica ma dość mocne parcie na szkło :)

@ Funio: hehe, zawsze możesz sobie postawić jakiś domek letniskowy gdzieś pod Kocierzem :)

@ Mrozin: hehe, to sobie wyobraź ile rzeczy mnie piekło podczas pokonywania tej trasy :)

@ Jeremiks: no widzę teraz, że nie rzucasz słów na wiatr i rozkręciłeś się na dobre :)

@ Piofci: czasami, żeby piąć się w górę trzeba trochę przejechać po płaskim, stąd ten dystans :)

@ Roadrunner: to trochę nie moje tereny, ale oczywiście warto tam zawitać :)

@ Sebol: na każdego przyjdzie pora :) a że setka setce nierówna, więc te nasze górskie przychodzą z większym trudem :)

@ Autochton: już sam fakt, że jechałeś na rowerze do Krakowa zasługuje na szacun :)

Pozdrawiam!

k4r3l 12:41 niedziela, 22 kwietnia 2012

Solidna ósemka z solidnym skrótem przez Pietrzykowice :) Na pogodę solidną też się załapałeś. Przełęcz u Poloka kojarzy mi się z dojazdami rowerem do Krakowa. Eh... Dziś bym nie podołał takiej przyjemności...

Autochton 05:29 wtorek, 3 kwietnia 2012

no pięknie...widzę wszyscy się za 100 km wzięli tylko ja się obijam...zimę na szczytach u Ciebie jeszcze widać u mnie.. tzn narazie nie, ale jutro ma coś popadać :P

sebol 17:51 sobota, 31 marca 2012

O ja cież pierdrziele ale zajebiste foty i te góry aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa w tle pieknie , koniecznie muszę w tym roku zajechać do ciebie w te tereny :D:D:D:D:D:D:D no i ten dystans w górach :)

Roadrunner1984 18:01 czwartek, 29 marca 2012

o kurde, szczerze nie wiedziałem że kręcą Cię takie dystanse;) Myślałem, że tylko pniesz się w górę:) Zajebiście czyściutki ten asfalt i niebo na zdjęciach;)

piofci 19:53 środa, 28 marca 2012

Dorzuciłeś do pieca, nie da się ukryć :) Dajesz ognia, mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu :) Jeszcze kilka tygodni i będę nie do zatrzymania :)) pozdrowionka

jeremiks 10:18 środa, 28 marca 2012

oj! aż mnie udo zapiekło jak zobaczyłem profil trasy ;)

mrozin 09:22 wtorek, 27 marca 2012

Ja pierdzu!,ale widoczność!Ja dla takich widoków jestem w stanie zjeść nawet szpinak.Czy ja mogę zamieszkać u Ciebie w Andrychowie ,abym miał bliżej?:)

funio 21:53 poniedziałek, 26 marca 2012

Ja pierdzu!,ale widoczność!Ja dla takich widoków jestem w stanie zjeść nawet szpinak.Czy ja mogę zamieszkać u Ciebie w Andrychowie ,abym miał bliżej?:)

funio 21:46 poniedziałek, 26 marca 2012

Matko bosko kochano... jaka trasa i jaka średnia! Ja szybkości nie mam kompletnie w tym roku, zbyt lajtowym tempem jeżdżę, ciężko o taką na płaskich trasach. Podziwiam.

Petroslavrz 19:12 poniedziałek, 26 marca 2012

Prze pieron jestes:D
W takich sceneriach to można by jeździć całymi dniami. No chyba ze by mocno wiało to nie :p

kundello21 09:39 poniedziałek, 26 marca 2012

No no nie powiem ostro było szacun :) Ale widzę ,że piękna pogoda była ,czyste niebo ,widoki pierwsza klasa :)

bizon77 07:04 poniedziałek, 26 marca 2012

Faktycznie, imponujące parametry górskiego tripu w każdej postaci, nawet na mnie robią wrażenie :)

JPbike 19:24 niedziela, 25 marca 2012

Dwa lata temu byłem na Pilsku rowerem z Ustronia, i po zjechaniu na główną drogę w Korbielowie, przed oczami pojawiła się tablica BIELSKO-BIAŁA 40km, czyli do Ustronia 70 myślę ja pier..le i pojechałem dalej.

andrzejr76 19:08 niedziela, 25 marca 2012

No to dowaliłeś, jak w tytule, do pieca. Tyle w poziomie, tyle w pionie i to z taką średnią. Wczoraj cieszyłem się ze swojej wycieczki na trzy przełęcze a tu proszę taka trasa. Dzisiaj u mnie bez roweru, za to biesiadnie przy stole i idę się jeszcze napić, żeby stłumić kompleksy :)

czecho 19:07 niedziela, 25 marca 2012

To przejście graniczne widziałem już na zdjęciach chyba 8 razy w necie :)

completny 19:04 niedziela, 25 marca 2012

Człowieku szalejesz, świetny dystans. Co gorsze znowu wróciła mi chcica na Beskidy. Ostatni raz czytam Twojego bloga bo nie uniosę ;)

silvian 18:46 niedziela, 25 marca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kojni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]