Pierwszy tysiąc :D

Sobota, 3 marca 2012 · Komentarze(8)
Polski zespół Grans zaskoczył mnie swoim dwupłytowym wydawnictwem. Co tu dużo gadać, jest wyjątkowe. Dużo dobrego można tam usłyszeć od takich subtelnych melodii, jak w poniższym utworze, po naprawdę solidne i energetyczne rockowe granie (kilka utworów do posłuchania na stronie zespołu: www.grans.art.pl - warto;)


Nie mogłem się zebrać z rana, chociaż za oknem pogoda wspaniała. Wyjechałem więc kilkanaście minut po piętnastej naprędce ułożywszy plan krótkiego objazdu okolicy. Padło na Porąbkę i Kozubnik - ten drugi to obowiązkowy punkt programu na każdy rok.
Postój na Bukowcu (w tle Jezioro Czanieckie):) © k4r3l

Postanowiłem zawitać na słynny już w bikestatowym kręgu most w Porąbce tak szumnie rozreklamowany przez Funia, Niradharę oraz Kajmana. Widoczki z tego miejsca zaiste są kapitalne, tylko ruch całkiem spory - jak nie przechodnie to samochody. Może miałem pecha :) Wcześniej zaliczyłem odcinek przez Bukowiec - całkiem fajna uphillowa opcja.
Porąbka bridge;) © k4r3l

Na zaporze w Porąbce :) © k4r3l

Do Kozubnika dotarłem moim uphill'owym wariantem (pierwsza w prawo i pod górę:). Na miejscu po staremu, chociaż dopiero teraz zauważyłem w niektórych oknach firanki:) Na szczycie najwyższego budynku można zazwyczaj dostrzec sylwetki ludzi żądnych wrażeń i emocji - nie inaczej było tym razem.
Żar widziany z Kozubnika :) © k4r3l

Kozubnickie ruiny... © k4r3l

Powrót przez Wielką Puszczę bez specjalnych emocji - najeździł się tamtędy człowiek w ubiegłym roku, oj najeździł. Ale to wciąż sympatyczne rejony - na pewno zrobią wrażenie na kimś, kto trafi tam po raz pierwszy. Kolejny etap przyzwyczajania dupska do nowego siodełka zaliczony. Wydaje się, że będzie ok :) Tym samym pierwszy tysiąc w pionie za mną. W ub. sezonie nazbierało się tego 64000m, takie prawie 8 razy Mount Everest :) Hmm, próbuje zapanować nad tętnem, ale średnio mi się to udaje. Wychodzą na jaw braki w kondycji, choć próbuję się tłumaczyć wymagającą trasą :)
HZ: 16% - 0:19:22
FZ: 21% - 0:25:20
PZ: 57% - 1:08:19


Komentarze (8)

@ Autochton: no teraz to myślę, że szykuje się idealny czas na zdobywanie takich szczytów jak Skrzyczne... ja na razie zostaję na asfaltach :)

@ Pape93: ruiny już kultowe, może dlatego takie ciekawe :)

@ Czecho: no tak, już zdążyłem machnąć taką traskę, wysokości mnie bardziej rajcują niż odległości :)

@ Pete: taki też miałem plan, by tytuł przyciągnął :) jak widać udało się ;)

@ Piofci: dzięki :) teraz już będzie z 10x tyle, hehe. a co do strzelania to jakoś siebie tam nie widzę. ale jak to było w pewnej piosence: "każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma":)

@ Ela: dokładnie tak jak lubię :)

@ Andrzej: faktycznie, był lekki falstart tej wiosny :)

k4r3l 11:56 niedziela, 22 kwietnia 2012

Po zdjęciach widać że u Ciebie już wiosna zawitała,
@Autochton na Skrzyczne to tak najlepiej w maju:)

andrzejr76 23:59 niedziela, 4 marca 2012

To się nazywa jazda na wysokościach!

niradhara 17:08 niedziela, 4 marca 2012

Gratki za jubileusz;) fantastyczne te ruiny..nic tylko jechać się postrzelać ;)

piofci 16:11 niedziela, 4 marca 2012

Patrząc w pierwszej sekundzie na tytuł, przeraziłem się, że jestem w tym roku nieźle opóźniony z kilometrami :)

pete 13:46 niedziela, 4 marca 2012

Pewnie już niedługo będziesz robił w jeden dzień ponad 1000 m w pionie.
Słońce zachęcało do wyjazdu, ale ja jeszcze wybrałem się z ciepłą herbatką w termosie :)

czecho 11:32 niedziela, 4 marca 2012

Ruiny bardzo ciekawe

completny 10:37 niedziela, 4 marca 2012

Ja jeszcze potrzebuje kilku dni i 155 pln, żeby ruszyć w teren ;) Trzeba sprawdzić czy trasa na Skrzyczne przejezdna :)

Autochton 09:15 niedziela, 4 marca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa watom

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]