Po zmro(c)ku: Kocierz :)

Sobota, 10 grudnia 2011 · Komentarze(7)
Dla mnie projekt-mistrz! Dość oryginalne podejście, świetne teksty. Aż dziw bierze, że odpowiedzialna za te dźwięki jest tylko jedna osoba - Wojtek z Sosnowca, czyli E2L. Właśnie zakupiłem dwie ostatnie płyty tego projektu, wsparłem andergrandowego twórcę :) Ale kto chce to znajdzie wszystkie albumy w necie.


No to sobie pojechałem :) Dziś dzień słoneczny, acz chłodny. Ja mimo to postanowiłem zaczekać aż się ściemni i wyszedłem na rower po 17. Cel teoretycznie prosty: Kocierz jednak teoria jak wiadomo rzadko kiedy ma z praktyką po drodze. Od połowy serpentyn towarzyszył mi brudny, zmrożony śnieg zalegający na poboczu. Im wyżej tym zimniej, ciemniej, a przed szczytem dodatkowo zaczęło prószyć. Na górze 5 minut odpoczynku i herbata z termosu. Temperatura około-zerowa, śnieg przymarznięty. Zjazd dość asekuracyjny, gdyż mokry asfalt łygotał się w blasku księżyca a gdzieniegdzie (głównie na zakrętach) przykrywała go drobna warstewka śniegu rzuconego przez podmuch wywołany szybko zjeżdżającym pojazdem bądź też halnym lubiącym sobie w tych okolicach pofolgować.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie, co to będzie :) © k4r3l

Rowerzystów nie spotkałem po drodze żadnych, ale nie ma się co dziwić, o tej porze łatwiej trafić na złodziei choinek bądź też na gwałcicieli-pederastów w kostiumach św.Mikołaja. Ja chyba trafiłem na tych pierwszych, aczkolwiek równie dobrze mógł to być jakiś gajowy, który na legalu wiózł na swojej terenówce kilka upchniętych na pace świerków :) Tak czy inaczej było fajnie. Ps. "jajco" na full-trybie świeci spokojnie 5h (sprawdzone na akumulatorkach wyciągniętych prosto z blistra) a więc producent nie kłamie.

Komentarze (7)

Este: fakt, fajnie by było, jakbym miał jeszcze sprzęt by to udokumentować :) lampka daje radę i jak widać się przydaje :)

Funio: haha, to już widać co mnie tam sprowadziło - nie światło lamp, tylko bikestatowy magnetyzm :D

Adam: po trosze nie mam wyjścia, ale od czasu do czasu fajnie trzasnąć sobie taką dwudziesteczkę, bo za dnia to nie mam jak... z tym ślizganiem, to miałem przygodę ostatnio pod Żarem - przedziwne uczucie :)

Kacper: powiem Ci, że ja jechałem jeszcze wolniej - raz że zimno, a dwa; ślisko! cały czas ręce na klamkach. zobaczymy co z tym amorem będzie - w sumie powietrzny ok, ale musisz miec jeszcze pompkę, a z tego co jeździłem po Beskidach nie wiem czy aż takich cudów potrzebuję :) chociaż może jak będzie fajna cena dla Raidona lub Epicona, to może i ja się skusze. Tora Air niestety za droga...

Kundello21: no taka sobie przełęczunia:) nie doceniałem nocnej jazdy, ale faktycznie fajnie się kręci w takich okolicznościach:)


Silvian: na necie znajdziesz tu: http://energylevellow.pl/download/ a kupic mozesz tu: http://tabernaculumdistro.otwarte24.pl/Energy-Level-Low

k4r3l 20:00 poniedziałek, 12 grudnia 2011

Świetna muza, gdzieś to wyhaczył?

silvian 18:58 niedziela, 11 grudnia 2011

Niezła góra :) Nocna jazda to jest to! :D

kundello21 15:59 niedziela, 11 grudnia 2011

Widzę że nowa latareczka to i nabrałeś chęci na jazdę po zmroku hehe :p Podczas jazdy po śniegu trzeba być bardzo czujnym , bo nigdy nie wiadomo kiedy poślizgnie się koło :)

adam88-removed 00:29 niedziela, 11 grudnia 2011

W tym kuble na śmieci były pozostałości po moim ostatnim pobycie;)

funio 22:22 sobota, 10 grudnia 2011

Fajny widok powinien być z Kocierzy po zmroku. Oczywiście przy dobrej widoczności.
Ja raczej tego widoku nie zasmakuje. Za daleko.
A lampka widzę ,że się sprawdza.

este 21:35 sobota, 10 grudnia 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rokoj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]