Beskidzkie asfalty ;)
Po pseudoserwisie supportu - nie mogłem odkręcić prawej miski - doszedłem do wniosku, że luzów nie ma, nic się nie posypało, skręciłem wszystko do kupy:) Wiadomo, po 5 intensywnych tysiącach sprzęt już nie jest pierwszej młodości, choć niektórzy pokonują znacznie więcej na jednym napędzie. Mnie się marzy zmiana, a więc plan minimum na zimę to: support, korby, kaseta i 2 łańcuchy plus może jeszcze jakieś kosmetyczne dodatki :) Bez szaleństw, tak by zamknąć się w kilku stówach, a więc pewnie padnie na "ore, ore siabadabada dełore":)
W Wielkiej Puszczy wielka złota polska jesień:)© k4r3l
Zapora w Porąbce z kultowym widoczkiem na Hrobaczą :)© k4r3l
Założyłem sobie ponownie węższe laczki - w miejsce rozwalonej Kendy Khan trafiła czeska Rubena Flash 1.75. Mówię wam, różnica między tym produktem, a większością tajwańsko-chińskich gum jest widoczna na pierwszy rzut oka. Już żałuję, że nie zakupiłem kompletu (potrzebowałem coś na teraz, a z kasą było krucho). Poszła na tył, bo nauczony przykrymi doświadczeniami poprzedniczki wolę nie obciążać Kendy zbytnio:)
Klasyczny już widoczek, nie trzeba przedstawiać :)© k4r3l
Obwodnica w Łodygowicach, w tle zmrożone Skrzyczne :)© k4r3l
Wracając przez Kocierz trafiłem na kilku debili w stuningowanym oplu w jaskrawych kolorach - urządzali sobie rajd serpentynami, tam i z powrotem. W końcu ktoś z budowy wyleciał i zwrócił im uwagę, ale wyglądało tak jakby gadał do ściany. Dużo do nieszczęścia nie trzeba - droga niby nadal zamknięta, ale ludzie dojeżdżają tamtędy do domów, nie brakuje rowerzystów i piechurów (przez drogę przebiega zielony szlak). Ale to oczywiście wymaga odrobiny wysiłku intelektualnego, a z tym jak wiadomo takie typy mają spory problem... Wcześniej jeszcze jakiś buc wyjeżdżając z podporządkowanej w ogóle nie patrzył w moja stronę, do tego stopnia, że wjechał na pas i ledwo go minąłem. Myślenie za innych na polskich drogach to norma... Na zjeździe z Kocierza myślałem, że odpadną mi ręce - jednym słowem wypizg :)
Coś tam działają w dolince kocierskiej:)© k4r3l
Po wykopaliskach nie ma śladu, w zamian jest nowa nawierzchnia :)© k4r3l
A poza tym co u mnie? Praca się znalazła, i trochę się różni od poprzedniej. Przede wszystkim jest lżejsza, lepiej płatana i znajduje się bliżej. Czego chcieć więcej? Może jeszcze żeby godziny były korzystniejsze:) Jednak z racji bliskości odpadają dojazdy do pracy na dwóch kółkach. Ale z drugiej, jest więcej czasu dla siebie, a przy dobrych warunkach można zawsze pokręcić po pracy:) Dzięki wszystkim za wsparcie:)
HZ: 20% - 0:42:05
FZ: 29% - 1:01:53
PZ: 47% - 1:39:58