Beskidzkie asfalty ;)

Piątek, 11 listopada 2011 · Komentarze(9)
Pewnej niedzieli słuchałem sobie jak zwykle przedpołudniowej audycji Wojciecha Mann'a "Piosenki bez granic". Tradycyjnie już jacyś słuchacze piszą, żeby poleciało coś z kopem, bo niby prowadzący przynudza jakimiś blues'ami :) No i zaczyna się to kapitalne intro, a potem już sam utwór. Na koniec dowiaduje się, że było to nagranie zespołu Alter Bridge, niegdyś polecanego na tym blogu przez Kacpra. I co tu dużo gadać - kawałek mną pozamiatał. Mega :)


Po pseudoserwisie supportu - nie mogłem odkręcić prawej miski - doszedłem do wniosku, że luzów nie ma, nic się nie posypało, skręciłem wszystko do kupy:) Wiadomo, po 5 intensywnych tysiącach sprzęt już nie jest pierwszej młodości, choć niektórzy pokonują znacznie więcej na jednym napędzie. Mnie się marzy zmiana, a więc plan minimum na zimę to: support, korby, kaseta i 2 łańcuchy plus może jeszcze jakieś kosmetyczne dodatki :) Bez szaleństw, tak by zamknąć się w kilku stówach, a więc pewnie padnie na "ore, ore siabadabada dełore":)
W Wielkiej Puszczy wielka złota polska jesień:) © k4r3l

Zapora w Porąbce z kultowym widoczkiem na Hrobaczą :) © k4r3l

Założyłem sobie ponownie węższe laczki - w miejsce rozwalonej Kendy Khan trafiła czeska Rubena Flash 1.75. Mówię wam, różnica między tym produktem, a większością tajwańsko-chińskich gum jest widoczna na pierwszy rzut oka. Już żałuję, że nie zakupiłem kompletu (potrzebowałem coś na teraz, a z kasą było krucho). Poszła na tył, bo nauczony przykrymi doświadczeniami poprzedniczki wolę nie obciążać Kendy zbytnio:)
Klasyczny już widoczek, nie trzeba przedstawiać :) © k4r3l

Obwodnica w Łodygowicach, w tle zmrożone Skrzyczne :) © k4r3l

Wracając przez Kocierz trafiłem na kilku debili w stuningowanym oplu w jaskrawych kolorach - urządzali sobie rajd serpentynami, tam i z powrotem. W końcu ktoś z budowy wyleciał i zwrócił im uwagę, ale wyglądało tak jakby gadał do ściany. Dużo do nieszczęścia nie trzeba - droga niby nadal zamknięta, ale ludzie dojeżdżają tamtędy do domów, nie brakuje rowerzystów i piechurów (przez drogę przebiega zielony szlak). Ale to oczywiście wymaga odrobiny wysiłku intelektualnego, a z tym jak wiadomo takie typy mają spory problem... Wcześniej jeszcze jakiś buc wyjeżdżając z podporządkowanej w ogóle nie patrzył w moja stronę, do tego stopnia, że wjechał na pas i ledwo go minąłem. Myślenie za innych na polskich drogach to norma... Na zjeździe z Kocierza myślałem, że odpadną mi ręce - jednym słowem wypizg :)
Coś tam działają w dolince kocierskiej:) © k4r3l

Po wykopaliskach nie ma śladu, w zamian jest nowa nawierzchnia :) © k4r3l

A poza tym co u mnie? Praca się znalazła, i trochę się różni od poprzedniej. Przede wszystkim jest lżejsza, lepiej płatana i znajduje się bliżej. Czego chcieć więcej? Może jeszcze żeby godziny były korzystniejsze:) Jednak z racji bliskości odpadają dojazdy do pracy na dwóch kółkach. Ale z drugiej, jest więcej czasu dla siebie, a przy dobrych warunkach można zawsze pokręcić po pracy:) Dzięki wszystkim za wsparcie:)


HZ: 20% - 0:42:05
FZ: 29% - 1:01:53
PZ: 47% - 1:39:58

Komentarze (9)

Świetne widoki, bardzo lubię tamte traski ; )

pawelwafel 17:40 poniedziałek, 28 listopada 2011

Kurcze tak blisko to Żywieckie, a jednocześnie tak daleko jak się jest bez formy ;)
Może się jeszcze zbiorę w sobie tej jesieni i pojade na żar ;)

feels3 17:45 wtorek, 15 listopada 2011

Gratuluje nowej, niezbyt obciążającej nowej pracy :))) oby Wam się dobrze układało:)))

uluru 09:28 wtorek, 15 listopada 2011

ja też tylko teraz po szosie ciągnę...

sebol 20:48 sobota, 12 listopada 2011

oj trzeba myśleć...szkoda, że naprawdę wieeeelu kompletnie już nie włącza myślenia.. Gratuluję nowej pracy!;)

piofci 20:27 sobota, 12 listopada 2011

Znajome widoki:)

funio 16:41 sobota, 12 listopada 2011

Alter Bridge to generalnie niezły wykop :)) W tych klimatach jestem nie do zagięcia :))
Ja przy takich temp po górach nie kręcę, mówiąc krótko wymiękam :((
Trasa kultowa, widoczki bezcenne... Pozdrówka :))

jeremiks 19:02 piątek, 11 listopada 2011

Dobrze, że tak ułożyło Ci się z nową pracą. Lepiej płatna to i z wymianą napędu nie będzie problemu :) Mnie dzisiaj ogarnęła jakaś niemoc i nie jeździłem ale oglądając Twoje zdjęcia teraz żałuję.

czecho 18:32 piątek, 11 listopada 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]