Nie rzucam słów na wiatr :) I jak zapowiadałem, tak też i uczyniłem - tym razem w towarzystwie. Razem z Anią, pozwoliliśmy sobie na krótką wycieczkę na Skrzyczne. Wiem, że Seba też kręcił się gdzieś w okolicy, ale tym razem nie miałem aż tyle czasu na integracje...
Końcówka września to trochę za wcześnie by cieszyć się typowo jesiennymi widokami, drzewa wciąż jeszcze zielone, ale za to słońce wysoko i wciąż bardzo ciepło:) Podjeżdżaliśmy standardowo od Lipowej, więc szału nie ma. Droga przyjemna, choć już nie taka jak pół roku temu - wypłukane / rozjeżdżone ciężkim sprzętem szutry stały się miejscami mocno kamieniste.
Na Skrzycznem naprawdę tłoczno. Tym razem rozłożyliśmy się niedaleko wyciągu, spod którego co chwila nadciągały nowe chmary turystów. Rowerzystów także dużo - przekrój wiekowy spory. Godzina minęła strasznie szybko na konwersacji i kontemplacji widoczków, w pełnym słońcu wygrzaliśmy się konkretnie ;)
Droga powrotna odbyła się zielonym szlakiem w kierunku Małego Skrzycznego, za którym sprowadziliśmy rowery kilkadziesiąt metrów w dół do drogi nadającej się do jazdy. Zjazd o dziwo bez szaleństw, jakoś nigdzie się nam nie spieszyło. No może później, na asfaltach dostaliśmy speeda na myśl o frytkach, giczkach i zimnym piwku :)
Przy okazji tego tripu testowałem sobie pulsometr PC-15. Fajny gadżet, jednak mam na jego temat kilka spostrzeżeń. Ludziska narzekali na słaby pasek i szczerze to się nie dziwię, ale to chyba efekt montażu pulsometru na kierownicy. Strasznie toporny ten uchwyt i ciężko zapina się pulsometr, więc założyłem tradycyjnie na rękę. Poza tym wygląd ma strasznie odpustowy ;))
PC-15 poza głównymi funkcjami wybrałem głównie ze względu na stoper - ale tutaj zawiodłem się srogo, bo zliczanie w sportowym zegarku z dokładnością do sekundy to duże nieporozumienie. Aaa i wyłączyłem na dzień dobry pikanie, bo to strasznie drażniący dźwięk, zwłaszcza biorąc pod uwagę dużo przejść z jednej strefy do drugiej... Poza tym to same plusy, opaska na klatkę do regulacji, bo na wydechu trochę się luzowała, ale to oczywiście pikuś ;)
Miałem jechać na weekend pojeździć po górach i nic z tego... :( Smutno mi patrząc na to co wypisujesz... I po co tam jechałeś? Żeby mi popsuć humor zdjęciami? ;) Trza kiedyś wspólnie tą traskę zaliczyć. Pozdrawiam!
@ Kajman: heh, no niby tak :) a Ania konta nie ma, bo poświęca się pasji nieco bardziej artystycznej :)
@ Jezio: widzę, że zaopatrzyłeś się w konkretną maszynkę :) a co do stopera w sigmie, to chętnie obalę ten mit: można go włączyć bez konieczności zakładania opaski i pomiaru tętna :) ale jego dokładność to już inna historia :) p.s. heh, no taka to artystyczna dłubanina dla cierpliwych i zdolnych:)
@ Bizon77: no może ja też się przekonam do zakładania na kierę - tylko może zrobię przemeblówkę ;)
@ Czecho: dokładnie tak! sezon na Skrzyczne chyba nie ma początku ani końca ;) ale faktem jest, że w takich okolicznościach podjeżdża się tamtędy super!
@ Seba: wymagająca góra jak się człowiek pcha na nią nie tędy co trzeba :) wiadomo, nie każdy lubi takie szerokie szutry, ale do szybkiego zdobywania kolejnych metrów w pionie nadają się idealnie :)
ja w tym roku Skrzycznego nie odwiedziłem...wymagająca góra..ale za rok może uda się tam zawitać, a może uda się wreszcie jakiś wspólny wypad bo zawsze coś nie mogę się spasować z Tobą :)
Właśnie ja pulsometru nie ściągam .Co do kodowanie to właśnie się skusiłem na onyxa z tego względu .Ale niestety nie wiedziałem że ma takie poważny feler.Być może obecne modele już są ok .A co do obecnej pogody to nie ma nic przeciw temu żeby cały październik taki był :)
No i super :D. Ponoć stoper w sigmie odlicza tylko jak "widzi" tętno prawda to ?? Sam pulsometr fajna sprawa ja po długich rozmyślaniach dołożyłem do T3, głównie przez ten stoper :/ w sigmie, ale to wyszło mi na dobre suunto jest super. Mi przyjdzie poczekać na Skrzyczne :(. Jeszcze raz Graty PS Artefakty Bulmy WYPAS :D.Małe cudeńka
Bizon77: no aparat wspólny, więc są foty:) na kierownicy pulsometr byłby ok, gdyby nie to zakładanie (chyba, że nie ściągacie;)... oj, na razie zwiech w swoim nie doświadczyłem, ponoć ma sygnał niekodowany, ale mnie to niepotrzebne :)
Roadrunner1984: heh, dzięki ;) a ten podjazd pokonałem w tempie turystycznym i jechało się lajtowo, więc nie taki on straszny :) a to HRmax to chyba jakiś błąd;)
Adam: no dokładnie, jesień jest ale na razie czuć ją tylko o poranku i wieczorami, i dobrze :) 6 fota to zielony szlak ze szczytu w kierunku Malinowskiej Skały, z tego co się orientuję to nartostrady są poniżej tego odcinka :) ale niewykluczone, że ktoś tam uprawia narciarstwo biegowe -w w sumie miejsce kapitalne i na taką formę ruchu:)
Jeremiks: no tym razem się postarałem, i nie ma czego gratulować - to już nie te czasy gdzie trzaskało się 60-70km w terenie :)))
Nikt się nie spodziewał że jesień przywita nas tak piękną pogodą :) Zimą Skrzyczne wygląda zupełnie inaczej, albo mi się wydaje albo na 6 zdjęciu podczas sezonu zimowego jest na tym odcinku puszczona trasa narciarska co ? :) Bo jakoś znajomo wygląda mi to miejsce ;p A kellys mimo zgrzytania na pewno jeszcze nie raz wdrapie się na szczyty dzięki Twojej pomocy :)
Widzę ,że zdjęcia z aparatu :) ładne widoczki :) Ja ma wole zdecydowanie na kierownicy pulsometr :) .Dobrze ,że kupiłeś pc-15 ja mam sigma onyx easy ,i ma jeden poważny feler który dyskwalifikuje ten pulsometr-zawiesza się:(.