Jak w tytule. Po najbliższej okolicy. Tydzień deszczów, nawałnic, burz i gradobicia, więc do pracy dojazdy odpadły:/ W pierwszy pogodny dzień po tym beznadziejnym okresie udałem się do Kozubnika, bo warto tam zawitać przynajmniej raz w roku. Jednak po tym co tam znalazłem, będę wracał częściej. Nowiutki, jeszcze ciepły, szeroki i co najważniejszy pnący się w górę asfalt! Ale spokojnie, to tylko odnoga głównej drogi (ul.Karpacka), która również zaprowadzi nas w stronę peerelowskich zabudowań, tyle że będzie nieco trudniej ciekawiej. Polecam wszystkim, bo pomimo iż ja trochę kluczyłem, okazało się, że można tam zrobić małą pętelkę z fajnym podjazdem:) Nie przegapcie tego i za mostkiem odbijcie koniecznie w prawo ;)
Wcześniej w Wielkiej Puszczy spotkałem całkiem sporo rowerzystów. Widać, że to okolica sprzyjająca dwóm kółkom. Zmierzyłem sobie czas podjazdu pod Beskidek od Targanic. Od skrzyżowania na przełęcz dotarłem po 7minutach i 34 sekundach. Ale nie było to najlepsze rozwiązanie, bo po tygodniu przestoju strasznie szarpałem się z tym podjazdem... Ale podjechałem, choć płuca zgubiłem gdzieś po drodze ;)
Wyjeżdżając z Kozubnika miałem wracać przez Bukowiec i Czaniec (kolejne podjazdy:), ale zobaczyłem na horyzoncie koszulkę jakiegoś bikera i zmieniłem zdanie. Z pościgu jednak nic nie wyszło, bo jak się okazało (po chwili wracał) gość śmigał na szosie, więc nie pozostawił mi złudzeń;) Po kolejnym ataku na Beskidek postanowiłem jeszcze trochę popodjeżdżać w Targanicach i Sułkowicach. Jest tam kilka krótkich, ale sztywnych górek, więc czemu by z tego dobrobytu nie skorzystać? ;) Większość tamtejszych podjazdów upłynęła mi w akompaniamencie weselnych kapel, których muzyka niosła się po okolicy, warczących kosiarek, szczekających psów na wolności oraz szutrowych fragmentów, gdzie pseudoslickowe Kendy radziły sobie nie najgorzej :)
Powrót do domu klasycznym wariantem. Przy okazji tego wypadu testowałem założone rano na tył okładziny Jagwire (czerwone). Skuteczność hamowania zdecydowanie się poprawiła a to przecież dopiero początek, jeszcze się docierają ;) Na koniec czekała mnie nagroda (w końcu uzbierało się ponad 1000m przewyższeń), czyli tegoroczna nadmorska reminescencja w wersji mini-strong - kapitalny Amber'ek (0,33L i 7%);) Oczywiście idealnie schłodzony!
Ela: przyznam, że bardziej mnie to kręci niż liczba przejechanych kaemów, ale nie mam też nic przeciwko, jeżeli obie te wartości idą ze sobą w parze ;)
Piotr: no to trochę smutne, ale na pewno bardziej akceptowalne niż wycieczka krajoznawcza w puszce zwanej blachosmrodem :)
Darek: choćbym nie chciał podjazdów, to żeby cokolwiek konkretnego ujechać muszę wpaść na jedną czy dwie górki, w sumie bardzo mi się to podoba ;)
Este: chciałbym widzieć ten ośrodek w takim stanie, choć teraz prezentuje się zapewne niemniej imponująco, a już na pewno jest bardziej tajemniczy ;)
Sebol: heh, no saneczkarze muszą się pilnować. w sumie nie dziwię się trochę, bo tam rzadko bo rzadko, ale auta dojeżdżają do położonych na tym odludziu posesji...
Daniel: hehe, no dokładnie :) ciekawe kto miałby egzekwować ten zakaz?;)
Jezio: exactly ;) no cóż, nam muszą wystarczyć ruiny... a i te nie wiadomo jak długo postoją i ile jeszcze lat przetrzymają...
Mrozin: ten odcinek akurat wtedy zjeżdżałem, ale już niejednokrotnie "brałem go pod włos" :D
Kamil: wiadomo, wszak niektóre zakazy (zwłaszcza te najbardziej absurdalne:) są po to aby je łamać... nic nie wiem czy ruiny są nawiedzone, ale pewnie jak wszędzie można natrafić na jakieś zjawy w prześcieradłach ;)
Kozubnik to był niezły wypas jak na tamte czasy .Basen, korty, kręgle, szachownica z olbrzymimi figurami i wszystko poszło.Jechać tam za dzieciaka to była przygoda
Fajny widok na Żar ze zdjęcia nr 3. Pamiętam jak chyba w 4 albo w 5 klasie podstawówki byłem z kumplami w Kozubniku. Wtedy jeszcze wszystko działało i było super exclusive. Byłem tam na rowerze komunijnym - Wigry 3. To były czasy :)
Widzę, że Tobie też przyszła ochota na podjazdy po ulewnym tygodniu. Ja też ponad 1000 przewyższeń wczoraj zrobiłem i to na prawie na takim samym dystansie ale mój profil taki ładny nie jest :P