Weekendowe uphill'e ;)

Sobota, 16 lipca 2011 · Komentarze(8)
Beskidzkich uphill'i ciąg dalszy. Wybrałem się do Ani zaliczając po drodze kilka kultowych podjazdów:) Na pierwszy ogień poszła Przełęcz Kocierska. Czasowo nie wyszło jakoś rewelacyjnie, ale przy 16 minutach i 35 sekundach wstydu nie ma :) Przede wszystkim chciałem się przekonać jak idą prace związane z remontem drogi, który raportował już na swoim bikelogu tool. Cóż, autem już tamtędy póki co nie przejedziemy, ale rowerem owszem - rozjeżdżoną łąką. W tym miejscu kieruję również turystów na objazd "trzecim podjazdem kocierskim", który również jest wyłączony z ruchu nie wliczając w to mieszkańców. Jednocześnie mówię, że jadą na własne ryzyko, gdyż już nie raz zdarzały się tam ponoć policyjne patrole... ;) Już w dolinie Kocierza Moszczanickiego mija mnie to auto, więc raczej nie pobłądzili :) Pora na wisienkę na dzisiejszym torcie - czyli Łysinę. Przypomniałe mi o niej Jeremiks. Daaawno mnie tam nie było, tzn. na podjeździe, bo w ub. roku byłem tam ze dwa, trzy razy i zawsze terenem. Już zapomniałem jaka to cholera! Zwłaszcza końcówka jest mordercza, ale motywują mnie widoczki, które mam nadzieję stamtąd podziwiać :) Czas podjazdu tragiczny - 15min21sek, ale może bez tego wcześniejszego Kocierza byłoby lepiej... Na szczycie jak zawsze bajecznie, górka z całą pewnością warta pofatygowania :) Krótka sjesta i zjazd w kierunku Rychwałdu. Trochę czas mnie naglił, więc na przełęcz nie dotarłem, odbiłem natomiast przy sanktuarium w kierunku Żywca. Dalej już za znakami - w stronę Bielska i potem do Kalnej...
Upsss, ktoś tu się nieźle wkopał ;) © k4r3l

Dla rowerzystów przygotowano specjalny objazd:) © k4r3l

W drodze na Łysinę przez Okrajnik - jest bosko ;) © k4r3l

Rozpędzeni moga przegapić skręt ;) © k4r3l

Początek podjazdu i od razu jest konkret ;) © k4r3l

Dalej wcale nie jest łatwiej ;) © k4r3l

Charakterystyczna rzeźba? na szczycie ;) © k4r3l

Tak prezentuje się końcówka podjazdu - prawda, że super?:) © k4r3l

A to już fota z Rychwałdu - na tamtej górce byłem :) © k4r3l

W dolinie miasteczko Żywiec, a ta górka to chyba Grojec... © k4r3l

I już na koniec tradycyjny widok na Skrzyczne z Łodygowic;) © k4r3l


Komentarze (8)

Daniel: myślę, że warto w ramach małego urozmaicenia sobie "kawałek" (co to dla Ciebie;) podjechać :)))

Piotr: most już zrobili, ale wg zapowiedzi "zabawa" na Kocierzu ma potrwać do grudnia:/ więc w tym sezonie już nie otworzą, za to w następnym się tam będzie śmigało. chociąz mogliby zrobić całą drogę, bo niżej dziury są megabycze :)

Mariusz: rzeźba owszem przykuwa uwagę, ale Ciebie jako speca od wspinaczek mogłaby zainteresować informacja, tu cytat "Na trzech głównych ścianach wspinacze wyznaczyli i zabezpieczyli kilka tras wspinaczkowych. Trudno ustalić, kto odkrył Zamczysko dla wspinania, ale wiadomo, że w latach 70-tych wspinano się tutaj na wędkę. Stałe przeloty pojawiły się roku 1988 i jest to zasługa Krzysztofa Małysza, Piotra Anteckiego i Czesława Szury. Aktualnie w rejonie ubezpieczonych jest kilkanaście dróg, z których najtrudniejsza osiąga stopień VI.4+" :) wiadomo, że to nie to samo co Alpy, ale zawsze coś :)

Jacek: wiesz dobrze, po prostu zaatakuj jakiś ciekawy podjzd w okolicy, ewentualnie, jak się wykurujesz na dobre, wpadaj w Beskidy :)

Czecho: heh, no bo tam z górki jest i jak się rozpędzisz to przegapisz (znaki też jakieś poobracane... ale jak zauważyłeś atrakcji nie brakuje, więc warto się pomęczyć :)

Jeremiks: no zauważyłem, ale jak bym miał tyle opcji w najbliższej okolicy to też bym tak robił :)) a co do Kocierza, to tak jak wspomniałem, tradycyjny uphill chyba dopiero w następnym sezonie, póki co zostaje trzeci wariant :)))

Roadrunner1984: hehehe, zawsze mogą jakąs rampę postawić i będą przeskakiwać :) szkoda, że TdP akurat tamtędy nie śmiga (w Porąbce powinni odbijac na Wielką Puszczę a potem przez Kocierz na Żywiec), myślę, że to byłaby kapitalna opcja, znacznie lepsza niż ta, która jest obecnie:))) muszę chyba maila posłać Czesławowi :))

Pozdro!

k4r3l 09:35 sobota, 23 lipca 2011

Tour de Pologne na pierwszej fotce to nie przejedzie ueeauaeuhaeu masowa mogiła odrazu wykopana :P:P:P:P

Roadrunner1984 22:14 niedziela, 17 lipca 2011

Ślicznie, ślicznie Łysinka zaliczona... Ostatnio nie bywam na Prz. Kocierskiej... zostawię sobie ja wrzesień :)) Kręcę w innym rejonie :)

jeremiks 20:24 niedziela, 17 lipca 2011

Skręt na Łysinę można przegapić :(, ja wracałem się spory kawałek.
Ten drewniany anioł na szczycie był dla mnie główna atrakcją, chciałem go zobaczyć na żywo.

czecho 22:28 sobota, 16 lipca 2011

Kuba, co mam zrobić bo nie mogę powstrzymać się od patrzenia na ten wpis z mocno działającym na mnie słowem "uphille" :)

JPbike 21:33 sobota, 16 lipca 2011

Ta rzeźba na Łysinie -intrygująca. Kiedyś sie tam wybiorę.

marusia 21:28 sobota, 16 lipca 2011

Most w Kobiernicach naprawili to pewnie drogę na Kocierz też w końcu zrobią:)

Kajman 21:16 sobota, 16 lipca 2011

Dawno nie byłem w Beskidzie Małym. Pora się wybrać:)

daniel3ttt 20:59 sobota, 16 lipca 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wnytr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]