DPD vol.3

Środa, 22 czerwca 2011 · Komentarze(12)
Cotygodniowe DPD. Miałem jechać wczoraj, ale nie mogłem się zebrać, w sumie dobrze, bo i tak mi łeb ostro napieprzał. Dzisiaj straszyli burzami, gradobiciem, a okazało się, że był to typowy upalny dzionek z mnóstwem słońca :) Po drodze nie wydarzyło się nic szczególnego, więc dziś tylko kilka fotek dla urozmaicenia:) Z innej beczki: zaciekawił mnie ten tekst >KLIK<. Fajna inicjatywa, chociaż za moje 70 km dziennie raczej nie byliby chętni do wypłaty świadczenia :) Zresztą, nie oszukujmy się - przy obecnej czarnej dziurze budżetowej nie ma u nas szans na takie luksusy:)

Bociek na wypasie ;) © k4r3l

W stronę Porąbki:) © k4r3l

Medżik odpoczywa, a ja tyram ;) © k4r3l

Przerwa na widoczek ;) © k4r3l

Komentarze (12)

no właśnie i całe te akcje typu "zagoń rower do roboty" mimo iż genialne w swojej prostocie, biorą w łeb przez kilku oszołomów, którym spodoba się Twój rower...

k4r3l 06:54 niedziela, 3 lipca 2011

Marcinowi rower rąbnęli w pierwszym dniu pracy w Krakowie:(

Kajman 19:54 piątek, 24 czerwca 2011

Czecho, to tylko pozory :) a Medżika bym nigdy nie zostawił na jakimś parkingu, nawet dla rowerów :) trzeba pamiętać cały czas w jakim kraju mieszkamy :) pozdro!

k4r3l 14:24 piątek, 24 czerwca 2011

Dobry szef skoro pozwala trzymać rower wewnątrz. Nie musisz się martwić czy go ktoś nie ukradnie a i ciepło ma i sucho.

czecho 22:00 czwartek, 23 czerwca 2011

Teraz rzeczywiście wygląda to prosto, jak już mi wytłumaczyłeś :-)

faloxx 20:12 czwartek, 23 czerwca 2011

tak, zgadza się dom-praca-dom :) nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi (podobno:)

k4r3l 19:58 czwartek, 23 czerwca 2011

Może moje pytanie wyda się głupie, ale co oznacza to DPD?? Że do pracy??

faloxx 19:23 czwartek, 23 czerwca 2011

Adam: dzięki, w sumie dojeżdżając do pracy na bajku i tak już jestem na plus (malutki plus:). jak zmienie robote na mniej wymagajacą kondycji to będę jeździł częściej :)
Kamil: no ;) w ogóle się skubany nie bał, a czytałem tu i ówdzie, że od razu odlatują :) widać bardziej był głodny niż przestraszony :)
Bizon77: no koniecznie musisz sobie te asfalty urozmaicić jakimś górskim wypadem, chociaż krótkim, ale intensywnym :)
Este: heh, no myślę, że powinna być za podjazdy premia, bo auto przecież więcej na nich spala :P

k4r3l 19:09 czwartek, 23 czerwca 2011

A jakby placili dodatkowo za podjazdy to byłbyś milionerem :)

este 18:28 czwartek, 23 czerwca 2011

Mi się właśnie marzy wypad na góralu do gór,niestety przy obecnym stanie zdrowia to niemożliwe.Ja już na szlaku 3 lata nie byłem :/

bizon77 08:56 czwartek, 23 czerwca 2011

Hehe bociek na wypasie:]

kamiloslaw1987 06:54 czwartek, 23 czerwca 2011

Świetna sprawa z tym opłacaniem dojazdów do pracy na rowerku :) Nieźle byś się dorobił w Twoim przypadku hehe :] Widoki na zdjęciach jak zawsze piękne :)

adam88-removed 21:24 środa, 22 czerwca 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa szyok

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]