Co się odwlecze, to... czyli w końcu góry!

Sobota, 14 maja 2011 · Komentarze(22)
Oto zwiastun nowego albumu Chrome Division i motoryczny kawałek na dobry początek lektury :) Zastanawiam się czy jest to klip niskobudżetowy :D Przyznaję, głupie to, ale fajnie się przy tym jeździ :) No to jaaaazdaaaa!


Poranek był rześki, żeby nie powiedzieć chłodny. Parę kilometrów po wyjeździe zaczęliśmy żałować, że nie zabraliśmy nogawek, ale perspektywa długiego podjazdu nasłonecznionym zboczem Skrzycznego dodawała nam otuchy :)
Niewinny asfaltowy początek :) © k4r3l

Nie specjalnie się spieszyliśmy, bo stęskniliśmy się za górskimi widoczkami, które postanowiliśmy teraz chłonąć jak najintensywniej się da. O tym, że tempo było turystyczne niech świadczy fakt, że na 3/4 podjazdu doszedł nas endurowiec na fullu (prawdopodobnie był to znany z opowieści Autochotna, Maciej syn Kazimierza - pozdro!:)
Z każdym kilometrem poprzeczka idzie w górę :) © k4r3l

Podjazd jak już wielokrotnie opisywałem jest stosunkowo długi, ale niezwykle widokowy i stosunkowo łatwy. Niestety tym razy widoczki nie były perfekcyjne, zieleń została zastąpiona odcieniem niebieskiego - brakowało tej przejrzystości powietrza co chociażby w ubiegły weekend czy nawet dzień wcześniej...
Dłuuuugi podjazd ;) © k4r3l

Sesja niedaleko szczytu :) © k4r3l

Jako, że nie pokrywa się ten uphill z żadnym szlakiem turystycznym, toteż na trasie w górę nie spotkaliśmy praktycznie nikogo. Co innego natomiast na szczycie i zielonym w kierunku Malinowskiej. Tam aż roi się od ludzików :) Popas urządziliśmy pod wieżą nad schroniskiem, z dala od tych tłumów. Po kilkunastu minutach postanawiamy się zbierać i ruszamy w kierunku wspomnianej Malinowskiej Skały.
Popas pod masztem radiowo-telewizyjnym :) © k4r3l

Ów szlak jest niezwykle widokowy, momentami naprawdę szybki i dający generalnie dużo frajdy z jazdy! Po drodze wyprzedzają nas bajkerzy, jedni się witają, drudzy nie odzywają się nawet słowem, nie wiem od czego to zależy, mnie to w sumie zaczyna już powoli zwisać :) Pod Malinowską jak zwykle mały bikewalking a na szczycie straszne larmo, które narobiła spora grupka turystów, odstrasza nas i czym prędzej kierujemy się w stronę czerwonego szlaku, który ma nas zaprowadzić na Salmopol.
Jeden z szybszych fragmentów trasy ;) © k4r3l

Tym odcinkiem jeszcze nie jechaliśmy, więc okazuje się totalną zagadką. Początek trudny, ostry zjazd, głębokie żleby, a więc łatwo o glebę. Dalej już nieco łatwiej, ale widniejący w oddali szczyt Malinowa zwiastuje nieuchronnie zbliżający się konkretny podjazd...
Ostatnia przeszkoda na trasie - Malinów... :) © k4r3l

To dobry sprawdzian dla przyczepności Karm, które wyposażone w świeży bieżnik i dość konkretny rozmiar jak na xc (2.20) elegancko wspinają się w górę, nawet kiedy podniesie się cztery litery z siodełka. Ale jest oczywiście sucho, więc nie ma problemów z uślizgiwaniem.. I tak podjeżdżam kawałek po kawałeczku mniej więcej do połowy, dalej już niestety pary brak :)
Konkret! ;) © k4r3l

Zjazd z Malinowa nie jest jakiś rewelacyjny, czerwony szlak na tym odcinku jest nieprzewidywalny i trzeba się pilnować, a więc bez szaleństw. Ale jakoś się kulamy w dół i docieramy do zabudowań na Przełęczy Salmopolskiej. Jako, że czas mamy już ograniczony, więc odpuszczamy dalszą jazdę terenową w stronę Przełęczy Karkoszczonki i zjeżdżamy do Szczyrku.
Rzut oka na przejechaną trasę :) © k4r3l

Karmy na asfalcie szumią przeraźliwie, Rafałki to przy nich super-ciche gumy:) Ale to nie o hałas chodzi a o stosunek ceny do jakości - po pierwszym wypadzie na Kendach jestem maksymalnie zadowolony, dwie opony za cenę jednej i w dodatku tak dobrze sobie radzące w terenie. Ale czas pokaże czy mój optymizm nie jest przedwczesny :) Poza tym było oczywiście wypaśnie - w końcu to góry :)



Komentarze (22)

Faloxx: mało tych górek w tym roku, ale za to ogólnie więcej roweru samego w sobie, więc i tak wychodzi na moje :)

Este: we wrześniu zapewne równie ciekawie będzie się tam kręciło! a ten podjazd na Skrzyczne to oczywiście nie od strony Szczyrku tylko Lipowej. od Szczyrku też można, tylko po co się męczyć jak tu taka autostrada?:)

Kondzios: musisz się trzymać tych wyrysowanych na mapie wyraźnych serpentyn. najważniejsze, żeby dobrze skręcić i nie jechać poniżej grani. później już bardzo łatwo wbić na ten niebieski (kamienista ścieżka pnąca się w górę), który przecina dróżkę.

k4r3l 20:57 piątek, 15 lipca 2011

W którym momencie odbiliście z podjazdu na szlak pod schronisko? Bośmy tego nie znaleźli :/ Co do zielonego w stronę Malinowskiej - bomba :)

kondzios230 18:31 niedziela, 22 maja 2011

Świetny wypad. Szkoda, że mam beznadziejne połączenie PKP z Bielsko-Białą bo chętnie wyjechałbym na te górki.
Mam kendy karmy w wersji 2.1 i to już drug komplet, też jestem bardzo zadowolony. Pozdro

shem 09:31 środa, 18 maja 2011

Piekna trasa. Już się nie mogę doczekać września kiedy zawitam w rodzinne strony i uderze na tą trasę. Szczególnie mi się podoba droga ze Skrzycznego na Malinowaską Skałę. A samo Skrzycznę planuję zdobyć od strony Szczyrku wg Twojej wcześniejszej propozycji. pozdrawiam !!

este 20:56 wtorek, 17 maja 2011

Widzę, że w końcu wykaraskałeś się z choroby, pozdrawiam. Ja też w sobotę pomykałem w górach :-)

faloxx 20:24 wtorek, 17 maja 2011

aa i byłbym zapomniał - oczywiście pozdro dla Wszystkich tu zaglądających :)

k4r3l 20:10 wtorek, 17 maja 2011

@ Autochton: heh, dopiero po zdjęciach poznałem, że to mógł być ktoś z Waszej ekipy. poza tym już nie raz czytałem u Ciebie, że od tej strony lubicie atakować Skrzyczne :)
@ Petroslavrz: widoki są rzeczywiście charakterystyczne, ale i tak najwięcej frajdy dostarcza sama jazda :)
@ Maciej syn Kazimierza: heh, no to teraz wszystko jasne. dodam tylko, że Maciej nie tylko się przywitał ale i zagadał :) p.s. ładnie Ci maszynka podjeżdża :))
@ Daniel3ttt: jasne, już nie pierwszy raz go polecam. zawsze to lepiej spędzić większość czasu w siodle niż wpierniczyć się na jakąś nieznaną ścieżkę i wpychać rower większość drogi:)
@ Zygmuntzygmunt: fajnie wygląda i fajnie smakuje :) a czy wyrypa? może momentami :) generalnie traska lajtowa oprócz kilku miejsc...
@ Sikor4fun: hehe, no już sobie wyobrażam jakbyś tutaj szalał :)) zdjęcie z kellysem nijak się ma do Twoich wyczynów, więc nie zalewaj tutaj o artyźmie :D
@ Kajman: no zadowolony jestem, jeździ się na szerszych bardzo pewnie i jakiś taki komfort psychiczny jest :) a do tego jak podjeżdżają dochodzi jeszcze satysfakcja :)
@ Andrzejr76: dobra chociaż i jeden dzień, bo niedziela była paskudna. pomimo wszystko uważam, że z Malinowskiej jest nadal trudno zjechać, przynajmniej dal kogoś kto nie jest oswojony z górami, ale wygląda to faktycznie nieciekawie...
@ Kcpr1: z tym przywitaniem to nie widzę problemu, ale dla niektórych to chyba prawdziwa męka :) spokojnie, w B. Małym jest sporo tras do objeżdżenia, więc na wszystko przyjdzie czas. przewagą naszych okolic jest zdecydowanie mniejszy ruch na szlakach, a wadą - chyba rzadsze miejsca widokowe. ale coś za coś:)
@ Webit: ee tam, zwyczajna uphillowa traska w terenie, na dłuższe popołudnie :) koniecznie musisz sprawdzić ten wariant :)
@ Uluru: heh, może nie byłoby tak źle, ale z drugiej strony te symptomy są oznaką tego jak rzeczywiście było fajnie i momentami ciężko :)
@ Jacek: hehe, i tak niedługo tu będziesz więc czas najwyższy, byś odświeżył sobie te trasy. ja nie wiem jak Wy możecie tyle kaemów na maratonie zrobić w takim terenie :) niepojęte to dla mnie :)
Daro908: dzięki za zwrócenie mi uwagi - jeździliśmy przecież w sobotę, a nie w poniedziałek:) już poprawione. a ten podjazd to dokładnie ten o którym mówisz i na który już się zapuszczałeś kilkukrotnie :)
@ Kamil: najzacniej prezentują się i tak z pozycji jadącego :), boczne klocki są dość szeroko rozstawione, więc i przyczepność większa. kiedyś także rozważałem zakup NN, ale od kiedy odkryłem KK nie widzę powodu by przepłacać :)

k4r3l 20:09 wtorek, 17 maja 2011

Jak zwykle fajne zdjęcia:) Te Kedny wyglądają na niezły balon:] Sam mam Schwalbe NN 2.25 i czasami się zastanawiam czy nie za szerokie kupiłem:]

kamiloslaw1987 19:59 wtorek, 17 maja 2011

Ładna wycieczka jak na poniedziałek, gratulacje.
A i pytanie mam, podjazd na Skrzyczne zaczynaliście w Lipowej (bo jakoś tak mi to ze zdjęć wygląda) ?

daro908 19:38 wtorek, 17 maja 2011

A mnie ... kusisz abym natychmiast tamtędy się wybrał :)

JPbike 17:28 wtorek, 17 maja 2011

Cudne trasy ;) marzy mi się taki wypad, a po nim chyba bym miała język do ziemi i nogi jak z waty...;]

uluru 12:37 wtorek, 17 maja 2011

o niesamowite. musze sie tam wybrac w tym roku ;)

webit 09:32 wtorek, 17 maja 2011

Noooo! Widzę że, weekend rowerowy się udał.
A zjazd z Malinowskiej Skały nie był kiedyś taki rozorany i był o wiele trudniejszy, dużo korzeni, uskoków i kamoli.

andrzejr76 23:00 poniedziałek, 16 maja 2011

Dobre opony, nie ma to tamto, pod taką górę wyjechały:)
Traska super:)

Kajman 22:25 poniedziałek, 16 maja 2011

Ciekawe trasy ! :D Ale bym się porwał tam ! taaaa .. a potem z ramą na plecach bym wracał :D. Eee te zdjęcie z Kellysem to takie artystyczne :). Pozdrawiam !

sikor4fun-remove 21:58 poniedziałek, 16 maja 2011

Wygląda fajnie! Mówisz, że wyrypa?

zygmuntzygmunt 21:55 poniedziałek, 16 maja 2011

@ Petroslavrz - Drzewa odrosną, za parę lat pewnie nie będzie już takich widoków jak teraz. Przed wycinką praktycznie cały czas poruszało się tam lasem, w kilku miejscach było co oglądać. Teraz całą trasą jedziesz i nie da się nadziwić patrząc na te góry wokół. Jedyna taka okazja w historii, paradoksalnie zawdzięczamy ją wyrzynaniu przyrody :]

Autochton 21:34 poniedziałek, 16 maja 2011

Jak będę miał więcej czasu to muszę ten podjazd kiedyś zaliczyć. Traska świetna ale te ogołocone z drzew góry smuto wyglądają:/

daniel3ttt 21:29 poniedziałek, 16 maja 2011

tak, owszem, to byłem ja. I zaznaczyć chciałem że ja na szlaku się przywitałem :] Pozdro!

Maciej syn Kazimierza 21:27 poniedziałek, 16 maja 2011

Te charakterystyczne krajobrazy zniszczonych lasów ze Skrzycznego i Malinowskiej... extra sprawa!

Petroslavrz 21:26 poniedziałek, 16 maja 2011

Maciej syn Kazimierza robi zawrotną karierę już go nawet w lesie na szlaku poznają :) Czuję się jak jego menadżer :) Udany kawałek wycieczki!

Autochton 21:23 poniedziałek, 16 maja 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzadk

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]