Asfaltowy Beskid

Piątek, 23 lipca 2010 · Komentarze(6)
Coś żwawego, coś polskiego:

Dziś standardowy przejazd asfaltowy od bazy wypadowej w Kalnej. Start był ciężki, ale generalnie dobrze się kręciło. Trochę wcześniej polało, ochłodziło się, więc po godzinie 17 można było już kręcić. Kolejny raz podjazd pod Przełęcz Beskid Targanicki pomimo balastu w postaci kilkukilogramowego plecaka "wszedł" bez postoju. Zjazd doliną Wielkiej Puszczy na początkowym odcinku rewelacja - nowy asfalt pozwala na kompletne odstresowanie się podczas jazdy. Szkoda tylko, że to raptem 1/4 całej drogi - dalej nawierzchnia jest niesamowicie zniszczona i o przyjemności ze zjadu można zapomnieć.
Warning! © k4r3l

Crime scene :) © k4r3l

Zapora z Hrobaczą w tle © k4r3l

Na zaporze w Porąbce już nie ma radiowozu pilnującego by kierowcy nie zapuszczali się rejon góry Żar (początek czerwonego szlaku) zagrożony osuwiskami... Ruch na drodze nr 948 całkiem spory - mijam się tam z innymi bajkerami. Żar w promieniach zachodzącego nad Beskidem Małym słońca wygląda niesamowicie, jednak ruchliwa droga zniechęca mnie do postoju i pstryknięcia fotki. Zatrzymuje się dopiero przy zaporze w Tresnej, gdzie trzaskam kilka zdjęć.
Śluza na Tresnej © k4r3l

Śluza w Tresnej pt 2 © k4r3l

Dalej już standardowo drogą wijącą się wokół Jeziora Żywieckiego przez Bierną, Zarzecze i Łodygowice.

Komentarze (6)

już przywykłem do tego widoku, w rzeczywistości nie jest taka 'imponująca':)

k4r3l 12:03 środa, 28 lipca 2010

Zapora wygląda imponująco.

kamiloslaw1987 05:01 niedziela, 25 lipca 2010

@ Kajman: hehe, uprzejmie służę:)

@ Marusia: masz rację, odcinki starej drogi są gorzej niż fatalne, slalom między dziurami to na tym odcinku chleb powszedni. oby skończyli tą drogę do samej Porąbki, bo przyjemność z jazdy, oprócz relaksujących widoczków, jest znikoma...

@ Feels3: Ty pauzujesz?:) a co ja mam powiedzieć? 2-3 wyjazdy na miesiąc to dopiero wtopa :) a co do Ralphów to słuszna uwaga, ale plan jest taki, żeby zjechać te pierwsze gumy w jeden sezon, a za rok zaopatrzyć się w 2 komplety: slicki i coś w teren. a tak poza tym uwielbiam jak szumią na asfalcie przy 60km/h:P

k4r3l 20:58 sobota, 24 lipca 2010

Pogoda nie rozpieszcza, ja póki co pauzuje, burzy się boję :P
A tak w ogóle to nie szkoda Ci Ralphów na asfalt?

feels3 20:32 sobota, 24 lipca 2010

Pamiętam ten zjazd doliną Wielkiej Puszczy zaraz po okresie powodzi i wezbrań górskich strumieni. Droga była rzeczywiście dziurawa jak ser szwajcarski. Do tego pobocza "zabrane" przez strumień. Mam nadzieje ,że nowy asfalt położą na całej długości. To byłby długi ,piekny zjazd :)

marusia 18:29 sobota, 24 lipca 2010

Jakbym był w domu:)

Kajman 18:26 sobota, 24 lipca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aoree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]