Ignite już się pojawiał nie raz, chyba nawet ostatnio. Ale przypomniał mi o tej płycie Machine Head, którzy skołwerowali ich dwa kawałki. Poza tym chyba Panowie się reaktywowali i jest szansa na kolejną, oby tak samo wyborną płytkę jak "Our Darkest Days".
Z Targanic hulajnogi ciąg dalszy - maks prędkość 27km/h :)))) jednak przez większość czasu toczyłem się ze średnią 15km/h. To i tak dwa razy szybciej niż z buta :) Uff, chodzenie boli! ;)
Komentarze (16)
Ciągle coś psujesz w tych twoich rowerach,czołgiem ci lepiej jeździć hehe
Hym. Przeczytałem co to wyczyniałeś na singlu po górach i dochodzę do wniosku, że jeszcze chyba długo będę się uczył od ludzi, CO DA SIĘ ZROBIĆ na rowerze :-) Jeszcze tylko brakowało żeby to Trophy ukończył w czasie gość na ostrym ;-)
Pierwsze efekty ciuchów z bikestats są już widoczne ;). Bez skuwacza nigdzie się nie wybieram. Nie ma takiej opcji! :). Haka jeszcze nie urwałem. Nie chcę tego doświadczyć!
Darek: kupić to jedno, a mieć przy sobie - drugie ;)))
Seba: myślałem właśnie, że gdybym złapał flaka i nie miał zapasu byłoby znacznie gorzej :)
Tomasz: no wszystkiego po trochu ;)
Piotrek: akurat nie wziąłem gotowych fotek ;)))
Krzysztof: "świąteczny" obiad miałem przed wyjazdem ;)
Mariusz: hehe, no proszę Cię, ja straszyć? :)
Dominik: hehe, no to zapraszamy :) w górach bardzo łatwo o awarię, więc to nie styl, tylko okoliczności :)
Ludwik: na stałe to może nie, ale do kieszonki wezmę, praktycznie nic nie waży ;)
Sebastian: może być czerwiec bo na majówce mogę nie być dysponowany (przynajmniej całej;)
Adam: coś by tam dało - wróciłbym godzinę wcześniej, hehe; już tak jeździłem, o tutaj: http://k4r3l.bikestats.pl/939289,MTB-Trophy-2013-etap-3.html ; przerzutka cała, hak się ukręcił w trybie "stealth" nic nie było słychać, jakbyś nóż do masła wkładał :)
Nawet jakbyś miał rozkuwacz to w górach i tak by Ci to niewiele dało chyba, że przełożenie byłoby ustawione na coś w stylu 2/1. Ale wtedy to i tak podjazdy ostre odpadają. Na asfaltach już bardziej. Z hakiem miałem na zjeździe z Hrobaczej czerwonym problemy. Ale udało nam się z Tomkiem naprostować nieco i pojeździć jeszcze ale zapas już wtedy miałem. Zresztą potem i tak go wymieniłem bo okazało się, że operacja prostowania nie do końca poszła jak trzeba i miał lekkie pęknięcie. Przerzutka cała? Nie wciągnęło jej w szprychy?
spacerowanie z rowerem..wiem coś o tym, bo po Beskidach ostatnio,zamiast jeździć to butowałem do góry. Szkoda że na weekendzie majowym nie będę mógł pojeździć z Tobą i resztą ekipy...ale od czego jest czerwiec ? :)
6 km butowania bez hulajnogi, mój rekord :) Przylkej sobie zapasowy hak na stałe do rowera, nie waży dużo, a może okazać się przydatny daleko od domu :)
Hrobacza- jeden z celów, który jest do zrealizowania. Bolesna awaria z tym hakiem. Ja wystrugałem sobie z innego zapasowy i zawsze mam przy sobie, bo mój styl jazdy jest, jakby to ująć, dość awaryjny :D