Na trening do BB ;)
Sobota, 12 kwietnia 2014
· Komentarze(4)
Kategoria 60-100, bike: Ciorny, HG-73
Do szybkiej jazdy, szybka (ale melodyjna) nutka ;)
Walić setkę, żeby pośmigać 20km w terenie? Mistrzowi Polski się nie odmawia :P Dzięki naszemu wspólnemu znajomemu (pozdro Maciej!) miałem okazję pośmigać w towarzystwie sympatycznego Marka Konwy dzień przed jego startem w Czechach :) Zrobiliśmy Magurkę Wilkowicką z podjazdem jakąś cholerną błotostradą - aż przykro patrzeć na to co się tam wyprawia :/
To kiedy asfalt?! © k4r3l
Za to na zjazd nie można było narzekać - znane w środowisku MTB/enduro singielki na zboczu tej góry to esencja kolarstwa górskiego. Oczywiście jako leszcz tego wypadu jechałem swoim asekuranckim tempem, gdzie nie czułem się pewnie sprowadzałem/przeprowadzałem, ale miło, że chłopaki zawsze czekały i nawet nie marudzili ;) Pod koniec zjazdu myślałem, że już nie utrzymam kierownicy, strasznie wymagające są te zjazdy...
Tą nędzę leśną rekompensują na szczęście widoczki :) © k4r3l
Krótki trening MTB zwieńczony został ognichem w Cygańskim Lesie, gdzie miałem okazję pogadać z Markiem i sprawdzić jak jeździ zawodniczy Superior. Cudeńko (SRAM 1x11, amor Magura, rama o kosmicznych przekrojach) i gdyby nie rozmiar ramy (tylko eMka) miałbym opory, żeby go zwrócić właścicielowi, hehe. Chłopaki rozjechały się do domów a mnie czekał dłuższy powrót. A więc raz jeszcze Przegibek i na koniec Przełęcz Targanicka. Po kiełbasie był power ;)
Maciek pociska w dół ;) © k4r3l
Pamiątkowy focisz :) © k4r3l
Było spoko. Dzięki!
To kiedy asfalt?! © k4r3l
Za to na zjazd nie można było narzekać - znane w środowisku MTB/enduro singielki na zboczu tej góry to esencja kolarstwa górskiego. Oczywiście jako leszcz tego wypadu jechałem swoim asekuranckim tempem, gdzie nie czułem się pewnie sprowadzałem/przeprowadzałem, ale miło, że chłopaki zawsze czekały i nawet nie marudzili ;) Pod koniec zjazdu myślałem, że już nie utrzymam kierownicy, strasznie wymagające są te zjazdy...
Tą nędzę leśną rekompensują na szczęście widoczki :) © k4r3l
Krótki trening MTB zwieńczony został ognichem w Cygańskim Lesie, gdzie miałem okazję pogadać z Markiem i sprawdzić jak jeździ zawodniczy Superior. Cudeńko (SRAM 1x11, amor Magura, rama o kosmicznych przekrojach) i gdyby nie rozmiar ramy (tylko eMka) miałbym opory, żeby go zwrócić właścicielowi, hehe. Chłopaki rozjechały się do domów a mnie czekał dłuższy powrót. A więc raz jeszcze Przegibek i na koniec Przełęcz Targanicka. Po kiełbasie był power ;)
Maciek pociska w dół ;) © k4r3l
Pamiątkowy focisz :) © k4r3l
Było spoko. Dzięki!