Zimo przybywaj! ;)

Niedziela, 26 stycznia 2014 · Komentarze(6)
W oczekiwaniu na kilka premier płytowych powrót do staroci. Prawie 20letni materiał Anathemy broni się dziś wyśmienicie. Wrzucam wersję live z Krakowa, bo to świetny gig był a ludziska, jak widać na załączonym obrazku, bawili się przednio!


Wow! Ależ pięknie "przyzimiło" ;) W nocy dosypało trochę świeżego puchu i od razu zrobiło się przyjemniej. Zerknąłem na meteogramy i wyczaiłem, że między 13 a 16 będą najkorzystniejsze warunki (głównie sprzyjająca temperatura). Dziś sam, bo reszta skacowana albo zajęta czymś innym. Nie przeszkadzało mi to wcale.

To jest to!
To jest to! © k4r3l
Nowy podjazd odkryty ;)
Nowy podjazd odkryty ;) © k4r3l

Nie zabrałem nawet słuchawek, bo w sumie robienie zdjęć przy tej plątaninie kabli byłoby tylko bardziej kłopotliwe. A im mniej postojów tym lepiej. Początkowo było mi cholernie zimno w palec środkowy lewej ręki - zdawało się, że tracę czucie w tym miejscu, ale z każdą kolejną minutą stan ulegał poprawie. Postoje planowałem ograniczać do minimum, tak by sięgnąć tylko po termos do plecaka, ale nie dało się...

Można się odprężyć ;)
Można się odprężyć ;) © k4r3l
Odrobina skupienia na korzonkach ;)
Odrobina skupienia na korzonkach ;) © k4r3l

Panujące w lesie znakomite warunki zachęcały do częstego sięgania po aparat. Mimo iż poruszałem się w lwiej części szlakiem turystycznym nie spotkałem tam żadnej żywej duszy! Aczkolwiek jakieś pojedyncze ślady można było zauważyć. Odizolowałem się tym samym od cywilizacji i chłonąłem ciszę oraz specyficzne odgłosy charakterystyczne dla zimowej jazdy (skrzypienie zmieszane z szelestem przyprószonych śniegiem i przymrożonych liści). RE-WE-LAC-JA!

I łancuch można łatwo przesmarować ;)
I łancuch można łatwo przesmarować ;) © k4r3l
Samowyzwalacz na 10s i sprint do roweru ;)
Samowyzwalacz na 10s i sprint do roweru ;) © k4r3l

Brak kolcowanych opon w żadnym wypadku nie stanowił problemu. Pozwoliłem sobie na kilka technicznych odcinków i jedynym minusem ich pokonywania była odpowiednio zmniejszona prędkość. Poza tym FUN na maksa i człowiek czuje, że żyje. Chociaż w weekend :D


Komentarze (6)

Dzięki! Teraz jak się widzi co się dzieje za oknem to docenia się takie właśnie zimowe wypady ;) To tyko śnieg, on nie gryzie ;)))

k4r3l 16:00 niedziela, 16 marca 2014

Piękne fotki. Jeszcze większy podziw budzi jednak Twoja odporność na syberyjskie warunki termiczne!
Serdecznie pozdrawiam :-)

niradhara 13:16 niedziela, 2 lutego 2014

Świetne ostatnie zdjęcie. Pięknie uchwyciłeś te żarzące się zachodzącym słońcem gałęzie drzew.

marusia 23:40 środa, 29 stycznia 2014

mimo wszystko lubimy zimę,nie ma to tamto:)

funio 13:53 wtorek, 28 stycznia 2014

Twoje foty tylko potwierdzają moje przekonanie, że zima wygląda dobrze tylko w górach. I tam może być. Pojechać, popatrzeć i wracać. U siebie wolałbym takie warunki jak panowały w pierwszych dwóch tygodniach stycznia.
Zdjęcia super!

limit 09:36 wtorek, 28 stycznia 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ndrec

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]