Góry we mgle :)

Sobota, 23 listopada 2013 · Komentarze(5)
Termin 'mashup' w muzyce odnosi się do dwóch lub więcej utworów połączonych ze sobą w taki sposób, że ostateczny efekt bywa nierzadko zaskakująco rewelacyjny. Zresztą posłuchajcie tylko co może powstać w wyniku scalenia ze sobą klasyka Slayer oraz hitu Marvina Gaye'a. Coś niesamowitego.


Odrobiłem się w piątek, więc sobota "do południa" wolne ;) Zgadaliśmy się z Szymkiem z bbriderz na krótki objazd lokalnych górek. Nie ma za bardzo czasu ani możliwości na dalsze wypady, więc pozostaje cieszyć się tym, co się ma pod nosem
Na singielku pod Groniem JPII ;) © k4r3l

Ale to nie problem, w takich warunkach najbardziej objeżdżony szlak może się podobać. Duża wilgotność w powietrzu, gęsta mgła i pustki na trakcie...
Tak było koło schroniska ;) © k4r3l

A tak na szczycie - 922m n.p.m. ;) © k4r3l

Pogadaliśmy trochę o rowerach, trochę o maratonach i gdybaliśmy jakie świetne zdjęcia można by było robić w tych warunkach, gdyby tylko lepszy sprzęt nawinął się pod rękę ;)
W kierunku mgły jechaliśmy © k4r3l

I się z niej wyłanialiśmy ;) © k4r3l

Gdzieś po drodze mijamy stojących niemalże nieruchomo i w kompletnej ciszy myśliwych. Z dołu dobiega nas nawoływanie naganiaczy. Nie chcąc zarobić kulki zarządzamy ewakuację.
Historia pewnego zjazdu ;) © k4r3l

Kilka km dalej pada strzał. Potem drugi, trzeci... Więc albo zwierzyna duża albo mała i zwinna ;) Chyba, że pozostałe strzały były tylko salwami na wiwat. Jak dla mnie to jednak kiepska forma 'rozrywki'...
Liście-niespodzianki ;) © k4r3l

Testujemy wyciąg tydzień przed startem sezonu ;) © k4r3l

Z Potrójnej zjeżdżamy singielkiem, który poznaliśmy tydzień wcześniej z Damianem. Szkoda, że taki krótki... Z Rzyk wracamy obierając wariant jak najmniej asfaltowy. Zimno i ponuro, ale z perspektywy siodełka nie wyglądało to najgorzej :)
Widoczki były zależne od mgły ;) © k4r3l

Kilka sztuk płochliwej baraniny ;) © k4r3l

Komentarze (5)

Mashup rzeczywiście zaskakujący :] Myślę, że frontmanom heavy metalu brakuje na scenie sposobu poruszania się w stylu Marvina.

Muszę kiedyś sprawdzić ten podjazd z Rzyk na Leskowiec :]

marusia 23:02 niedziela, 1 grudnia 2013

Mgła jak w horrorze :) Fajnie !

este 17:50 niedziela, 1 grudnia 2013

Powodzenia. Ja dzisiaj chomika zaliczyłem :)

birdas 12:10 niedziela, 1 grudnia 2013

Heh, asfalty są be! A ten trip to z poprzedniej soboty ;) A teraz już jadę szukać śniegu w górach ;)

k4r3l 09:56 niedziela, 1 grudnia 2013

Też się dzisiaj upieprzyłem ... tylko, że na asfaltach :/

birdas 20:31 sobota, 30 listopada 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]