Mlekoride w Beskidzie Małym ;)

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(5)
Paranoia Inducta to polski projekt tworzący muzykę z pogranicza ambient, noise. Stojący za tym tworem Anthony A. Destroyer przypomniał mi się ostatnio nową płytą, która nie dość, że wydana jest w formie kapitalnego digipacku formatu A5, to przede wszystkim zawiera dźwięki, które malują w naszych głowach prawdziwe obrazy. Piękna płyta z muzyką wyobraźni, idealna jako podkład dźwiękowy to panujących za oknem warunków albo jako tło do dobrej książki (sprawdzałem;)! Wskazane słuchawki!


Tym razem nie było w planach żadnej ekstremalnie długiej trasy, choć i tak wyszło dalej niż zakładałem. Póki nie pada deszcz i nie sypie śnieg trzeba korzystać na maksa.
Mleko na dookoła, a w oponach dętki ;) © k4r3l

Ten podjazd robiłem 3 razy, bo mi się podoba ;) © k4r3l

Po pół godzinie szwendania się po okolicznej górce dołączył Damian i razem pojechaliśmy mieszając zielony szlak z asfaltami. Po drodze przypomniałem sobie o biegu górskim z Rzyk na Potrójną. Niestety musieli się szybko uwinąć, bo kiedy przyjechaliśmy na metę nikogo już nie zastaliśmy...
Damian napiera pod górkę - singiel świetny na podajzd, jeszcze lepszy na zjazd ;) © k4r3l

Po wyjechaniu z lasu taka oto panoramka ;) © k4r3l

A wystartowała prawie 100 niezrażonych potężną mgłą zawodników i zawodniczek. Jakoś tak kombinując, chcąc nie chcąc załapaliśmy się na fragmenty trasy biegowej (oznaczone biało-czerwoną taśmą) - i co tu dużo mówić, góry, to góry - lekko na pewno nie mieli ;) Ale na zdjęciach wszyscy zadowoleni - jednak ruch to nie tylko zdrowie, ale przede wszystkim masa pozytywnych endorfin ;)

Gdyby kogoś interesowało - poniżej wideorelacja z biegu:


To nie przypadek, że wyraz [mist]yczny, zawiera angielskie słowo oznaczające mgłę ;) © k4r3l

Powyżej 600m n.p.m. niespodzianka - zostawiamy mgłę pod sobą i wjeżdżamy na, jak zawsze, malowniczą polankę Potrójnej. Dalej szybki czerwony w kierunku Kocierza i dla urozmaicenia zjazd czarnym obok skalnej wychodni do Nowej Wsi. Po drodze na jednym z technicznych odcinków Damian zalicza glebkę, ale szczęśliwie nie groźną. Dojeżdżam do niego w momencie kiedy zaczyna się zbierać po otb na kilku większych głazach...
Ponad mistyczną krainą ;) © k4r3l

Wracając uciekamy z głównej drogi, na której widoczność jest ponownie mocno ograniczona, dodatkowo szybko zapadający zmierzch znacznie pogarsza sytuację. Bocznymi drogami docieramy do domów lekko po drodze marznąc :)

Komentarze (5)

Zawsze, bezwzględnie lepiej we dwóch niż samemu. Dlaczego nie wrzuciłeś tu tych fotek, które widziałem na fb? ;). Przemilczę stwierdzenie "... wjeżdżamy na, jak zawsze, malowniczą polankę Potrójnej". Ja tam nic poza gęstym mlekiem na Potrójnej nie widziałem... ;). Ale to ja i mój pech... Do nadrobienia.

Marek87 20:30 piątek, 22 listopada 2013

Tak blisko domu takie fajne tereny :)

Ja wolę jednak post-rock :)

kundello21 18:40 czwartek, 21 listopada 2013

typowa pogoda na przełomie listopada/grudnia..a widoki mega :P

sebol 18:37 czwartek, 21 listopada 2013

"Póki nie pada deszcz i nie sypie śnieg trzeba korzystać na maksa" - otóż to! :>

gustav 18:29 czwartek, 21 listopada 2013

Ślicznie tu u Ciebie.

Lea 05:09 czwartek, 21 listopada 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asasi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]