Beskid Mały po bożemu, czyli klasycznie :D

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(12)
Uczestnicy
Muzycznie trochę się działo w ostatnich dniach, już sam nie wiem od czego zacząć. Chyba największą niespodziewajką jest nowy numer A Perfect Circle. Ale to nie byle jaki numer! Muzyczny geniusz, perfekcyjne wykonanie i spora dawka emocji jak na niespełna 6 minut!


Długa przerwa spowodowana awarią bębenka zrobiła swoje. Przepadł jeden bardzo słoneczny i ciepły weekend. Na szczęście w ten ostatni również pogoda była łaskawa. Z bębenkiem historia potoczyła się tak, że samego bębenka nie dostałem. Postanowiłem zamówić nową, identyczną piastę SLX z zamiarem przekręcenia samego bębenka. No ale weź tu odkręć go, jak masz piastę luzem - nie ma szans, a w imadło pakować nie miałem zamiaru. Duży plus dla sklepu mbike z Krakowa, który po małym zamieszaniu dostarczył mi piastę kurierem w sobotę! Niestety, pojeździć się nie udało.
No i zaczynają się widoczki ;) © k4r3l

Wziąłem się jednak za rozmontowanie koła a następnie podjąłem próbę zaplatania na tych samych szprychach i nyplach na popularne 3 krzyże. Udało się za 4 razem i po kilku browarach - można poćwiczyć cierpliwość :) Dzięki temu zaoszczędziłem trochę kasy (i tak niepotrzebnie wydanej na piastę - jakby wiedział, wziąłbym zwykłą deorkę) i czasu serwisanta, któremu zostało tylko dociągnięcie szprych i centrowanie (kosztu usługi: 10PLN). Sama obręcz w tym roku trochę przeszła i jest już w jednym miejscu wgnieciona, ale nie przeszkadza to w eksploatacji.
Leskowiec (Tatry niestety pod słońce nie wyszły:) © k4r3l

I tak po dwóch tygodniach absencji rowerowej wybrałem się na prawdziwie jesienną górską wyrypę, czyli klasyk Beskidu Małego uwzględniający najważniejsze szczyty: Leskowiec, Łamaną Skałę, Potrójną, Kocierz, Żar (prawie), Magurkę Wilkowicką oraz najwyższy szczyt tych gór, czyli Czupel.
Z widokiem na Czarny Groń © k4r3l

Tempa nie forsowałem, widziałem, że czeka mnie kilka godzin konkretniej jazdy. Szlaki jeszcze nie do końca suche, bo w tygodniu kilka razy dość mocno padało. Na szczęście słońce rekompensowało czasami nieoczekiwane błotne kąpiele - kałuże ukryte pod liśćmi to prawdziwe utrapienie o tej porze roku.
Żółty szlak przed schroniskiem ;) © k4r3l

Od niemalże samego początku towarzyszyły mi niebanalne widoki. Błyszczące wierzchołki Tatr widziane z czterech miejsc robiły wrażenie, ale tak naprawdę dopiero panorama z najwyższego szczytu BM, czyli Czupla powaliła mnie na kolana. To był absolutnie najładniejszy obrazek jaki dany mi było oglądać w tych górach!
Na Potrójnej! ;) © k4r3l

Ludzi na szlakach całkiem sporo, po godzinie już nie miałem siły odpowiadać każdemu dzień dobry, cześć i serwus ;) Po zjeździe do Kozubnika odezwał się Kuba, który dopiero co wyjechał i był w okolicy.
Przed Żarem vis-a-vis Czupla ;) © k4r3l

Pojechaliśmy razem na Magurkę i Czupel. Na Magurkę większość trasy prowadziłem - zwyczajnie mnie odcięło. W 3/4 drogi można było jechać, ale trochę się już męczyłem i przyjemność z jazdy była znikoma. Na szczęście wspomnany widoczek z Czupla podładował baterie i zjazd oraz sam powrót był już całkiem szybki.
Ciekawa perspektywa wyszła - pod zbiornikiem Żaru ;) © k4r3l

Zjechaliśmy jakąś nieoznakowaną, kompletnie przykrytą liśćmi dróżką, która zaprowadziła nas na granicę Międzybrodzia Żywieckiego i Czernichowa. Spłoszyliśmy stado sarn pod przywództwem ogromnego jelenia - takiego w tutejszych górkach jeszcze nie widziałem.
Widoczek z drugiej strony (żółty szlak na Magurkę;) © k4r3l

Powrót już po zmroku asfaltami, a następnie przez Bukowiec i Czaniec. Dawno się tak nie zmęczyłem, ale tego mi właśnie było trzeba, bo zaczynałem gnuśnieć siedząc w chałupie. Przez chwilę nawet nie mając dwóch kółek zacząłem myśleć o bieganiu, ale na szczęście szybko mi przeszło, hehe.
Kuba napiera w kierunku Czupla ;) © k4r3l

Jednocześnie baterie zostały podładowane na kolejny 'roboczy' tydzień, który tym razem ma wyjątkowo 4 dni ;) A w tą sobotę Jesienne Beskidzkie Korno, czyli kosmiczny rajd na orientację na moich terenach.
Bezapelacyjnie foto roku ;) © k4r3l

Komentarze (12)

Widoczek z Czupla wymiata! Kiedyś w drodze na Magurkę jechałem na równi z biegnącym poziom niżej Jeleniem. 100% of nature!

ludwikon 15:32 środa, 30 października 2013

Poszedłeś na poważne z przewyższeniami. Korci mnie aby powtórzyć ten czerwony na Leskowiec. Tym bardziej jak widzę te fotki. Potwierdza się, że trzeba tam jechać na jesień. Foto roku bardzo, bardzo fajne.

Marek87 17:21 wtorek, 29 października 2013

jak widzę liście i las to aż źle mi si robi..ostatnio glebę miałem przez ten syf i ręka troszkę ucierpiała ..a widokowo u Was jak zawsze pozazdrościć

sebol 20:15 niedziela, 27 października 2013

To da się wytrzymać tyle bez roweru? ;) A "Mystic_Staruszkiem" nie lepiej było pośmigać w międzyczasie? ;p

mors 18:56 piątek, 25 października 2013

Musiałeś być nieźle "wyposzczony" skoro po przerwie od razu 3k w pionie :)))

birdas 11:11 piątek, 25 października 2013

Schyłek października a pogoda jak wrześniowa, oby jak najdłużej jeszcze. Beskidy o tej porze roku są najpiękniejsze. Hmm może sam zmienię rower na MTB w ten weekend o ile w ogóle uda mi się na jakikolwiek wsiąść.

tool 08:44 piątek, 25 października 2013

Musisz sprawić sobie lepszy aparat... fajna traska, Beskid Mały dla mnie jeszcze nie odkryty, ale już notuje sobie pozycje do objechania w 2014r.

Tomcioo 06:30 piątek, 25 października 2013

Co do widoku z Czupla to zgadzam się z Tobą w 100%, jest zajebisty, szczególnie w kierunku Porąbki.

este 20:32 czwartek, 24 października 2013

Piękny wypad po dobrze znanych mi terenach :)

majorus 19:45 czwartek, 24 października 2013

Powinni Ci zakazać umieszczać zdjęć w opisach. Potem ludzie muszą pić z żalu, że nie mają tego u siebie ;-)

limit 19:44 czwartek, 24 października 2013

Najpiękniejsza pora roku w górach. W taką pogodę grzech się nie przejechać :)

klosiu 18:33 czwartek, 24 października 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylwul

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]