Szwędacz zORIENTowany na Beskid Mały ;)

Niedziela, 29 września 2013 · Komentarze(6)
Stany Zjednoczone. Portland. AGALLOH. The Mantle. Przypomniałem sobie ostatnio geniusz tego albumu. Piękna i ponadczasowa płyta, choć ma 'dopiero' 11 latek ;)


Nie za bardzo wiedziałem jak spisać tą dzisiejszą relację, bo przebieg trasy pokrywa się mniej lub bardziej z październikowym rajdem na orientację znanym pod kryptonimem "KoRnO", a więc nie mogę zdradzać zbyt wielu szczegółów ;) Jednak bez namysłu mogę wskazać najważniejszy punkt programu - poznanie sprawczyni tego całego 'orientacyjnego' zamieszania czyli Moniki vel Kosmy oraz jej przybocznej gwardii w postaci Tomka (t0mas82) oraz nawigatora Adama (limit).
Monika namierza Adama i Tomka ;) © k4r3l

Drugą ważną informacją jest ta dotycząca lokalizacji jesiennego KoRnO - orgi tym razem wybrały mój Beskid Mały, a więc będą górki. Sporo górek;) Przykładowo my dziś na zaledwie 70km zrobiliśmy 1600m w pionie głównie asfaltami, także oprócz umiejętności posługiwania się kompasem przyda się także kondycja ;)
Nad wodą mistyczna mgła i jesienne klimaty ;) © k4r3l

Kuszącą opcją jest, poza najdłuższą pętlą po drogach mniej lub bardziej utwardzonych, terenowa wersja orientu nazwana dla hecy 'enduro'- czyli dla kogoś kto cierpi na asfaltowstręt pospolity rzecz wręcz idealna. A przy okazji znakomita okazja zapoznania się z topografią okolicznych gór oferujących oprócz potu na podjazdach walory estetyczne, które powinna uwypuklić dodatkowo jesienna szata towarzysząca terminowi rajdu (26 październik). W imieniu orgów zapraszam!
Adam napiera, a jeszcze godzinę temu był na tej górce w tle ;) © k4r3l

A dziś jeździliśmy sobie asfaltowo, poznałem tajemne sposoby wyszukiwania i oznaczania punktów kontrolnych ;) Zaliczyliśmy wizytę w jednej z izb regionalnych w chyba najbardziej oryginalnej wiosce w regionie (to moje miejsce nr 1 w skali widokowo-podjazdowo-klimatycznej)! Jej kustosz, jegomość z Katowic, okazał się niezwykłym pasjonatem i miłośnikiem gór, który wkłada mnóstwo pracy w rozwój i propagowanie tego rejonu. Szacunek! Poczyniliśmy wpis do księgi gości a następnie trafiliśmy do pewnej drewnianej chaty, na ścianach której wisiały różne nakrycia głowy. Brakowało tylko kasku rowerowego, który obiecaliśmy dostarczyć ;)
Rogi można montować wedle uznania, olać poradniki! ;) © k4r3l

Moim towarzyszom należą się słowa uznania za wysiłek włożony w objazd tej trasy. Przez dwa dni zaliczyli praktycznie wszystkie najważniejsze i najbardziej kozackie podjazdy w okolicy! Miało być dłużej, ale zeszło nam w tej izbie przeszło godzinę i powoli już zaczynało brakować dnia. Na Kocierzu dojechał do nas jeszcze Krzysiek (tool) - a to Ci niespodzianka :)
Kawał historii na kilkunastu m2 ;) © k4r3l

Większość ekipy zjechała sobie serpentynowymi asfaltami do Targanic a ja zaproponowałem Tomkowi zjazd zielonym szlakiem, który okazał się wybitnie pod jego 'ścieżkowca'. Fajnie widzieć na końcu zjazdu gościa, któremu wyraźnie odpowiadają takie terenowe odcinki a jego mina mówi: 'ja chcę jeszcze' ;). Muszę w tym miejscu odnotować fakt, że leśnicy, jak to mają w zwyczaju, popsuli fragment tego znakomitego szlaku:/ Mam nadzieję, że dalej się te ich prace nie posuną.
Męczące te podjazdy ;) © k4r3l

Udane zamknięcie września i urlopu, który z racji pogodowej kiszki i braku biletu do ciepłych krajów był taki sobie :) Dzięki za wspólny objazd, podładowałem akumulatory na najbliższy tydzień! Do zobaczenia w październiku! :)

Komentarze (6)

odnośnie montażu rowerowych gadżetu ..ja ostatnio w poniedziałek widziałem jak gościu jechał i miał z przodu zamontowany tylny błotnik z wystającym elementem do góry który się mocuje do rury pod-siodłowej ..hehe

sebol 19:02 środa, 2 października 2013

Czyli szykuje się fajna impreza końcem miesiąca. Pare razy startowałem w takich rajdach i szkoda ,że w tym terminie pracuję :(

este 20:58 wtorek, 1 października 2013

Miło było Cię poznać. Dzięki za oprowadzenie po znajomych terenach i pokazanie ciekawych miejsc. Zjazd tym zielonym był bajeczny, gęba uśmiechnięta od ucha do ucha. Końcówka, gdzie można było sobie poskakać też miodzio. Mój ścieżkowiec czuł się tam wyśmienicie zapewniając mi nie lada frajdę z jazdy. Z pewnością jeszcze tu wrócę nie raz w Twoje okolice. Widzimy się zatem na jesiennym KoRNO.
Pozdrawiam!

t0mas82 07:43 wtorek, 1 października 2013

Fajnie było Cię poznać :-) Mam nadzieję, że jeszcze nie raz w pobliże Twoich i Tool-a stron zawitam. Zgłoszę się wtedy z pytaniami, gdzie jeszcze są kozackie podjazdy :-)

limit 21:23 poniedziałek, 30 września 2013

Widzę, że zaszaleliście, fajnie tak tajemniczo opisałeś ten wypad :). Drugie zdjęcie rewelacyjne ah :). Na ostatniej fotce ktoś chyba zgona zaliczył hehe. Kuba co do ramy chętnie bym się wymienił bo ja mam taką samą z tego samego rocznika tylko 21.5" masakra nie wiem od czego są Ci sprzedawcy w sklepach...

nachaj 19:43 poniedziałek, 30 września 2013

Wielkie dzięki za super wypad :-)
Bardzo ale to bardzo miło było nam Cię poznać!
Pozdrawiamy i do zobaczenia w październiku!

kosma100 18:34 poniedziałek, 30 września 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]