Istebna (prolog)

Piątek, 20 września 2013 · Komentarze(5)
Dojazd tak samo jak na majowe Trophy - pociągiem do stacji PKP Laliki. Stamtąd już asfaltami do Istebnej. W połowie drogi zaczyna mżyć, schodzi mi na szukaniu miejscówki, niestety błądzę (z ciężkim plecakiem wjechałem aż na Stecówkę!;), nie chce mi się wyciągać kurtki i w efekcie przemakam. Zjeżdżam w dół, zatrzymuję się pod przystankiem i czekam na Jacka (JPbike), który właśnie przyjechał do Istebnej.
Rower w piwnicy gospodarzy, a kot pod drzwiami ;) © k4r3l

Zgarnia mnie razem z rowerem i już wspólnymi siłami przy telefonicznym wsparciu Mariusza (klosiu), który miejscówkę załatwił, ale niestety nie mógł przyjechać, docieramy do kwatery. Miał być krótki objazd ale rozlało się na dobre. Skoczyliśmy jeszcze po numer dla mnie do biura zawodów i po skromnej kolacji, piwku (a w moim przypadku także dwóch aspirynach;) poszliśmy spać.

Komentarze (5)

@Seba no dojechałem cały :) a Wojtek miał rację, jeszcze tam wrócimy! :)

@ Adam: spokojnie, będzie :)

k4r3l 19:23 poniedziałek, 23 września 2013

ciekaw jak tam poszło...na zawodach..pamiętam że Wojtek zachwalał trasy w Istebnej..ja nigdy nie miałem okazji tam pośmigać

sebol 19:00 poniedziałek, 23 września 2013

Rezerwacje mieliśmy, tylko na totalnym odludziu :) A że obaj byliśmy tam pierwszy raz musieliśmy się zdalnie nawigować ;)

k4r3l 17:03 poniedziałek, 23 września 2013

Szukanie kwatery w przeddzień wyścigu -to się nazywa improwizacja :] Dobrze, że można zawsze liczyć na kumpli.

marusia 16:57 poniedziałek, 23 września 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]