Tradycji stało się zadość - sylwestrowa jazda doszła do skutku. Tym razem w towarzystwie Pawła, który również w ten mroźny choć słoneczny dzień chciał pokręcić korbą ostatni raz w roku. 8000km, choć nie było to żadnym celem ani też postanowieniem noworocznym spowodowanym zakupem szosy, stało się faktem. Satysfkacja gwarantowana, polecam! Oczywiście nie byłoby to możliwe gdyby nie ludki, z którymi mogłem w tym roku pokręcić. Właśnie Wam oraz wszystkim tu zaglądającym życzę aby nadchodzące 12 miesięcy były dla Was równie satysfakcjonujące i przekręcone w zdrowiu! Do siego :)
Po dodaniu wszystkich zaległych wpisów okazało się, że to jednak całkiem możliwe. 8 tysi w roku! No nic, po dzisiejszej 2h jeździe wiem, że nie będzie łatwo, bo ten gwałtowny spadek temperatury (za dnia -5 plus im wyżej tym mocniejszy wiatr) sprawy nie ułatwia.
Pod koniec spotkałem gościa na szosie, który z powodu zerwanego łańcucha pod przełęcz kocierską szedł z buta - nie miał daleko a naprawa na takiej pizgawicy mijała się z celem. Grunt to być w ruchu, bo inaczej piekło zamarza ;) Ostatecznie udało się przekręcić więcej niż połowę z brakującego dystansu. Jak się uda to jutro zostanie jeszcze 35km i będzie można otwierać zasłużoną whiskey ;)
Już kiedyś Lama eksplorował te rejony więc postanowiłem iść w jego ślady, bo wstyd trochę, żeby lokales nie znał, a typ z Jaworzna tak ;))) Okazało się, że faktycznie niektóre dają w kość. A najfajniejszy okazał się podjazd na Groniaki z klasycznymi serpentynami oferujący na szczycie przednie widoki. O takie, jak ten poniżej ;)
Amerykanie to bardzo kreatywny naród a ich słowotwórcze zwyczaje nie przestają mnie zaskakiwać. Przykładowo takie określenie jak 'eargasm' - genialne w swojej prostocie, prawda? Na próżno szukać odpowiednika w języku polskim. No bo chyba nie powiecie mi, że "uchorgazm" brzmi równie dobrze, hehe. Nie brzmi. A dlaczego piszę te słowa w kontekście poniższej wstawki z YT? A no dlatego, gdyż nowy utwór z drugiej płyty Ampacity takie doznania właśnie zapewnia. Płyta powinna się ukazać jeszcze w tym miesiącu.
Niemożliwe! Położyli nową nawierzchnię na drodze prowadzącej od Międzybrodzia na Przegibek! Każdy kto tamtędy jeździł z pewnością nieźle klął na zjeździe. Zwłaszcza po ciemku. Jadąc na przełęcz odniosłem dziwne wrażenie, że podjazd się... wypłaszczył :) Ale to podejrzewam spowodowane jest poszerzeniem drogi o żwirowe pobocze. Tak czy inaczej jedzie się o wiele lepiej, tylko trzeba uważać na wirażach, bo wspomniany żwirek lubi zalegać w tych miejscach... Powrót już po ćmoku. Chyba pora ze sobą zabierać ochraniacze na buty, bo o tej porze zaczyna być już niekomfortowo.<br><br> ps. nie kupujcie nigdy piwa 'Chojrak' (Browary Łódzkie). Ja się skusiłem w ramach eksperymentów i te całe 2 złote 9 groszy okazały się najgorzej wydanymi pieniędzmi w historii moich piwnych zakupów :D