Młócka od chłopaków z "greckiego" Nightrage. Właśnie ukazał się klip do singlowego kawałka. Profeska nieskalana w żadnym wypadku muzycznym gejostwem :)
W końcu magiczna góra Żar:) Pierwszy raz w tym sezonie, ostatnia, zeszłoroczna próba się nie powiodła, dlatego głód był spory:) Wcześniej usiadłem na kole kolarza, który wyjechał nieco przede mną chwilę przed początkiem podjazdu pod Kocierz. Miał parę, bo nie udało mi się stopić ok. 20 sekundowej przewagi. Na sam koniec sam się pogrążyłem, bo zacząłem bawić się pokrętłem od linki do tylnej przerzutki - w efekcie trochę zaorałem łańcuchem kasetę:)
Wracając do Żaru... Przede wszystkim warto tam zajechać właśnie w tygodniu i pod wieczór. Praktycznie nie ma żywej duszy. Posiedziałbym na szczycie dłużej, ale strasznie wiało. Ekscesów na trasie brak, a nawiązując do forumowego wątku o pozdrawianiu pragnę dorzucić swoje 5 groszy. Ostatnio bowiem na Podbeskidziu zauważam znaczącą poprawę w tej kwestii. Czy masz lat 20 czy 60, jeździsz na góralu czy szosie - reakcje są poprawne, tak przynajmniej było wczoraj. Jednak zdecydowanie należałoby zamiast "cześć" życzyć napotykanym rowerzystom smacznego, bo muszki wciąż nie dają za wygraną :)
@ Jeremiks: o dziwo nie było najgorzej, dziś się bardziej wiar dawał we znaki;)
@ Adam: to stara łopona jest :) z przeznaczeniem na asfalt, więc spokojnie :) w teren inne laczki przywdziewam :) Mnie też Token przypasił już i jestem zadowolony :)
@ Kuba: Taka liczba podjazdów mogłaby być zabójcza :) Lepiej sobie to dawkować, nie ma się co przeciążać;)
@ Piotr: No racja, ale ja inaczej nie mogę, jeszcze teleportów nie wynaleziono :)
@ Djk71: To bardzo dobry cel. Najlepiej wpaść w okolicę na jakiś weekend :) Celów tutaj pod dostatkiem i można by machnąć kilka na raz :)
Ostatnio Jurek57 napisał mi w komentarzu o stawianiu celów... Myślę, że Żar w tym roku to dobry cel. Już tak dawno sobie obiecuję, że tam się pojawię... A muzyczka przyzwoita :-)
Niezła pętelka :) No i oczywiście te podjazdy . Brakuję tylko mi tu tylko Hrobaczej Łąki ale przy takiej temperaturze to zakrawałoby o sado maso ;). Pozdrawiam.
Że tak zapytam, jak Ty sobie radzisz w górach na tak mało agresywnym bieżniku widocznym na ostatnim zdjęciu ? ;p A widoki jak zawsze przepiękne :) No i wypas siodło hehehe :D Ja już się idealnie usadowiłem :)