Szosa #7/2016

Sobota, 5 marca 2016 · Komentarze(13)


Na pierwszym skrzyżowaniu (największe w mieście) po dokładnie 1km :) zrywam spinkę :D To już druga w tym roku - pora uzupełnić zapasy :D Podejrzewam nawet przyczynę - zakładając wcześniej łańcuch przyszczypałem spinką fragment gumy powlekającej rękawiczkę i prawdopodobnie przez to nie zapięła się prawidłowo :DDDD Dzięki zapasowemu pinowi i skuwaczowi można cisnąć dalej ;) Przed siebie, wstęgą szos, przy ładnie prażącym słoneczku i ze złą muzyką w uszach ;)





Komentarze (13)

Funio, jak można jeździć bez spinek?? Ani to wygodne ani praktyczne :) Bez spiny, to co innego :D
Piotr, Szosę przeczytałem tylko raz - elektroniczne wydanie i tylko dlatego, ze było za friko - aż takim maniakiem prasy branżowej nie jestem ;)
Tomek - znaki drogowe to jest temat na książkę - po prostu w tym departamencie pracują osoby delikatnie mówiąc oderwane od rzeczywistości...
Sławek, chętnie bym wjechał w teren, ale raz, że góral od grudnia leży rozczłonkowany w różnych miejscach, dwa - nie ma warunków na górskie harce - chyba, że ktoś lubi marznąć w błocie ;)

pozdr.

k4r3l 21:11 niedziela, 13 marca 2016

Nie używam spinek,raz w życiu zerwałem łańcuch...

funio 22:29 sobota, 12 marca 2016

Te tytuly wycieczek kojarza mi sie jednoznacznie z magazynem Szosa i ich numeracja;) Swoja droga polecam, fajny magazyn ale ostatnio ponosi ich z testami, przelajami i reklamami..

piofci 10:55 poniedziałek, 7 marca 2016

Z tymi znakami to jest taka sprawa, jedne są zaniżone, inne zawyżone, np. Kocierz ma informacje o 7%, gdzie są fragmenty 13%, stojące na drodze numer 44 - 15% na którym jest w maksymalnym momencie 8-9%, segment na stravie pokazuje 6% średniej.

Kocierz jest znacznie niebezpieczniejszy jest zaniżony znak, 44ka jest bezpieczna, znak zawyżony, chyba, że celem tych znaków jest poprowadzenie TIRów z Andrychowa do Krakowa przez Żywiec.

Więc morał wg mnie z tego taki, że twórcy tych znaków tak się znają na % jak na ja grzybach. Bo po mojemu to jest jedna wielka dezinformacja nie mająca wcale roli straszaka tylko pokazująca kolejny raz jak odpowiedzialni ludzie się biorą za pewne rzeczy. Za bardzo uważamy - my kierowcy - że znaki mają tak naprawdę sens. Ostatnio pisałem o ścieżce rowerowej, której cała budowa jest sprzeczna z przepisami ruchu drogowego i zagraża życiu rowerzystów - zgłaszana do UM przez towarzystwa rowerowe i mieszkańców - odpowiedź nic nie da się zrobić przez 2 lata od budowy. Czyli musi zginąć X osób aż miną 2 lata.

Tak samo jest ze znakami ograniczającymi prędkość, czasami 30tka stoi gdzie nie ma większego sensu, a czasami 80tka jest tam gdzie przydałaby się 30tka.

xtnt 09:42 poniedziałek, 7 marca 2016

A może już czas przesiąść się na górala i ruszyć w teren ? :)

este 17:39 niedziela, 6 marca 2016

Pierwsze foto faktycznie swietne na widokowke;) Ja jezdzilem chyba 2 lata ze skuwaczem, ani razu mi sie nie przydal i lezy w szafie kupe czasu. Mam nadzieje, ze nie bede tego zalowal;)

piofci 10:00 niedziela, 6 marca 2016

nie, na pewno nie ma 13, chociaż w ziemie samochody mogą tam mieć nieciekawe przygody :D więc pewnie znak pełni funkcję straszaka :D

k. 08:19 niedziela, 6 marca 2016

Niezłe robi HDR-y ten Twój komórkowiec. I nieźle wypłaszcza :] Serio tam jest 13% ?

marusia 04:08 niedziela, 6 marca 2016

nikt nie weryfikuje, ważne, że kasa leci za opcje premium :D Gościu, oba sa HDRami ale takimi udawanymi - to automat w komórce ;)

k4r3l 20:47 sobota, 5 marca 2016

"[Z]jazd w dół" to pleonazm. To drugie zdjęcie to HDR?

Gość 18:59 sobota, 5 marca 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzedz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]