Matyska - góra wiatrów ;)
Sobota, 30 maja 2015
· Komentarze(2)
Kategoria 60-100, bike: Śmigant, Drogi, łańcuch: Ultegra 2, Sam, woj.śląskie
Chyba już wrzucałem Coffinfish, ale właśnie ukazała się debiutancka płytka tego krakowskiego zespołu i nie sposób o tym wydarzeniu nie wspomnieć. "I Am Providence" to bardzo przyjemne, bujające, choć wciąż mocne granie. Dla odmiany w wersji live, bo całkiem fajnie tu wszystko słychać.
Wiecie od czego jest wiatr? Oprócz oczywiście wiania w mordę? Także od krzyżowania planów ;) Te były ambitne - potwórka Tour de Pilsko sprzed dwóch lat. Jednak wizja walki z żywiołem przez 200km przegrała z rezerwowymn pomysłem zdobycia Matyski - nie było mnie tam jeszcze. Górka znana jest z kontrowersyjnej drogi krzyżowej, na stacjach której stoją rzeźby pełne nieścisłości i miejscami dwuznacznej symboliki. Toczą się dyskusje co też artysta miał na myśli, czy nie zakpił z tradycji chrześcijańskich, etc. Jakoś na miejscu nie wzięło mnie na podobne refleksje - może to też z powodu tego wiatru? Hu nołs :)
Na zaporze w Porąbce - są fale, jest wiatr ;) © k4r3l
Na zjeździe z Przegibka ;) © k4r3l
Beskid Żywiecki ;) © k4r3l
Nie dość, że się błyszczy, to jeszcze jest podświetlany ;) © k4r3l
Ups, czarno to widzę ;) © k4r3l
Klasyczny schron :D © k4r3l
Powrót tradycyjnie drogą na Żywiec gdzie łapie się na KOMa (ex equo kilka takich samych czasów) o jakże wymownej nazwie "Za wonią Browaru - Sprint" - grunt to dobra motywacja, hehe. Powrót przez Kocierz zakłócony przelotnym opadem przeczekanym pod wiatą przystanku wraz rowerową parką wracającą właśnie z Przełęczy Kocierskiej. Burza poszła w stronę Madohory, jednak zrobiło się tak parno, że na podjeździe pod przełęcz zwyczajnie się zagotowałem i mnie odcięło. Organizm widać nieprzyzwyczajony do takich wysokich temperatur majowo-czerwcowych :D
Wiecie od czego jest wiatr? Oprócz oczywiście wiania w mordę? Także od krzyżowania planów ;) Te były ambitne - potwórka Tour de Pilsko sprzed dwóch lat. Jednak wizja walki z żywiołem przez 200km przegrała z rezerwowymn pomysłem zdobycia Matyski - nie było mnie tam jeszcze. Górka znana jest z kontrowersyjnej drogi krzyżowej, na stacjach której stoją rzeźby pełne nieścisłości i miejscami dwuznacznej symboliki. Toczą się dyskusje co też artysta miał na myśli, czy nie zakpił z tradycji chrześcijańskich, etc. Jakoś na miejscu nie wzięło mnie na podobne refleksje - może to też z powodu tego wiatru? Hu nołs :)
Na zaporze w Porąbce - są fale, jest wiatr ;) © k4r3l
Na zjeździe z Przegibka ;) © k4r3l
Beskid Żywiecki ;) © k4r3l
Nie dość, że się błyszczy, to jeszcze jest podświetlany ;) © k4r3l
Ups, czarno to widzę ;) © k4r3l
Klasyczny schron :D © k4r3l
Powrót tradycyjnie drogą na Żywiec gdzie łapie się na KOMa (ex equo kilka takich samych czasów) o jakże wymownej nazwie "Za wonią Browaru - Sprint" - grunt to dobra motywacja, hehe. Powrót przez Kocierz zakłócony przelotnym opadem przeczekanym pod wiatą przystanku wraz rowerową parką wracającą właśnie z Przełęczy Kocierskiej. Burza poszła w stronę Madohory, jednak zrobiło się tak parno, że na podjeździe pod przełęcz zwyczajnie się zagotowałem i mnie odcięło. Organizm widać nieprzyzwyczajony do takich wysokich temperatur majowo-czerwcowych :D