O trzech takich co pojechali na Bałakany :)

Sobota, 14 czerwca 2014 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Nie będzie tu żadna "Bałkanica" rozbrzmiewać, bo to gniot straszliwy niegodny szyldu Piersi. Piersi są tylko jedne, znaczy te z Kukizem Pawłem, bo te pozostałe nader często bywają w duecie.


Wycieczkę sponsoruje cyferka 3 (słownie: trzy). 3 rowerzystów, 3 tygodnie jazdy, 3 tysiące km i TRZYnaście państw ;) Co by chłopakom nie było smutno w trakcie opuszczania tej krainy miodem i mlekiem płynącej postanowiliśmy wesprzeć ich kołem w ostatnich godzinach pobytu w ojczyźnie. Trzech śmiałków i ich trzy potwory - bo ciężko nazwać rowerem coś co waży ponad TRZYdzieści kilgramów ;) Jakubiszon miał tę frajdę iż dosiadał przez kilka kilometrów (napisałbym, że trzy, ale byłaby to nieprawda) maszyny już nie TRZYdziestoletniego Janusza ;)

Jadą czterej jeźdźcy, jadą ;)
Jadą czterej jeźdźcy, jadą ;) © k4r3l
Mimo deszczu... ;)
Mimo deszczu... ;) © k4r3l

Całą to trójkową magię zepsuł w pewnym momencie niejaki Lama (czy jednak 'm' w jego nicku nie przypomina leżącej trójki? think about it! :), który niczym szpieg z krainy deszczowców znalazł nas mimo iż próbowaliśmy się przed nim skryć w bramie obok pewnego niepozornego sklepiku w Jeleśni. Posiedzenie to zarejestrowała tamtejsza kamera przemysłowa. Na szczęście nie widać tutaj nielegalnych trunków, którymi raczył się jeden z uczestników tej rajzy ;)

Materiały operacyjne
Materiały operacyjne "brama gate" ;) © k4r3l

Do punktu odprawy paszportowej dotarliśmy tuż przed totalnym oberwaniem chmury - mówię Wam, to kara boska za opuszczenie narodu polskiego w potrzebie. Zresztą co jo godom, po "taśma gejt" państwo polskie przeca już nie istnieje... Ja nie wiem czy oni mają jeszcze do czego wracać z tych Bałkan. Może z Bałkanów prędzej?

Janusz i Koval nie zdążyli :P
Janusz i Koval nie zdążyli :P © k4r3l
Konkretna pompa ;)
Konkretna pompa ;) © k4r3l

Odjechali w stronę wyłaniającego się zza chmur słońca a my z Jakubiszonem, zdruzgotani totalnie. postanowiliśmy się rzucić... do odwrotu. W ramach pokuty zafundowaliśmy sobie kilka przełęczy, tak, że poszło nam nie tylko w łydy, ale i w pięty. Stówka pękła, ale jakoś świadomość, że nasi ziomkowie przebywają teraz wśród narodów dzikich i niecywilizowanych nie pozwala się do tego faktu należycie, a więc z humorem, ustosunkować. Niech Matka Boska Shimanowska z całą TRÓJCĄ prześwietną mają ich w opiece. Ament.

Niech im Słowacja lekką będzie ;)
Niech im Słowacja i reszta trasy lekką będzie ;) © k4r3l
W drodze powrotnej jakby się przejaśniło ;)
W drodze powrotnej jakby się przejaśniło ;) © k4r3l

Komentarze (6)

Widzę że konkretne wpisy się pojawiły :D:D:D:D:D POZDRO

Roadrunner1984 12:58 niedziela, 22 czerwca 2014

Ech, żeby Paweł skupił się tylko na muzyce...

djk71 07:12 piątek, 20 czerwca 2014

A proponowałem im wyprawę do Rybnika. Hołdy, zalew, ronda; to nie - Bałkany woleli

gustav 07:02 czwartek, 19 czerwca 2014

Ale wyprawa, tylko pozazdrościć :)

este 20:12 środa, 18 czerwca 2014

To by miało sens :D ps. chłopaki są już w Serbii, w Nowym Sadzie (700km w nogach). Ludzie spoko, śliwowica jeszcze lepsza ;) Przed nimi górki...

k4r3l 19:08 środa, 18 czerwca 2014

Ja nadrobiłem 3 kilometry szukając was ;)

Lama 22:44 wtorek, 17 czerwca 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa osiet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]