Ciorny na czarnym ;)
Niedziela, 6 kwietnia 2014
· Komentarze(8)
Kategoria 30-60, bike: Ciorny, HG-73, Sam, woj.małopolskie
Jako, że siostra przechodzi "fazę Queen" odświeżyłem sobie jeden z najlepszych krążków Królowej, czyli "Innuendo", który nic a nic się nie zestarzał. Bajeczne aranże, świetne teksty, bezbłędny Freddie, czarodziej May - album kompletny! Wywołuje uśmiech, zmusza do zadumy, z kolei solówki prowokują u słuchacza odruch powietrznej gitarki, hehe. Osobiście muszę przyznać, że przejadł mi się "The Show Must Go On" - to chyba jedyny kawałek Queen, który respektują audycje radiowe a przez to jest ograny do bólu... Pamiętam, że kiedyś byłem w posiadaniu większości ich płyt na kasetach zakupionych za własne szczeniackie oszczędności i przesłuchiwanych do oporu na "jamniku" marki Thompsonic ;). Zupełnie nie wiem co się z nimi stało. Szkoda, bo to kawał historii.
Sobotnia jazda nie wyrządziła przewidywanych spustoszeń w organizmie i oprócz pobolewającego z lekka kolana nie doskwierało mi absolutnie nic. Wręcz przeciwnie - był głód jazdy. Po 'wycieczkowej' sobocie naszła mnie ochota na coś bardziej konkretnego. Żeby było ciekawiej wybrałem się na... Leskowiec ;) Jadąc zielonym szlakiem od samego Andrychowa mam tam ok.20km, więc odległość to żadna...
Z góry ;) © k4r3l
Z dołu ;) © k4r3l
Droga powrotna to czarny i dość ekstremalny szlak czego dowodem niech będą powyższe i poniższe fotki. Jeden fragment do zejścia z roweru z powodu wyrastającej na wąskim singlu skały, ale reszta już w siodle, a raczej z tyłkiem na kole. Z nudnego asfaltu uciekam na świetny, kręty, gwarantajuący dynamiczną jazdę singiel wzdłuż rzeki Wieprzówki. Kiera 700mm daje niesamowitą frajdę - póki co wszędzie się mieszczę :) I to by było na tyle ;)
Zawalidroga ;) © k4r3l
Wciąż spora wysokość ;) © k4r3l
Sobotnia jazda nie wyrządziła przewidywanych spustoszeń w organizmie i oprócz pobolewającego z lekka kolana nie doskwierało mi absolutnie nic. Wręcz przeciwnie - był głód jazdy. Po 'wycieczkowej' sobocie naszła mnie ochota na coś bardziej konkretnego. Żeby było ciekawiej wybrałem się na... Leskowiec ;) Jadąc zielonym szlakiem od samego Andrychowa mam tam ok.20km, więc odległość to żadna...
Z góry ;) © k4r3l
Z dołu ;) © k4r3l
Droga powrotna to czarny i dość ekstremalny szlak czego dowodem niech będą powyższe i poniższe fotki. Jeden fragment do zejścia z roweru z powodu wyrastającej na wąskim singlu skały, ale reszta już w siodle, a raczej z tyłkiem na kole. Z nudnego asfaltu uciekam na świetny, kręty, gwarantajuący dynamiczną jazdę singiel wzdłuż rzeki Wieprzówki. Kiera 700mm daje niesamowitą frajdę - póki co wszędzie się mieszczę :) I to by było na tyle ;)
Zawalidroga ;) © k4r3l
Wciąż spora wysokość ;) © k4r3l