Przełęczowo ;)

Niedziela, 30 marca 2014 · Komentarze(9)
Ostatnio był szwedzki Shining pora na Norwegów. Tytuł ich albumu "Blackjazz" może nakierować odrobiną na stylistykę w jakiej się poruszają, ale będzie to jedynie wierzchołek góry lodowej. Keine grenzen. Pierwotnie w zamyśle miałem cover King Crimson, ale ostatecznie stwierdziłem, że ta wersja "I won't forget" zasługuje na swoje '5 minut' ;) ps.a cover "21st Century Schizoid Man" też sobie sprawdźcie, czyste zuo ;)


Samotny wypad w górki. Jako, że po sobotniej korekcie siodełka (0,5cm poniżej minimalnego insertu;) bólu kolana na drugi dzień praktycznie nie uświadczyłem postanowiłem powalczyć z górkami. Po zmianie czasu poranna korba i ruszyłem dopiero koło 13. Wystarczyło na cztery przełęcze ;)
Carbony mnie wyprzedzajom! ;)
Carbony mię wyprzedzajom! ;) © k4r3l

Pod Kocierzem śmignął mnie jakiś kolo na szosie, ale pozdrowił, więc nie miałem mu tego za złe ;) Oj, gdyby nie ten rower, to nie taki byłby scenariusz, hehe. Dalej pojechałem na dwie fajne i niezbyt popularne przłęczki: Ślemieńską i Rychwałdzką.
Pod Przełęczą Śleszowicką ;)
Pod Przełęczą Ślemieńską ;) © k4r3l
Tu końcówka ostrego wariantu pod Rychwałdek - odpuściłem tym razem ;)
Tu końcówka ostrego wariantu pod Rychwałdek - odpuściłem tym razem ;) © k4r3l

Na tamtych podjazdach grzało co najmniej tak jakbyśmy mieli czerwiec albo lipiec ;) Szło się zagotować to też na każdym podjeździe kask lądował na kierownicy... Później szybka asfaltowa przebitka do Porąbki i ostatni mocniejszy akcent na dzisiaj - Targanicka. Wyjątkowo ze stójki, żeby nie obciążać za bardzo sztycy. Wyszedł solidny trening. Zresztą w taką pogodę to musiałbym chyba być obłożnie chory żeby nie jechać ;)
Powrót na mniejsze zmarszczki ;)
Powrót na mniejsze zmarszczki ;) © k4r3l

Komentarze (9)

Pięknie pojechałeś!
A ja z tęsknotą wypatruję u Ciebie na powrót porządnego terenu :D

lea 08:32 niedziela, 6 kwietnia 2014

czyżbyś szukał w okolicy naszej wspólnej koleżanki??? :). Proponuję jeszcze okolice Huciska - jest tam jedna elegancka przełęcz, która wyciska siódme poty :)

jakubiszon 20:21 czwartek, 3 kwietnia 2014

Tylko czekam, aż wygram te miliony i w końcu będę się mógł w góry przeprowadzić i przestanę się ślinić z zazdrości, że ktoś ma tak fajnie :-) Dobrze, że litościwie mało zdjęć dałeś.

limit 17:50 środa, 2 kwietnia 2014

Tak jakbym znał te górki... a może to tylko złudzenie ;) pzdr

jeremiks 08:57 środa, 2 kwietnia 2014

Mnie też po dłuższej jeździe kolano pobolewa ,ale to chyba nie kwestia ustawień siodełka tylko zmęczenia materiału :)

este 06:23 środa, 2 kwietnia 2014

Kask na kierownice, widze że nie tylko ja tak robie :D
Pozdro!, i ładnie w pionie :)

tlenek 21:16 wtorek, 1 kwietnia 2014

Elegancko ostrzyżeni panowie jakoś nie pasują do moich wyobrażeń o tym gatunku muzycznym. A ten saksofon to już fanaberia :P Koniec świata... :P

marusia 21:02 wtorek, 1 kwietnia 2014

Piękny kawał drogi ;) Może uda mi się tam wybrać w czerwcu... wcześniej pewnie nie będzie okazji...

amiga 20:43 wtorek, 1 kwietnia 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aznie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]