Wpisy archiwalne w kategorii

HG-73

Dystans całkowity:2799.00 km (w terenie 758.00 km; 27.08%)
Czas w ruchu:177:10
Średnia prędkość:14.40 km/h
Suma podjazdów:67239 m
Suma kalorii:20 kcal
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:54.88 km i 3h 56m
Więcej statystyk

Beskidy po labie ;)

Sobota, 15 lutego 2014 · Komentarze(8)
Powrót do jednej z ciekawszych płyt wrocławskiego Elysium. Płyta swojego czasu otrzymała ode mnie 10 punktów na 10 możliwych i wciąż podtrzymują tą ocenę, bo mimo upływu kilkunastu lat muzyka broni się wyśmienicie.


Po przebimbanym poprzednim weekendzie wystąpiło u mnie mocne postanowienie poprawy. Nikt na jazdę nie reflektował pojechałem więc sam - łaski bez :P Po kilkunastu minutach w nizinnym błocku odechciało mi się jeździć. Była po prostu tragedia. Ale nie dałem za wygraną i pojechałem wyżej - z daleka widziałem białe plamy na szczytach okolicznych górek, więc była szansa na normalną jazdę.
Zaczęło się dość niewinnie ;)
Zaczęło się dość niewinnie ;) © k4r3l

Im wyżej tym więcej śniegu ;)
Im wyżej tym więcej śniegu ;) © k4r3l

Kiedy już wyjechałem na ten nasz Leskowiec (922m n.p.m.) to poczułem, że żyję. Piękna zimowa aura, w tle wyraźnie widoczne szczyty Tatr i pierwszoplanowy majestat Diablaka - aż zachciało mi się kręcić dalej! Pojechałem więc grzbietowym czerwonym, bo to była jedyna gwarancja nie występowania błota.
Beskidzki raj ;)
Beskidzki raj ;) © k4r3l

Skrzyczne w tle i nieptrzetarta ścieżka przde mną ;)
Skrzyczne w tle i nieprzetarta ścieżka przede mną ;) © k4r3l

I faktycznie, cała droga z Leskowca aż po Kocierz upłynęła pod znakiem białego szaleństwa. Na trasie masa trekkingowców, sporo młodzieży - widać ostatnie dni ferii zachęciły ich do wyjścia w góry. Wszyscy jak jeden mąż zdziwieni byli obecnością na szlaku rowerzysty ;)
Totalna zima!
Totalna zima! © k4r3l
Udało się podjechać, nie bez walki ;)
Udało się podjechać, nie bez walki ;) © k4r3l

Śnieg był dość niestabilny co powodowało niezliczoną ilość uślizgów. Było z tym trochę zabawy :) Co się człowiek nakręcił pedałami pod górkę to jego - na pewno zaprocentuje to w przyszłości. A co poza tym? Cisza, spokój, dziki klimat - ten szczególnie odczuwalny był w Rezerwacie Madohora - sercu Beskidu Małego! Całkiem udany dzień pomimo nieciekawego początku!
W samym sercu Rezerwatu Madohora ;)
W samym sercu Rezerwatu Madohora ;) © k4r3l

Walory widokowe Potrójnej ;)
Walory widokowe Potrójnej ;) © k4r3l