Boston to amerykańska formacja rockowa pochodząca wiadomo skąd. Wiadomo też, dlaczego ten chyba najbardziej znany ich kawałek tutaj się znalazł. Przeczytałem ostatnio "Wałkowanie Ameryki" Marka Wałkuskiego, korespondenta Polskiego Radia z Waszyngtonu i szczerze jestem pod wrażeniem tego jak ten kraj sobie radzi w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Oczywiście, mogą przykładowo dziwić sytuacje, że ludzie tam przywykli do samochodów, mają kina samochodowe, kościoły dla zmotoryzowanych, ba, można wziąć ślub nawet nie wychodząc z auta! Poza tym szokująca jest statystyka mówiąca, że większość Amerykanów przyznaje się, że sika pod prysznicem! Ale nawet to nie zmienia faktu, że Polska na tym tle to kraj dziki, absurdalny i totalnie zbiurokratyzowany, który przy autentycznym kryzysie pęknie jak bańka mydlana, a amerykański sen będzie trwał nadal. I nie zmienią tego żadne wojenki ani zamachy...
Późny wyjazd z zamiarem tradycyjnego szczytowania. Wiem, już rzygacie kiedy po raz kolejny widzicie Kocierz, ale forma i siła sama się nie zrobią:) Poza tym cholernie lubię tę przełęcz ;) Dziś trochę problemów z przerzutką i łańcuchem - chyba się rozregulowała w efekcie przy szarpnięciu wygięło mi prowadnicę do zewnątrz, na szczęście młynek dziś nie był konieczny. Na zjeździe z kolei zakleszczył mi się łańcuch i trzeba było się ratować krótkim postojem serwisowym :/ Obowiązkowo przed zjazdem w ruch poszły rękawki i nogawki - powrót o godzinie 20:30 jeszcze do najcieplejszych nie należy ;) Jak się pogoda nie spieprzy to na weekend trzeba w końcu ruszyć się w teren, bo Trophy tuż tuż. A tu forma niby jest, ale obycia na szlakach i techniki brak ;)
More than a feeling...Ileż to ja razy katowałem ten kawałek w GH ^^ No i ta solóweczka w 1:20. Miód! Motywacja do treningów jak widzę jest, to się chwali. Ja z kolei chciałem w tym roku debiutować na GP Wielkopolski w MTB, to mi akurat po bodajże 5 latach cyklu w tym roku odwołali. Bo kasy nie ma. A 800 000 zł na drużynę speedwaya, która w Ekstra tylko jeden sezon się utrzyma to się znalazło :/ Sorry, ale mi to spokoju nie daje, się wyżalić musiałem :P
Jak czytałem Twój temat na forum o Trophy, to po cichu zacząłem trenować, miałem pisać do Ciebie na dniach, że się też wybieram :) , ale niestety moje przygotowania jak wiesz nie wyszły, w miesiąc siły nie zrobie, szkoda że to nie jest na przełomie lipca, sierpnia. Szkoda, bo zawsze miałem chrapkę na to, już dwa lata temu rozmawiałem o tym z Sebą.
Tak, czy inaczej powodzonka :) ,ale też pytanko, masz może w planach jeszcze jakiś pojedynczy maraton u Golonki?