Płytki tych Kanadyjczyków rządzą w moim odtwarzaczu! :)
Tfuu, oczywiście, że nie Bikestats, a Bikemap (chwytliwy tytuł to połowa sukcesu;). Po ponad tygodniu niejeżdżenia postanowiłem się trochę rozruszać i przetestować nowego rejestratora tras. Stary jak pamiętacie padł podczas uphillu we mgle na Hrobaczą. Dopadła go wilgoć i jako, że nie spełniał żadnych norm ochronnych IP szlag trafił jego pamięć. Z fajnego dataloggera stał się zwykłym odbiornikiem GPS, który bez komórki z odpowiednim oprogramowaniem jest bezużyteczny.
Nowy-stary (bo używany) rejestrator to dobrze wszystkim znany Holux GPSport-245, czyli licznik i datalogger w jednym. Ma on jedną podstawową wadę - owszem, podaje różnicę wysokości, ale tylko w stosunku do punktu startu. Czyli zamiast wyłącznie sumować przy każdym zjeździe odejmuje zdobyte metry. Porażka. Na szczęście można wszystko sobie sprawdzić po wgraniu zarejestrowanej ścieżki na kompa. I tu zaczynają się schody...
To, że bikemap przekłamuje przewyższenia na niekorzyść pokonującego je bajkera to wiedziałem, ale do tej pory mało sobie robiłem z tego jego kaprysu. Pora jednak wyrównać rachunki, bo różnica 110m na zaledwie 30km odcinku to przegięcie. Ale jak się okazuje Bikemap wcale nie jest najgorszy... Zresztą, ostatnio serwery im padły, więc problem sam się rozwiązał...
Dla porównania, ta sama trasa w różnych serwisach (przewyższenia):
I bądź tu mądry, choć chyba warto zaufać temu co pokazuje oprogramowanie urządzenia (w miarę się to pokrywało w dwóch serwisach, reszta to jakieś anomalia).
Aaa, byłbym zapomniał - w Kocierzu Moszczanickim spotkałem Jakubiszona, który wracał właśnie z dłuższego tripu po Beskidzie Makowskim. Potem, co oczywiste tempo spadło, bo podjazd upłynął na gadkach-szmatkach, hehe. Pozdro!
@ Kundello21: hehe, strach się bać :) Mam nadzieję, że postęp technologiczny nie obróci się przeciwko nam :)
@ Darek: Bikemap coś świrował w firefoxie, pozmieniałem ustawienia i teraz śmiga, ale jakoś nie prędko do niego wrócę:)
@ Ela: podjazdy na jeziorze? a to dobre :) najlepiej mieć jeden sprzęt i problem z głowy :)
@ Czecho: oczywiście do niczego nie namawiam:)
@ Este: po wczorajszym wypadzie wiem, że bateria spokojnie w nim wytrzymuje 10h. Z dystansem trzeba podchodzić do wyświetlanych prędkości, przykładowo potrafi przekłamywać w mocno zalesionym miejscu. Najważniejsza dla mnie funkcja rejestracji trasy sprawdza się wyśmienicie. Można sobie zaznaczyć kilka punktów na trasie, ale oczywiście do gpsa to nie ma porównania. Tutaj tylko kieruje Cie strzałka, która pokazuje jak masz dojechać (na azymut) do danego punktu. Jak bym nie miał pulsometru to też bym się zastanowił nad tą lepszą wersją, tak to wybrałem to co jest mi najbardziej potrzebne.
@ Piotr: to barometryczne nie jest takie złe. z tego co wiem to Jacek ma w liczniku taki patent, nawet mu to sprawnie działało:)
@ Batou: z Endomondo z racji braku telefonu z odpowiednim softem nie korzystam, ale jak widać ciężko znaleźć idealny serwis wspierający obsługę tras. ilu użytkowników tyle za i przeciw...
Falka była to i podjazdy a raczej podpłynięcia pokazywał. Eli Oregon pokazuje podjazdy barometrycznie a wiadomo jak to się skończyło gdy pewien Tupolew na barometrze latał!
Miałem sobie kiedyś nabyć takiego Holuxa tylko model 260. na razie odpuściłem bo szkoda mi było kasy. Telefon z GPS-em pada mi po 4-5 godzinach więc na dłuższych wypadach go nie używam. Czekam na więcej recenzji nowego sprzętu :)
Nie ufaj urządzeniom! Piotrkowy Garmin Edge pokazuje znacznie więcej przewyższeń niż mój Oregon i oczywiście Piotrek upierał się, że naprawdę zawsze nieomal pokonuje Himalaje. Dziś ten jego elektroniczny debil rozbawił mnie do łez, bo płynęliśmy kanadyjką po jeziorze a on sygnalizował 2% podjazd :-D
Poczekaj jeszcze ze 2 lata, bo obecnie nad ziemia krąży niemiecki bliźniaczy satelita, który robi zdjęcia topografii terenu z dokładnością do 20cm. Wtedy będzie dokladnie;)