MTB #3/2016

Wtorek, 3 maja 2016 · Komentarze(4)
Prognozy nie były za ciekawe, przez co zwlokłem swoje zwłoki z łóżka nieco wcześniej niż planowałem. Jak się potem okazało niepotrzebnie, bo pogoda okazała się łaskawa a nawet była momentami zajebista. Tyle tylko, że ja już siedziałem wtedy w domu :] Krótka wizyta w bikeparku "Pańska Góra" przerodziła się w klasyczne XC. Nieźle się tam chłopaki bawią na tych wszystkich skoczniach, dropach i bandach, ale po kilku kółkach w tej okolicy po prostu się znudziłem. Nieco dalej spotkałem Damiana, który wracał z kolegą ze standardowej beskidzkiej rundy "Kocierz-Leskowiec". Żałowałem, że nie wziąłem wincyj hajsu albo chociaż prowiantu, to też bym się tam kulnął. Ale 1200m przewyższeń na 35km też robi robotę, co nie? ;)





Komentarze (4)

wyjazdów MTB mało u Ciebie... szosa dominuje :) ale miło się patrzy na Waszą okolice obojętnie czy z perspektywy asfaltu czy terenu..na bogato u Was. Zazdroszczę !!!

sebol 20:10 wtorek, 10 maja 2016

co nie> ba!

angelino 20:50 sobota, 7 maja 2016

Też skakałeś czy śmigałeś jakimiś objazdami?

MisterDry 16:15 sobota, 7 maja 2016

Takie przewyższenie na 35 km to u mnie sfera marzeń ;)

JPbike 14:42 czwartek, 5 maja 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zdraz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]