Beskid Żywiecki: Jałowcowa patelnia ;)

Sobota, 18 lipca 2015 · Komentarze(5)
Ni mom pomysłu na muzyczkę, więc wrzucam kawałek z płyty, na którą czekam - ma dopłynąć z Kanady za kilka tygodni ;) Z góry uprzedzam, że jest i głośno, i chaotycznie. Ale jak ktoś kiedyś powiedział: w tym szaleństwie jest metoda ;)



Plan zakładał poranny start z Jeleśni, a więc na dzień dobry trzydzieści kilka km z dwoma "fajnymi" podjazdami: Kocierz i Rychwałdek. Na wjeździe do Jeleśni mija mnie kolarskie grupetto i ktoś krzyczy: 'cześć Karel!' - to Kamil (znajomy z Trophy ) jedzie z ekipą, jak się później okazało do Zakopanego ;)

Pierwszy podjazd od Krzyżówek ;)
Pierwszy podjazd od Krzyżówek ;) © k4r3l

W Jeleśni pod karczmą stara i sprawdzona ekipa: Marzena, Grzesiek, Marek, Paweł i Rafał. Grzegorz poprowadził nas w teren morderczym podjazdem z przedkorbielowskich Krzyżówek w kierunku Przełęczy Głuchaczki.

Mędralowa wita słońcem ;)
Mędralowa wita słońcem ;) © k4r3l

W terenie to już była czysta pamięciówka, co zaowocowało kilkoma wybornymi singlami, których próżno szukać na mapie! Mędralową tym razem zdobyliśmy od słowackiej strony po długim, ale przyjemnym podjeździe.

Na dalszym planie Jałowiec ;)
Na dalszym planie Jałowiec ;) © k4r3l

Apogeum dopiero miało nadejść - cała trasa z )( Klekociny (na której uzupełniam w tamtejszym schronisku zapasy wody) aż na sam Jalowiec to nieustanny podjazd z jednym tylko, na dodatek krótkim fragmentem zjazdowym.

Podjazd pod Jałowiec - czyli krzyż na drogę ;)
Podjazd pod Jałowiec - czyli krzyż na drogę ;) © k4r3l

W schronisku Opaczne mega-lipa, nie ma piwa!, Marzena dostaje zjebkę od właścicielki za korzystanie z wody lejącej się do basenu a na dodatek nadciąga, jak zwykle w tym rejonie, burza.

Trochę się zmęczyliśmy ;)
Trochę się zmęczyliśmy ;) © k4r3l

Niepocieszeni uciekamy w kierunku cywilizacji, po drodze dopada nas lekki deszczyk, ale już na dole humory się poprawiają - tak działa widok parasolek Żywca ;)

Schronisko Opaczne z widokiem na Babią i Policę ;)
Schronisko Opaczne z widokiem na Babią i Policę ;) © k4r3l

Po napitku ekipa ciśnie do samochodów, a ja sobie funduję dziewiczą przeprawę niebieskim szlakiem z Huciska, przez Gachowiznę, Ślemień a potem kolejnym podjazdem-mordercą z Koconia do Przełęczy Anula. Ze stówką w nogach i po 3 tysiącach przewyższeń mogłem uznać dzień za owocnie spędzony ;) Nie ma, że boli ;) Mądrości z lasu :)))))
Mądrości z lasu :))))) © k4r3l

Komentarze (5)

Góry wiadomo, oprócz "ochów" i "achów" nie wymagają komentarza ;) ale Lama jedno Ci powiem - w temacie metalu to jesteś.... lama :D ;)

k4r3l 09:14 piątek, 24 lipca 2015

Z cyklu- wujek dobra rada...
Chcesz tworzyć "muzykę" nie umiejąc śpiewać, nie czując rytmu i melodii?
Weź się za metal!!
A poza tym to fajna wyrypa :D

Lama 21:08 poniedziałek, 20 lipca 2015

Te namioty japier..... rower i kima w takim miejscu bezcenne :D:D:D:D wspaniała pogoda a foty poza skalą hehehe

Roadrunner1984 21:03 poniedziałek, 20 lipca 2015

Widoczki gór... ehh... pikne.

limit 11:57 poniedziałek, 20 lipca 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stkim

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]