Sobota kompletnie nie wypaliła rowerowo -
można było jednak nadrobić zaległości
książkowe. Niedzieli już nie odpuściłem.
Kolejny raz wybrałem się krajową 28ką z
Wadowic do Suchej Beskidzkiej i co Wam to
powiem, to Wam powiem, ale są na tej trasie
momenty kiedy aż chciało się drzeć giembę
na cały regulator: jak tu jest zajebiście!
A będzie jeszcze piękniej, za rok okolica
nabierze zupełnie nowego wyglądu a
powstające Jezioro Mucharskie będzie
świetną atrakcją dla wszystkich: turystów,
rowerzystów czy nawet bezrefleksyjnych samochodziaży :) A
praca wre, nawet wczoraj ciężki sprzęt był
w użyciu, a wiadomo przecież, że w
niedzielę to i grzech precelka sobie kupić
w dyskoncie ;)
Na sam koniec moim łupem padła graniczna Przełęcz Glinne - wreszcie z nową nawierzchnią. I mimo, że lepiej się zjeżdżało to przenikliwe zimno odbierało większość tej przyjemności. Od Jeleśni sprint, bo miałem na kole przez chwilę jakiegoś górala - a co się będzie woził za darmoszkę, hehe. Z Żywca już bez większych górek, tylko przez Międzybrodzie bak tu hom. Tego mi było trzeba - niedziela przekręcona z nawiązką.
@ Iza: śmiało, korzystaj, grunt, żeby były jakiekolwiek górki, chociaż nie mówię, na płaskich odcinkach można fajnie depnąć ;)) @Emi: się wie, hehe @Adam: hehe, do tego to służy, ale te trzaski w supporcie to na bank efekt mocnego deptania po pedałach - no cóż, coś za coś ;) @Mariusz: od Mamby i Shovela słyszałem, że tam macie kiepski drogi, ale chce mi się wierzyć, że aż tak by obrzydziły jazdę na szosie; ja będę każdego zachęcał do spróbowania szosy, bo wcześniej byłem podobnym scepytkiem, ale mi się odmieniło ;) @Seba: hehe, ja się zaczynam nudzić jak pyknie 150 a Ty mi tu z 300 wyjeżdżasz :D @Dominik: też tak myślę, dzięki ;) @Marek: co masz do 28ki? :D fajna, szeroka i malowniczo położona droga - można cisnąć :) Wiadomo, że nie jest to to co widziałeś na zachodzie Europy, ale chyba aż tak źle nie ma ;)))
Piękna trasa, aż zapiszę sobie track na dysku. Na spontaniczny wypad za miasto, rewelacja :) Ja tak w tym tygodniu pojechałam w Góry Świętokrzyskie, to jeszcze nie to co Żywiecki , ale też już jakieś górki są :)