Klasyk Beskidu Małego
Niedziela, 1 czerwca 2014
· Komentarze(7)
Kategoria 30-60, bike: Ciorny, Góry, HG-73, Sam, woj.małopolskie
Dziś w słuchawkach nowy Guano Apes. Nie, nie kupiłem płyty, bo chwilowo mnie nie stać, poza tym wspieram polski przemysł muzyczny, a Niemiaszki nie zbiednieją jak sobie ściągnę ich album (spiracony przez Ruskich;). Zresztą płyta do wybitnych się nie zalicza, choć niektórych kawałków słucha się fajnie no i przede wszystkim sprawdza się jako soundtrack do treningu ;)
Leniwa niedziela zebrała żniowo - wstałem po 10, a wyjechałem dopiero przed 14 po wyścigu elity kobiet w Albstadt. Nie kombinowałem zbytnio, chciałem się zwyczajnie sponiewierać w terenie.
Pierwszy singielek ;) © k4r3l
Do tego idealnie nadaje się trasa Kocierz-Potrójna-Łamana Skała-Leskowiec czyli tytułowy klasyk BM. W tym kierunku jest z pewnością bardziej wymagający, dodatkowo opady (ostatni deszcz spadł na dokładkę poprzedniej nocy) mocno urozmaiciły teren i wyciągnęły na wierzch kilka nowych korzonków i kamyków ;)
Poważniejsze korzonki ;) © k4r3l
Na zjeździe za Łamaną Skałą czekam aż podejdą piechurzy no i przy okazji dorobiłem się publiczności. "Ja chcę zobaczyć jak ty to zjeżdżasz". ;) No dobra, ale "trzymajcie kciuki, żebyście mnie nie musieli zeskrobywać z kamieni". Nie musieli ;)
W rezerwacie jak zwykle coś się dzieje ;) © k4r3l
Mniam ;) © k4r3l
Na Leskowcu dwie parki jakieś a na zjeździe mijam dwójkę rowerzystów. Zjazd wczorajszym podejściem - całkiem spoko. Wracam się jeszcze trochę serduszkowym, żeby zaliczyć końcowy odcinek czarnego szlaku.
A na deser taka wizualizacja z serwisu veloviewer.com (bo zwykłe wykresy są już passe;).
Taka ciekawostka 3D ;) © k4r3l
Leniwa niedziela zebrała żniowo - wstałem po 10, a wyjechałem dopiero przed 14 po wyścigu elity kobiet w Albstadt. Nie kombinowałem zbytnio, chciałem się zwyczajnie sponiewierać w terenie.
Pierwszy singielek ;) © k4r3l
Do tego idealnie nadaje się trasa Kocierz-Potrójna-Łamana Skała-Leskowiec czyli tytułowy klasyk BM. W tym kierunku jest z pewnością bardziej wymagający, dodatkowo opady (ostatni deszcz spadł na dokładkę poprzedniej nocy) mocno urozmaiciły teren i wyciągnęły na wierzch kilka nowych korzonków i kamyków ;)
Poważniejsze korzonki ;) © k4r3l
Na zjeździe za Łamaną Skałą czekam aż podejdą piechurzy no i przy okazji dorobiłem się publiczności. "Ja chcę zobaczyć jak ty to zjeżdżasz". ;) No dobra, ale "trzymajcie kciuki, żebyście mnie nie musieli zeskrobywać z kamieni". Nie musieli ;)
W rezerwacie jak zwykle coś się dzieje ;) © k4r3l
Mniam ;) © k4r3l
Na Leskowcu dwie parki jakieś a na zjeździe mijam dwójkę rowerzystów. Zjazd wczorajszym podejściem - całkiem spoko. Wracam się jeszcze trochę serduszkowym, żeby zaliczyć końcowy odcinek czarnego szlaku.
A na deser taka wizualizacja z serwisu veloviewer.com (bo zwykłe wykresy są już passe;).
Taka ciekawostka 3D ;) © k4r3l